Witam, ja jestem dekoderemakodyny, a to jest mój trip raport. Bez przydługiego wstępu opiszę coś, co do tej pory wydawało mi się raczej niemożliwe. Równanie na wiek autora to mniej więcej cztery do drugiej,hehe.
- LSD-25
Nazwa substancji - LSD
poziom doświadczenia użytkownika – kilkakrotnie wczesniej
dawka – miało być x2 wyszło x1,5
"set & setting" – hehe troszke podjarany bo dawno nie miałem okazji ale ogólnie sam pozitiv
- DMT
- Ketamina
- Przeżycie mistyczne
Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.
Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.
Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.
- Gałka muszkatołowa
- Odrzucone TR
- Problemy zdrowotne
Dobry chumor. Nadzieja na miły odjazd, pierwszy w życiu.
Piątek