Swoją przygodę z psychodelikami rozpocząłem od NBOMe 25c. Z racji wielu przypadków hospitalizacji po NBOMach oraz tego że jestem bardzo podatny na wszystkie używki postanowiłem zacząć od bardzo małej dawki stopniowo ją zwiększając. Na pierwszy raz w domu zarzuciłem około 1/6 kartonika 1mg. Poczułem wtedy tylko lekkie wyostrzenie i nasycenie kolorów, niewielką euforię i empatię do członków rodziny i zwierząt.
- 25C-NBOMe
- Pozytywne przeżycie
Nastawienie pozytywne, chęć przeżycia lekkiego tripu w lesie.
- Grzyby halucynogenne
- Grzyby Psylocybinowe
- Pierwszy raz
Solo trip w po nie najlepszym dniu w całkiem stresującym momencie mojego życia ale bardzo dobre nastawienie mieszane z ekscytacją. Bardzo chciałem doświadczyć mocniejszych halucynacji co mnie skłoniło do takiej dawki.
Tego dnia miałem mega doła, było strasznie szaro i mokro nic sie nie działo i po pełnym dniu nauki stwierdziłem że pójde zobaczyć do skrzynki zobaczyć czy nie przyszła może paczka.
Ku mojemu zdziwieniu faktycznie była, od razu się podekscytowałem bo wcześniej nie miałem żadnego doświadczenia z psychodelikami więc odrazu zawróciłem do domu spróbować.
Zastanawiałem się jakiś czas jaką dawke wziąć ale w końcu padło na test czy grzybki są takie jak opisywali czyli 1.25g. Szybko połknałem 5 tabletek i nie mogłem się doczekać efektów.
- Dekstrometorfan
- Etanol (alkohol)
- Marihuana
- Marihuana
- Retrospekcja
Różne
Natchnienie podpowiedziało mi, by napisać taki mały zbiór zabawnych sytuacji z różnych faz, więc to nie jest stricte trip raport, a raczej luźny tekst na poprawę humoru. Z każdej historyjki jednakowoż może wynikać pewien morał, jak to w życiu.
1. - Pieczor i marihuanen po raz pierwszy
- Inne
ubakalem sie...
i dzisiaj hyperreal sie `uoficjalnil`
mam taka dziwna jazde...
ze to wszystko spisek
ze leniwy rzad bierze kase za prewencje
a cpuny robia za friko serwis infrmacyjny
ze ten kraj to kraj schizofrenikow
ze nikt o nikim nie pamieta
tylko narkotyki czynia cie czlowiekiem

