Narkotyk odwykowy

Ekstrakt z korzenia afrykańskiej rośliny leczy z narkomanii - Artykuł z Tygodnika Wprost o ibogainie autorstwa Pawła Góreckiego,

Tagi

Źródło

Wprost, Nr 1068 (18 maja 2003)
Paweł Górecki

Odsłony

9737
Ekstrakt z korzenia afrykańskiej rośliny leczy z narkomanii - Artykuł z Tygodnika Wprost o ibogainie autorstwa Pawła GóreckiegoIbogaina - wyciąg z korzenia rośliny Tabernanthe iboga - to alkaloid wywołujący halucynacje. W tropikalnych lasach środkowej i zachodniej Afryki, a zwłaszcza w Gabonie, stosowany jest przez wyznawców Bwiti jako środek umożliwiający kontakt z duchami przodków. Od pewnego czasu jednak stał się on niezwykle cenny także dla przybyszów z Zachodu. Kiedy uzależniony od heroiny amerykański student Howard Lotsof spróbował go po raz pierwszy, nie wiedział, że ani heroina, ani inne narkotyki nie będą mu już nigdy potrzebne. Wyleczony z nałogu Lotsof zainteresował tajemniczą rośliną naukowców Stanleya Glicka i Deborah Mash. W ciągu roku lub dwóch, jak zapowiadają uczeni, rozpoczną się pierwsze testy kliniczne pochodnych ibogainy, dając szansę na opracowanie skutecznej i bezpiecznej terapii uzależnień.

Nadzieja w 18-mc

Nawet pojedyncza dawka ibogainy wystarcza, by zerwać z narkotykami - przekonują ci, którym się udało. Dotychczas jednak nie przeprowadzono badań klinicznych na ludziach, a relacje o cudownym działaniu preparatu pochodzą od tych, którzy go stosowali. Niestety, z opowieści tych wynika także, że zażycie ibogainy grozi uszkodzeniem komórek móżdżku czy znacznym spowolnieniem akcji serca prowadzącym nawet do śmierci.

Sposobem na uniknięcie tych objawów może być zastosowanie pochodnych ibogainy działających w podobny sposób, ale nie powodujących zagrożenia życia. "Dwa preparaty już wkrótce wejdą w fazę testów na ludziach"- czytamy w ostatnim numerze pisma "New Scientist". Deborah Mash z University of Miami Medical Center pracuje nad zastosowaniem noribogainy w terapii uzależnień. - Jest to metabolit ibogainy, który działa w podobny do niej sposób, choć nie jest psychoaktywny. W mózgu wiąże się on z receptorami innymi niż ibogaina, dając szansę na zminimalizowanie efektów ubocznych - powiedziała "Wprost" Deborah Mash. - Obecnie staramy się zebrać fundusze na badania na ludziach. Liczymy, że rozpoczniemy je w ciągu dwóch lat - dodała Mash.

Stanely Glick z Albany Medical Center w stanie Nowy Jork postawił natomiast na inną pochodną ibogainy. Jej dość skomplikowana nazwa to 18-metoksykoronarydyna, w skrócie: 18-mc. - Substancja ta ma nieco węższy zakres działania niż ibogaina, a, co szczególnie istotne, u pacjentów nie powinna wywołać dwu zasadniczych skutków ubocznych spowodowanych zażywaniem ibogainy: uszkodzeń komórek Purkiniego w móżdżku i spowolnienia akcji serca. Co więcej, prawdopodobne nie wywoła efektu psychodelicznego - powiedział "Wprost" Stanley Glick. Dodał też, że ma nadzieję, iż testy kliniczne na ludziach, potwierdzające lub obalające te przypuszczenia, rozpoczną się w ciągu najbliższego roku, dwóch lat.

Ibogaina dla bogatych

Dlaczego jednak nie przeprowadzano dotychczas badań klinicznych ibogainy? Sytuacja jest tu niejasna. Chociaż substancja znana jest już od końca XIX wieku, intensywne jej badania przy wykorzystaniu rozmaitych modeli uzależnień u zwierząt prowadzone są od początku lat 90. XX wieku. Ponieważ wyniki były obiecujące, w 1993 r. Deborah Mash uzyskała pozwolenie od FDA na badanie toksyczności ibogainy u ludzi. Nie mogąc jednak zebrać na nie funduszy, zdecydowała się na ryzykowny krok i założyła na karaibskiej wyspie St. Kitts prywatną klinikę, w której zamożni narkomani mogli zażywać ibogainę. Podobne placówki zaczęły też powstawać w innych rejonach świata.

