Po ostatnim dekszeniu i raportach o kosmitach, delirium, piekle (https://neurogroove.info/trip/delirium-piek-o-kosmici-i-naprawianie-lini...) i pożegnaniu się z DXM (https://neurogroove.info/trip/nihil-novi-czyli-kiedy-prze-y-e-ju-wszystk...) nadal nie deksiłem, choć pokusa jest. Przeglądając [h], natrafiłem na rozmowy o odpowiedniku K-Hole osiąganym za pomocą DXM/DXO.
- Dekstrometorfan
- Przeżycie mistyczne
Codzienna depresja
- 4-HO-MET
- Pierwszy raz
zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.
Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…
Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.
- Szałwia Wieszcza
0:00
Nabijam faję. Trudno podjąć decyzję -- czy zapalić? Kilka razy
uruchamiam zapalniczkę, gaszę, uruchamiam... W końcu szybka decyzja:
niech się dzieje co chce! Pierwszy mach trzymam około 30 sekund. Nic
nie czuję, ale nie czas na zastanawianie się -- biorę drugi, zaczynam
liczyć. I nagle uczucie, jakby dym uciekał z płuc do głowy! Zrobiłem
już wydech? Jeszcze nie? Trzymać jeszcze ten cholerny dym, czy w