Witam.
Wczoraj (Piatek) postanowilem spedzic wieczor w fajnym gronie (humor
mialem niezly, niczym sie nie przejmowalem). Oczywiscie, jak to w
piatek, zakupilismy pol grama zielska. Tego dnia rano na pobudke
bralem troche efedryny wiec zastanawialem sie jak bedzie tym razem.
Zmontowalismy sobie butelke 0.2 po coli i palilismy w parku (bardzo
zimno na dworze, wiatr dmuchal lodowaty). Juz przy pierwszym
mocniejszym buchu poczulem cos jakby kopniecie z buta w pluca;) ale
- Marihuana
- Inne
- Inne
- Retrospekcja
Zawsze przygotowany psychicznie z kotwicami jak podczas lucid dreaming :)
Na wstępie zaznaczę, że nie będzie to opis tripa, a raczej próba rozłożenia na części składowe tego, co działo się podczas moich kilku przygód z al-ladem i wnioski nt. obiektywnego działania substancji (tj. bez prywaty). Miałem już wcześniej doświadczenie z tego typu substancjami, mianowicie 1p-lsd, które moim zdaniem nie umywa się do alladyna. Przynajmniej w moim przypadku, bo kończyło się na tym, że miałem dość drastycznych wahań nastroju i zawsze kończyłem tę przekombinowaną gonitwę myśli z pomocą klonazolamu.
- Grzyby halucynogenne
- Tripraport
Świętowanie sukcesu, perspektywa ogromu pracy w niedalekiej przyszłości.
Ostatnio wrzuciłem swój raport tutaj 3 lata temu. Niesamowite jak ten czas szybko upyłnął. A więc tym razem - trip po grzybkach.
Rzecz działa się wczoraj po 25 nóżkach i kapeluszach łysiczki lancetowatej. Pełne spektrum efektów rozwinęło się nim wskazówka minutowa zdążyła zatoczyć koło.
- Beta-ketony
- Pozytywne przeżycie
dobre nastawienie wraz z miłą świąteczną aurą domową
skruszyłem przeźroczysty kryształ i wsypałem zważone 0.6g do chusteczki , po czym ją połknąłem popijając wodą .