Próbowaliście kiedyś wykorzystać MJ do pisania wierszy? Jeżeli nie, serdecznie polecam :) Jest także dobrą towaryszką do filozofowania. Nie wiem czemu tak duży odsetek spoleczności podchodzi do niej jak do zabawki- psychodelik jak każdy inny- też potrafi dać niezapomniane stany. Opisane poniżej doświadczenie wprawdzie nie jest jakieś tam zbyt ciekawe, ale to kwestia małej ilości spalonego kwiatostanu :) Niemniej postanowiłem się tym doświadczeniem podzielić z dwóch względów- lubię pisać reporty, a po drugie, może kogoś to skłoni do przemyśleń czy coś w tym stylu.
- Marihuana
- Pozytywne przeżycie
Nienajgorsze. Lepiej mi się tripuje z przyjacielem albo samemu, niż z wujkiem, bo przy tym ostatnim często mi się fazy "spłycają". Na szczęście szybko mnie opuścił.
- Dekstrometorfan
Wiek: 22
Doświadczenie: mj, hash, amfa, gałka, DXM
Set & Setting: pokój, wrzut o 20.00, wywalenie na łóżku i jakiś marny film z Gibsonem (Edge of Darkness bodajże). Ostatni posiłek jadłem 2h temu żeby nieco ulżyć i tak katowanemu żołądkowi i przyśpieszyć działanie.
Dawka: 900mg+50g bimbru na 72kg przepite lemoniadą cappy
T+0
Wygodnie ułożony na łóżku wrzucam pierwsze opakowanie Acodinu. Film zaczyna się nieciekawie i dalej będzie tak samo (ale mniejsza z tym)
- Metoksetamina
- Pozytywne przeżycie
Spontan na mieście z dawno niewidzianym ziomkiem, potem na jego osiedlu, jego dom, potem mój, a później galaktyka kurwix.
Na wstępie słów kilka.
Po ostatnich przygodach ( 10 dniowy ciąg na mxe), zauważyłem u siebie dziwny efekt. Po małych dawkach rzędu 50 - 60 mg dziennie, miewałem zaburzenia osobowości, nawet rozdwojenie jazni. Jazdy na mxe nieco mnie odrealniły. Jednak mimo to nadal prowadziłem w miare normalne życie.
Częśc pierwsza.
- Marihuana
Substancja:LSD-25 pod postacią małego kartonika z nadrukiem
(kot z Alicji w krainę czarów).
Jestem mężczyzną, wiek: 21 lat, waga: 81kg.
Doświadczenie: konopie: prawie codziennie od 5 lat, DXM -
kilkanaście razy, grzybki: kilka razy, meskalina - kilka razy
(w bardzo małych dawkach), amfetamina: kilka razy, LSD - 1 raz
zjadłem 0,5 kartonika, ale wypiłem do tego 6 piw, więc moje
doświadczenie z kwasem zostało zatarte przez katatoniczne
zejście alkoholowe:(.