Sprawa ibogainy stała się kontrowersyjna także ze względu na spory prawno-patentowe dotyczące samej substancji i jej pochodnych. W efekcie wstrzymano rządowe finansowanie prac nad ibogainą, a obecnie prawo amerykańskie traktuje ten preparat tak samo jak inne twarde narkotyki. - Być może jednak ciążące nad ibogainą odium zostanie zdjęte dzięki nowym badaniom nad noribogainą oraz 18-mc. Stanie się tak tylko wówczas, kiedy testy te przyniosą pozytywny skutek - mówi doc. Piotr Popik z Instytutu Farmakologii PAN w Krakowie. W swoich badaniach potwierdził on skuteczność ibogainy w redukowaniu objawów zespołu odstawienia u zwierząt.

Odbudować życie

Obecnie w leczeniu uzależnienia od narkotyków z grupy opioidów stosuje się takie substancje, jak metadon, beta-funaltreksamina i buprenorfina. Preparaty te zastępują nielegalnie zdobywaną heroinę, co niewątpliwie nie powoduje konfliktu z prawem. Terapię trzeba jednak kontynuować do końca życia, a nałóg heroinowy zostaje zastąpiony uzależnieniem od np. metadonu. Co więcej, w trakcie leczenia metadonem 20 proc. pacjentów dalej zażywa heroinę. Dlatego poszukiwania leku skutecznego w narkomanii nadal trwają, a badania nad ibogainą są w tym pomocne.

- Ibogaina działa na ponad trzydzieści układów receptorowych w mózgu. Zespół, w którym pracowałem, wyznaczył ten, który jest szczególnie istotny dla działania ibogainy. To układ receptorów glutaminianu, a szczególnie kwasu NMDA. Okazuje się jednak, że ibogaina jest jedną z wielu substancji, które blokują te receptory. Niektóre preparaty o podobnym działaniu są nawet dostępne na rynku - mówi doc. Popik.

Jednym z nich jest dekstrometorfan, preparat przeciwkaszlowy, sprzedawany pod nazwą handlową Robitussin. Innym jest memantyna, lek dostępny w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych, sprzedawany jako Akatinol, przeznaczony przede wszystkim do leczenia otępień starczych, a ściślej - chorób Alzheimera i Parkinsona. - W badaniach przeprowadzonych na zwierzętach leki te zmniejszają objawy odstawienia w stopniu podobnym jak ibogaina - twierdzi doc. Popik. Wstępne badania kliniczne sugerują, że że podobne działanie będą miały u ludzi.

Nie należy się jednak spodziewać cudów po żadnej substancji mającej zwalczać uzależnienie - ostrzegają uczeni. - Naprawdę dobre efekty w leczeniu narkomanii osiągnie się tylko dzięki połączeniu farmakoterapii z psychoterapią. Chodzi bowiem o odbudowę życia zrujnowanego przez narkotyki - mówi Deborah Mash.

Paweł Górecki

Życie stanęło mi przed oczami... ...w ten sposób najczęściej opisywane są doznania związane z zażyciem ibogainy. Halucynacje, które pojawiają się po przyjęciu narkotyku, pozwalają na przegląd zarówno przyjemnych, jak i przykrych doświadczeń całego życia. Uczeni pracujący nad preparatem na bazie pochodnych ibogainy mają nadzieję, że wyeliminowanie psychodelicznego działania substancji zmniejszy niebezpieczeństwo związane z jego zażywaniem. Jednocześnie obawiają się, że przywidzenia, podczas których można zobaczyć całe swoje życie, mają efekt psychoterapeutyczny, a usunięcie ich może osłabić skuteczność terapii.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

FruvaQ (niezweryfikowany)

A ciekawe czy bedzie pomagac w walce z niepokonywalnym do tej pory ciezkim uzaleznieniem od marihuany.

