Obudził mnie wyśmienity humor. To dziś jest ten długo planowany dzień debiutu, słońce świeci, niebieskie niebo, idealnie! Około godziny 17 dotarliśmy całą 6 osobową ekipą (S- solenizant, P- moja debiutująca na psychodelikach przyjaciółka, T- przyjaciel solenizanta, M- drugi przyjaciel solenizanta, K- trzeci przyjaciel solenizanta i ja) na wybrane przez nas wcześniej miejsce. Rozłożyliśmy koce pod drzewem na jednej z małych plaż, prawie przy samej drodze głównej prowadzącej dookoła jeziora.
- 4-HO-MET
- Przeżycie mistyczne
Wyczekiwany dzień, urodziny jednego z nas, przepozytywne nastawienie, jezioro w centrum miasta, plaża, las, za rogiem cywilizacja.
- Marihuana
Juz od dawna planowalem zapalic MJ...pierwszy raz. Bez zadnych obaw czy
wahan, po prostu bylem zdecydowany aby w koncu to zrobic. Jednak prawdziwym
uzywkowiczom zawsze wiatr w oczy...po wysluchaniu wszelkich rad co do
pierwszego razu, postanowilem zapalic w samotnosci, jednak jeszcze nie
wiedzialem kiedy przejde ten chrzest. Wczesniej mialem wiele problemow z
zalatwieniem ziela, ale tak to juz jest, kiedy nie ma sie zbyt duzych
znajomosci...juz prawie dawalem za wygrana, gdy nagle przyjaciolka
- Bieluń dziędzierzawa
- Przeżycie mistyczne
Późną nocą, w domu, będąc sam postanowiłem przeżyć tripa razem z tą magiczną roślinką. Wiedziałem że nic mi nie będzie gdyż miałem już za sobą parę prób mających na celu dostosowanie odpowiedniej dawki. Byłem przygotowany psychicznie na dobrego tripa. Chciałem pierwszy raz doświadczyć na własnej skórze czym są halucynacje. Czułem się dobrze.
Godz. 23:00
Przez 15 minut szamałem nasiona popijając wodą.
Godz. 00:30
Gorzki smak i brak śliny dawały się mocno we znaki.
Zaczęły się problemy z przełykaniem, lecz byłem na to przygotowany.
Do tej pory nie działo się nic nadzwyczajnego poza tym że nie czułem się fizycznie dobrze z powodu suchości w całej jamie ustnej.
Godz. 02:00
- Kannabinoidy
- Katastrofa
- MDMA (Ecstasy)
odpłynięcie po MDMA, potem spalenie weedu na sen i zbicie stymulacji.
T(18:00) Przyszliśmy z dziewczyną do domu, którego użyczył nam ojciec na sylwestra i nowy rok. Jesteśmy sami. Mamy zajebisty humor. W planach mamy zarzucenie MDMA w kołach około 2-3h przed północą oraz spalenie weedu żeby móc wychillować się przed snem i pozbyć się ewentualnej stymulacji. Byliśmy nastawieni na długie rozmowy, czułości i na spacer.

