Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • LSD
  • LSD-25

W środku nocy wpadłem na pomysł zjedzenia trzech kartonów. Chciałem by był to trip, który będzie terapeutyczny w kontekście nadużywania alkoholu.

Słowem wstępu

Okej. Bardzo potrzebuję to napisać.

Jest chwila przed 16, mam otwarty nowy plik tekstowy, siedzę w pokoju przed laptopem i postaram się oddać jak najwierniej w tekście fale energii, które przepłynęły dzisiejszej nocy przez mój mózg, a także całe ciało. Świat jest jeszcze trochę wyostrzony, jasny. Litery przybierają charakterystyczny – psychodeliczny kształt. Jeszcze trzyma.

 

  • Etanol (alkohol)
  • Mefedron

Piątkowy wieczór, wynajmowane mieszkanie, grupa znajomych, zero zmartwień, posiadówa na dużym balkonie pod szaroczarnym, miejskim niebem.

Na pierwszy kontakt z dostarczonym przez pana listonosza mefedronem, nałożyła się wizyta dobrego, starego znajomego z HR i nowego kolegi z hajpowego irca. Spędziliśmy noc na gorączkowych rozmowach na balkonie, nie wychodziliśmy z domu. Wszyscy uczestnicy przyjęcia, w chwili jego rozpoczęcia byli pełnoletni. Podczas imprezowania, jak i pisania niniejszego tekstu nie ucierpiały żadne zwierzęta.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie: dobre grupka kumpli Set: w miare okej zajarany że się upale Nastrój: przyjemny Myśli i oczekiwania: dość wysokie Setting: Natura do okoła śpiewające ptaki

Godzina koło 14 – dzień jak codzień w wakacje – obudziłem się i nie wiem co ze sobą zrobić. Zjadłem śniadanie i wyszedłem na miasto. Zobaczyłem 100zł w portfelu – na coś wydać je trzeba, i tak w moich rękach znalazły się 2g. Zadowolony wróciłem do domu było koło godziny 16, napisałem do kumpli z propozycją spotkania się i upalenia. Wszyscy się zgodzili.

  • Pierwszy raz
  • Powoje
  • Wilec trójbarwny

Pierwszy kontakt z psychodelikiem (oprócz zioła 2 razy), mimo wiedzy, że mogę dostać bad tripa w ogóle się nie bałem. Byłem podekscytowany nowym doświadczeniem. Ziomków, z którymi wtedy widziałem się 2 raz w życiu, oprócz przyjaciela, którego dobrze znałem. Pierwszy raz u kolegi i w jego mieście, Siemianowicach Śląskich. Kompletnie o siebie nie zadbałem, a bad tripa nie dostałem pewnie przez to, że miałem w to wyjebane.

To był mój pierwszy kontakt z psychodelikiem. Zrobiłem ekstrakt wodny z 16g nasion, nie miałem czym tego zmielić, a musiałem spieszyć się na pociąg, więc wrzuciłem całe nasiona do słoika i zalałem 0,5l wody na 4 godziny, do jego urodzin. To było 2 lata temu, więc nie pamiętam kiedy zaczęło działać.

randomness