Ano (niezweryfikowany)

A marihuana uzależnia?

AleX (niezweryfikowany)

kurwa kolejny marinol..
po chuja ulepszac nature ?!?!

.chudy. (niezweryfikowany)

Co oznacza uszkodzenie tych komórek w móżdżku?
Czy to znaczy, że ibogania jest neurotoXical?
albo cytyotoxyczna?

Uszkodzenie to występuje po wielokrotnym zażyciu, czy po przekroczeniu dawki i jak się ono objawia?

mędrek niemedyczny (niezweryfikowany)

Co oznacza uszkodzenie tych komórek w móżdżku?
Czy to znaczy, że ibogania jest neurotoXical?
albo cytyotoxyczna?

Uszkodzenie to występuje po wielokrotnym zażyciu, czy po przekroczeniu dawki i jak się ono objawia?

Black PAnther (niezweryfikowany)

beznadzieja
to nie substancja powoduje takie efekty, a sama iboga.
Jak mozna po jednorazowym przyjeciu substancji przerwac uzaleznienie na 3 miesiace? To nie przez oddzialywanie receptorowe, tylko taki silny jest przekaz IBOGI, jednego z najsilniejszych halucynogenow.

Uwielbiam konop... (niezweryfikowany)

Zajebiście! Będzie można ćpać a po ćpaniu wziąć ibogaine i zapomnieć. I tak w kółko.

Zajawki z NeuroGroove
  • Zolpidem

Raczej ponury. W swoim pokoju w nienajlepszym humorze. Chciałem iść spać.

 

Tabletkę Stillnoxu kładę pod językiem. Po chwili zmywa się cukrowa otoczka. Moje usta wypełnia gorzki smak. Czekam parę minut i z minuty na minutę zaczyna mi się robić lżej, jakby moje ciało pływało w cieczy. Kończę pisać jedną ważną wiadomość do przyjaciela i zamykam komunikator. Cały czas ze słuchawkami na uszach wybieram utwór (Archive – Again), by wyciszyć się przed snem.

Po chwili, ledwo powstrzymując odruch wymiotny podchodzę do umywalki. Popijam gorzkie błoto po rozpuszczonej tabletce i wracam do komputera.

  • Marihuana

Piszę, bo nie mam z kim o tym pogadać a ciąży to na mnie od jakiegoś czasu....czuję że jest to najlepsze miejsce.....to nie będzie typowy tripreport... chociaż są w nim również opisy paru faz... więc jeśli nie chce Ci się czytać mojej historii to po prostu ją pomiń....ale jeśli zdecydujesz się ją przeczytać to proszę nie bluzgaj na mnie w komentach...potrzebuję pomocy...




  • LSD
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, dobry opiekun i dobry współpodróżnik. Miejsce zamieszkania znajomej, zaufanej.

Hej. Opiszę moje pierwsze zetknięcie z LSD, postaram się dość zwięźle, ponieważ lubię się rozpisywać.

Razem ze znajomą, wzięłyśmy po 150 ug na głowę. Chciałam na początku za pomocą wody destylowanej zarzucić nam dawkę 100 ug, ale obie uznałyśmy, że polecimy z całym papierkiem.

Było to dość dawno, więc czas będę podawać orientacyjnie. Nawet nie pamiętam dokładnie, o której zarzuciłyśmy, więc uznam, że była to 17.

Papierek na język. 30 minut ssałam, potem połknęłam. Znajoma niechcący połknęła po 20 minutach, ale raczej to nic nie zmieniło, jeśli chodzi o doznania.

  • Sceletium Tortuosum

Doświadczenie: trzykrotnie w postaci sproszkowanej, (nie wiem czy aby dobrze sfermentowanej)

poprzez wciągniecie przez otwory nosowe ok 1/10 g (po raz trzeci to czyniąc może więcej nieco);

dwukrotnie w otoczeniu miłych osób, a za trzecim razem po częsci w samotności, a po części w klubie.





Jako, że środek to powszechnie dostępny za dewizy nie będę sie rozwodził nad spossobami nabycia.





Co do metod zażycia nie jesteśmy drodzy Państwo dziećmi i wciągać każdy umie.