Jest to mój pierwszy TR, jak i również pierwszy raz z wyżej wymienioną substancją. Liczę, że będzie się to przyjemnie czytało, a więc do rzeczy:
dość normalne nastawienie, minimalny strach przed nieznanym, otoczenie dobrych kumpli
Jest to mój pierwszy TR, jak i również pierwszy raz z wyżej wymienioną substancją. Liczę, że będzie się to przyjemnie czytało, a więc do rzeczy:
Substancja: LSA w formie ekstraktu z Morning Glory (Ipomoea violacea) – 6 kapsułek Druid’s Fantasy
Wiek, waga: 19lat, 60kg
Exp: LSA, Ilex guayusa, Benzydamina, DXM, THC (marihuana, haszysz), etanol, nikotyna, kofeina
S&S: Dom, las, miejscówka nad jeziorem, łąka, mistyczne drzewo życia, własny pokój
chłodny listopadowy dzień, ulice i środki komunikacji miejskiej Trójmiasta, zimny i niewygodny garaż na jakimś zadupiu, wspaniały humor w związku ze spotkaniem z moimi ulubionymi ćpunkami ;)
To spotkanie planowaliśmy już od dłuższego czasu, w planach przybierało różne formy (mieliśmy różne pomysły na to co ćpać), jednak ostatecznie z braku środków i możliwości stanęło na tym że znowu będziemy truć się dxm. Przed wejściem do pociągu zaopatrzyłem się w przydworcowej aptece w dwie paczki Acodinu, mając też w kieszeni troszkę mj zakupionej dnia poprzedniego.
Na ogól spokojnie wydający się okres roku.Chęć dotarcia do konkluzji na temat swojej osoby. Urodziny matki. Marcowy deszczowy weekend. Nieposprzątany pokój, nie chciałem stwarzać sobie iluzji człowieka jakim na co dzień nie jestem.
Doświadczenie zacząłem w piątek wieczorem. Chcąc upewnić się czy dostałem oczekiwaną przez mnie substancję zacząłem od dawki 125ug. Kolejnego wieczoru w celu zbicia lekkiej tolerancji i zwiększenia mocy doświadczenia przyjąłem 500ug. Chciałem znaczącego przeżycia które nakreśliłoby idee mojej przyszłości.