Moja pierwsza próba grzybami psylocybinowymi zaczęła się od konsumpcji tychże o 20:30. Zjadłem trzy gramy suszonych grzybów. W smaku wydały mi się podobne do pieczarek, ale bardziej gorzkie. Przeżuwałem je i gryzłem może 5 minut, aż rozdrobniłem cały materiał na rozmiękczoną od śliny papkę, którą następnie połknąłem. Położyłem się na łóżku i zasłoniłem okno (na zewnątrz właśnie zachodziło słońce), włączyłem muzykę, jakiś delikatny popowy chłam, oszczedzając lepsze kawałki na trip. Przez pierwsze kilkanaście minut wymieniałem SMS'y z ludźmi i nie działo się nic ciekawego.
- Grzyby halucynogenne
- Pierwszy raz
Pozytywne nastawienie psychiczne, ekscytacja zbliżającym się tripem i niecierpliwość, lekceważenie opisywanej przez ludzi charakterystyki tripa. Dawka grzybów zażyta na pusty żołądek. Sesja solo - w małym mieszkaniu kawalerce z pokojem i łazienka, uprzednio posprzątanym i przygotowanym. Kontakt z ludźmi przez telefon komórkowy po zażyciu, ale przed właściwym tripem. Noc, sierpień.
- Dekstrometorfan
A wiec tak na wstepie powiem, ze mam 14 lat, waga 47.5kg, wzrost niewazny, rozmiar stopy chyba tez :).
Doswiadczenie mam bardzo niewielkie: etanol malo(nie licze), Aviomarin 1x, Tussipect 4x, DXM 10x. Od razu chce wspomniec, ze wszelkie substancje szczegolnie mocno na mnie dzialaja. Mam rowniez strach przed wiekszymi dawkami jak 375mg, na takiej dawce zaliczylem ostrego bad tripa i jakos boje sie dojsc/przekroczyc tego progu, moze kiedys... Ogolnie jak biore DXM to w malych dawkach, nie lubie zbytniego szprycowania sie, poki co dbam o swoje zdrowie.
- 4-HO-MET
- Alprazolam
- AM-2201
- Inne
- Przeżycie mistyczne
- Tytoń
Bardzo chłodny wieczór spędzony w mieszkaniu, razem z zaufanym przyjacielem (N.), wspólnie postanowiwszy spróbować coś więcej z 4-ho-met'a, aniżeli tylko wewnętrzna euforia. Ogólnie rzecz biorąc pozytywne nastawienie. W muzyce dominował dark ambient.
Cały dzień spędzony na paleniu am-2201 zwieńczyliśmy koło 00:37 biorąc pod język bliżej nieokreśloną ilość 4-ho-meta (około 60-70mg), w związku z tym że waga zaczęła wariować (raz pokazywała to, raz tamto) postanowiliśmy zaufać własnym instynktom nie-zachowawczym. Po około 30 minutach połknęłem pluwocinę i poczułem ten ohydny pozostający smak, który wrzerał się w dziąsła przez mocne rozprowadzanie mahometa w ryju. Ohyd, nie dało się go zlikwidować ni to sokiem winogronowym, ni to kakałem (ot bogactwo), niczym.
- Efedryna
-->Wiek: 22/K/169cm/50kg
-->Poziom doświadczenia:
mj - sporo jako nastolatka, a więc parę latek temu, ostatnio -
sporadycznie
pixy - kilka ale to nie było mistrzostwo świata, a z dwojga
złego preferuję czystą amfę
feta - zaczęłam 3-4 m-ce temu, minimum 1-2 x w tyg., odstawiłam
miesiąc temu
aha, sporo alkoholu od wieku "nastoletniego" do okresu z fetą
od miesiąca - zero ćpania, zero alkoholu - mam wakacje od syfu :D

