Wybaczcie za błędy ale pęknięty ekran i wariująca atoutokorekta. Dzisiaj opowiem wam jak wpadłem na zajebisty pomysł by zażyć Benzydaminę "cipkacz" od małego chciałem mieć haluny, ale nie pozytywne a negatywne, bo ciekawiej, lubię strach, niepokój , lęk i wyzwanie. Ludzie na forach brali po 3/4 saszetki niektórzy 5 a znalazł się wariat co zjadł 6...... Pomyślałem że nie mogę być gorszy i też 6 walne. Lubię się rzucan na głęboką wodę. O 16:59 wszystko wypiłem. Smak o japierdole. Słone gówno, gorszej rzeczy w ustach nie miałem popiłem litrem wody ale mało dawało.
- Benzydamina
- Pierwszy raz
Podjarany, niecierpliwy, gotowy na wszystko, chęć ostrego bad tripa, chęć wyzwania, pozytywne myślenie. Wolna chata, 3 ziomków i trupy po mieście i wsi
- Gałka muszkatołowa
- Przeżycie mistyczne
Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.
7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.
8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.
- Inhalanty
- Pozytywne przeżycie
nastawienie: pozytywne miejsca: winda, pokój
Raport praktycznie "surowy", jest to scalony opis kilku przeżyć z trzech dni.
Kupiłem sobie z rana gaz, wracając do domu kirałem w windzie, kroki na klatce odbijały się mechanicznym pogłosem, przekręcanie klucza w zamku nasuwało skojarzenia z czymś o tyle mechanicznym co i owadzim, ot molibdenowy skarabeusz przebierający odnóżami. Później za dnia, były jeszcze 3 podejścia, ale prawdziwa faza zaczęła się wieczorem.
Kiram, "buchy" oporowe.
1 wdech: zaczyna się charakterystyczne pulsowanie;
2 wdech: dźwięk dostał echa, pogłosu, obrazek zaś dostał głębi;
- 25B-NBOMe
- 25I-NBOMe
- Pierwszy raz
Otoczenie : Wieczór, weekend, ciemny pokój rozjaśniony lekko filmem (Piraci z Karaibów : Skrzynia Umarlaka) by powstała niesamowita gra cieni w moim "sanktuarium". Okno zasłonięte. Umysł : Wielotygodniowe przygotowanie psychiczne pod pierwszy mój mocniejszy psychodelik. Chęć poznania własnego ja.
Waga : 83 kg , wzrost 182cm
~13:00
W marcu roku 2013 przyszedł do mnie wreszcie mój upragniony list z Ameryki zawierający niezwykłą przesyłkę, a konkretnie cztery kartoniki nasączone psychodelicznymi substancjami o których tak marzyłem ukryte w aluminiowej folii. Nie miałem wtedy jeszcze pojęcia co mnie czeka.
~19:45

