Pierwszy kontakt z psychodelikiem (oprócz zioła 2 razy), mimo wiedzy, że mogę dostać bad tripa w ogóle się nie bałem.
Byłem podekscytowany nowym doświadczeniem.
Ziomków, z którymi wtedy widziałem się 2 raz w życiu, oprócz przyjaciela, którego dobrze znałem.
Pierwszy raz u kolegi i w jego mieście, Siemianowicach Śląskich.
Kompletnie o siebie nie zadbałem, a bad tripa nie dostałem pewnie przez to, że miałem w to wyjebane.
To był mój pierwszy kontakt z psychodelikiem. Zrobiłem ekstrakt wodny z 16g nasion, nie miałem czym tego zmielić, a musiałem spieszyć się na pociąg, więc wrzuciłem całe nasiona do słoika i zalałem 0,5l wody na 4 godziny, do jego urodzin. To było 2 lata temu, więc nie pamiętam kiedy zaczęło działać.