Był piękny i gorący czerwcowy dzień, a ja od samego rana czułem, że będzie on niezwykły jako że zamierzałem zapodać niezwykłego miksa. Tak pięknej pogody szkoda było marnować na tripowanie w domu, a dzień wcześniej postanowiłem, że jeśli pogoda dopisze, to wybiore się pod namiot na polanę pod lasem( oddaloną ok 2 km od miasta, w którym mieszkam), więc jak zaplanowałem tak też uczyniłem.
- 2C-E
- Marihuana
- Miks
- Powoje
wielka chęć na doświadczenie psychodeliczne, pozytywny nastrój, początek lata, upał i żar lejący się z nieba, namiot a w namiocie coś około 35 stopni C.
- Ketamina
Dawka: 25 mg ketaminy dożylnie.
Doświadczenie: trawa, hasz, grzybki (kilka razy), amfetamina, kokaina.
Set&setting: akademik, ranek (cisza i spokój), chęć wypróbowania, sprawdzenia jak to jest, przeżycia czegoś (zroobiłem sobie taki mały prezent na urodziny, które tego dnia obchodziłem).
- Inne
Bezgraniczna ciemnosc, cisza wkolo
Nic, tylko czern! Beznadziejna
sytuacja, strach, lek. Wokol czuc
zapach bezsilnosci, smak katastrofy.
Nicosc!
Ciemnosci otaczaja moje cialo. Widze
jedynie czern. Sam nie wiem czy mam
jekies cialo poniewaz nie czuje go, nie
widze go.
Slysze wiatr w oddali, lecz nie czuje go.
Jedynym moim pragnieniem jest czuc.
Gdzie jestem? Czyzbym umarl?
Czyzby ta bezsilnosc
mialaby towarzyszyc mi do konca? Do
konca czego? Mnie? Swiata? A moze
swiat juz sie skonczyl?