Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

aviotrip

aviotrip

Mam tu tripa pewnego goscia po avio:


Jazda miala miejsce okolo rok temu dlatego nie pamietam jej zbyt dokladnie,

ale postaram sie ja opisac. Tego dnia nie chcialo mi sie isc do szkoly.

Okolo 8 rano odprowadzilem qmpla do jego szkoly. Los chcial, ze akurat wtedy

przyjechal do niej moj stary spotkac sie z dyrkiem (brrr) sciemnilem go, ze

teraz mam religie i odwiozl mnie na chate. Wiec poszedlem do apteki po

aviomarin (20 sztuk) kosztowaly jakies 17 zlotych. Mialem jeszcze jedna

lufke trawy (natura). Wiec idac do domu zaczalem je lykac. Kiedy juz

doszedlem spalilem ta lufe, aviomariny zaczely dzialac po pol godzinie od

lykniecia. Poczulem sie bardzo senny i zaczalem miec halucynacje. Lezalem na

lozku, a na krzesle kolo kompa co chwila pojawial mi sie qmpel, ktorego

wlasnie odprowadzilem. Znad wiezy hi-fi ciagle wyplywaly na mnie prady

powietrzne i ogolnie obraz lekko falowal. Wstalem i poczulem... ze padne na

ziemie, chodzac musialem trzymac sie scian (tak wlasciwie to odbijalem sie

od nich). Caly czas pojawial mi sie jakis qmpel i gadalem z nim, myslalem,

ze to jest naprawde do momentu kiedy znikal, ale po chwili pojawial sie

znowu (albo pojawial sie ktos inny). Zrobilem sobie herbatke, niestety

przewrocilem szklanke i wszystko wylalo sie na dywan. Pomyslalem sobie, ze

musze odkurzyc, bo jest pelno fusow. Problem tkwil w tym, ze nie moglem

trafic wtyczka do kontaktu przez pare minut, dopiero brat przyszedl i pomogl

mi - powiedzialem mu, ze duzo wypalilem :))). Kiedy juz odkurzylem, usiadlem

i zobaczylem w telewizorze wszystkich qmpli. Ta maxymalna przeginka sklonila

mnie do wyjscia na dwor. Wiazanie butow tez sprawialo ogromne problemy.

Kiedy juz wyszedlem i usiadlem sobie na kosciele to caly czas slyszalem

glosy jak jezdza samochody i ktos gada, oczywiscie nikogo tam nie bylo

samochodow tez. Potem wrocilem do domu, jazda skonczyla sie po 4 godzinach.

Na zejsciu mialem goraczke 38 stopni i fatalne samopoczucie. Na szczescie

kiedy qmple wrocili juz ze szkoly, mieli skuna i zapalilismy razem, to byl

strzal w dziesiatke, zejscie zniklo i juz nie wrocilo ;).


Stwierdzilem, ze po avio caly czas ktos Ci sie pojawia, Ty gadasz z nim w

myslach, a on Ci nagle znika i dopiero wtedy zdajesz sobie sprawe, ze to

halun a nie prawda. Jesli chcecie experymentowac z avio przygotujcie sie na

duza dawke zlego samopoczucia i extremalnie rzeczywistych halunow.

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media