### Substanja: 1x Tantum Rosa(50mg benzydaminy, na pierwszy raz) ###
### Doświadczenie: mj(dosyć duże ilości), grzyby(małe ilości)###
(-: Dziennik pokładowy :-)
### Substanja: 1x Tantum Rosa(50mg benzydaminy, na pierwszy raz) ###
### Doświadczenie: mj(dosyć duże ilości), grzyby(małe ilości)###
(-: Dziennik pokładowy :-)
Autor: Wronek, 28.03.2007
Substancja: Salvia Divinorum - susz, ciężko określić ile wypaliłem. Tak na oko około 2g
Doświadczenie: Ogólnie to małe, poza thc(kto by to liczył) i dxm (3 razy), czyli praktycznie żadne
Set & Settings: Dziś, parę minut przed godziną 20 - działka kumpla, cisza i spokój. Nastawienie: pozytywne lecz lekko zawiedzione porannym testem (5 lufek czy coś takiego). Paliliśmy z drewnianej fajki, ponieważ nie chciało sie nam robić fajki wodnej,
Dom, więc przyjazne miejsce na psychodeliczną jazdę. Chciałem osiągnąć śmierć ego, było to już co najmniej 4 podejście. Zrelaksowany, podekscytowany, dobry nastrój.
Pierwszy raport, napisany na kolejny dzień po doświadczeniu około godziny 17, starałem się jak najlepiej opisać przeżycia oraz napisać to tak, żeby oczy nie bolały od czytania ;)
Start: około 21:00
Zarzuciłem pierwszą dawkę (+-4g suchych grzybów APE) przepalając ich podły smak pysznym spliffem. Siedziałem ze znajomym (dalej - pan G), spaliliśmy tego wąsa i sobie siedzieliśmy jak to nowocześni, poważni ludzie - z mordami w telefonach pokazując sobie co chwila śmieszne memy.
Był piękny sierpniowy poranek, gdy Dresu wpadł do mundziela postanowili się wybrać do oddalonego o 50 kilometrów Bełchatowa na rowerach. Celem było pomazanie tego uroczego miasta.
Pierwsze 30 kilometrów było męczarnią ponieważ nie posiadali żadnych substancji odurzających. Mimo to dzielnie dążyli do celu. Wreszcie dotarli do błogosławionego miejsca zwanego apteką, nabyli tam po dwie paczki Acodin'u i Tussipect'u
Po zjedzeniu tego drugiego ruszyli w dalszą drogę.
Po około 30 minutach poczuli że moc jest z nimi.