Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

Substancja: Tramadol w formie tabletek Zaldiar Retard

 

Sposób przyjęcia: Przyjęcie doustne (p.o), 5 tabletek rozgryzłem a 5 połknąłem w 

całości

 

Doświadczenie: Alkohol,Nikotyna,THC,Psylocybina,LSA,Mistrycyna,Tramadol,

Oksykodon,Fentanyl,Kodeina,DXM,Efedryna i różne etnobotaniczne rośliny.

 

Ilość i przygotowanie: 375mg na 1 raz....5 tabletek rozgryzionych po 20 minutach kolejne 5 w całości

Dane: waga-63kg wzrost-174cm wiek-18lat

  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

jestem świadoma tego, że mój lęk jest irracjonalny. że nie wynika z niczego innego niż wszystkie inne, które towarzyszą mi na co dzień. chociaż doskonale wiem, od jak dawna myślę o kolejnym tripie, i chociaż wiem też, że jestem bezpieczna, że jestem z osobą, którą kocham, że jestem odpowiedzialna, a substancja jest sprawdzona i w małej dawce - i tak skręca mnie w żołądku. w końcu zbieram się na odwagę i pół trójkątnej, jaskraworóżowej piksy z MDA trafia do moich ust.

  • Amfetamina
  • Efedryna
  • Etanol (alkohol)
  • Inhalanty
  • Kodeina
  • Kofeina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pseudoefedryna
  • Retrospekcja
  • Tabaka
  • Tytoń

Witam!

Mój trip raport pragnę zacząć tymi słowami:

Jeżeli komukolwiek przyjdzie do głowy wąchanie kleju, rozpuszczalnika itp. to mam dla ciebie radę. Najlepiej weź z piwnicy taki młodek ok. 5kg albo ustaw się naprzeciwko ściany i pierdolnij głową z całej siły. Po tym powinny przejść Ci takie myśli. Bo mimo że mam 17 lat to wiem co mówię.

Cały raport to jak w tytule, wspomnienia z mojego ostatniego roku życia. Mam nadzieję że choć jedna osoba przetrwała ten wstęp i czyta to teraz.

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie za granicą w pracy wśród osób używających psychodelików. lajcik

Gdzie ja jestem? Czy raczej -dokąd zmierzam i w jaki sposób? Nie posiadam żadnych wspomnień. Ogarnia mnie najsilniejsze w dotychczasowym życiu deja vu. Uczucie wyjścia z matrixa. Wpadłem w zagęszczenie rzeczywistości, jestem wtopiony w rozciągające się w nieskończoność kolorowe warstwy. Coś co uprzednio miało centymetr już po chwili stawało się metrem i nie przestawało się rozwijać. Nie mam kontroli nad swoim ciałem, czuję tylko jak się topi. Na niewiele zresztą przydałaby mi się nad nim kontrola - miejsce w którym się znajduję nie uznaje trójwymiarowości.