Znowu widzę pułkownika B. — olbrzymia kupa płynnych świń wylała mu się z lewego oka, które zniekształciło się przy tym w sposób potworny. Scena teatralna — na niej potwory sztuczne. Ohydny świnio ryj w zielonej konfederatce z piórkiem. (Witkacy, Peyotl)
Kanał RSS neurogroove

afgan vs. aviomarsy

afgan vs. aviomarsy

Moje pierwsze Avio.


Stopien zaawansowania: niski(mj sporadycznie, 1x Tussipeckt w przyszłosci

gałka muszkatałowa i benzydamina)


Substancja: Aviomarin


Metoda zażycia(nie po śmierci): doustnie 20x50mg


Set & setting: Dom, mieszkanie w bloku siostra tuż obok ojciec ma zaraz

wrócic z roboty, oczekuje haloonow


Efekty: Fajne Haloony, oszołomienie, poważne problemy z mową i rownowaga





No to zaczynamy, w tabletki zaopatrzyłem się w środe i czwartek, a

skonsumowac miałem w sobote kiedy nikogo w domu nie bedzie to jest w nocy, jednak nie wytrzymałem wchłonełem je wszystkie w piatek o 19.20 zaraz po wyjsciu

mamy z domu.


Godz. 20.00 żadnych rewelacji lekkie otępienie nawet przyjemne. Wychodze na

dwor jest 20.20 stoje na boisku do footbola i gapie się w niebo, widze

pierwsze efekty co chwila po niebie przelatują spadające gwiazdy.





Godz 20.30 jestem w domu jestem bardzo rozleniwiony mam ochote na dluga

kąpiel, ale boje sie, że strace przytomność w wannie i się utopię wiec

rezygnuje z tego pomysłu, oglądam bar.


Nagle po kilku minutach spoglądam na podłoge i widzę kwiatki(bukiet takich

małych, białych kwiatów co do stroikow sie dokłada) wstałem i schylam się

po nie bo se myśle, że pewno matka jak stroiki na wszystkich

świetych robiła to musiało jej wypaść, już sięgam ręką, a tu kwiatki

rozpływaja mi sie w dłoni, pierwsze słowo ktore z siebie wydusilem to "...o

Kurwa!!!!!" patrze a pod telewizorem takie same kwiatki ja sięgam i też się

rozpływaja. Czuje radość.





Godz 20.50 straciłem władzę w ustach nie umiem nic powiedziec, wychodza mi

tylko jakies jęki wiec siedze cicho, ide do pokoju zapalam lampke i co

widze?? Widze jak pajak wielkości piłki do kosza popierdala po podłodze i

chowa się za szafką.


Wraca ojciec jest godz 21.30 faza na maxa, ojciec schlany, ale coś sie

kapnał, że nie tak ze mna gdy zaczał ze mną gadać. Oskarzyl mnie, że się

schlałem, ale ja zaprzeczyłem i chuhnąłem mu w pysk uspokoił się.

Ide do pokoju mysle se tak "wejde se na neta i poleje z jakis dowcipów", ale

co, nie moge się na niczym skupić. Chuj kłade się spać leże w lożku jest już

22.10 nie moge zasnąć. Okolo 22.20 zasypiam.





Godz 23.05 budzę się z krzykiem, sny są bardzo realistyczne kłade się

dalej spać. Patrze na scianę, a tam wisi mój dzienniczek ucznia więc wstaje

żeby go schować żeby go nikt nie widział, ja podchodze, a on zamienia się

pajączka(takiego jak w Obcym) chciałem go ręką uderzyć, ale znikł. Spię

dalej.





Godz 23.40 budze się bo mnie suszy, idę do kuchni otwieram lodófkę,i nagle

fak siedzi tam mój kuzyn i jara zioło, pytam go czego jara w mojej lodowce, a

on na to coś w stylu "zgrzałem się,chcesz zajarać??" powiedziałem, że tak, ale najpierw idę do klopa. Tu kolejny szok nie mogę do

klopa siuśkami trafić więc siadam i leje jak baba(miałem wrażenie, że

kibel się rusza jak tak stałem nad nim) Wracam do kuchni patrze a kuzyna

już nie ma, myśle sobie, że fajny haloon b.rzeczywisty, pije sok i idę mojego

pokoju, a tu qzyn leży na podłodze i śpi, idę po kołdrę dla niego, "wkońcu

krewny - będzie mu zimno", wracam, a go już nie ma, kłade się spać. Budzę się

rano jest spoko, trochę bania boli, a brzuch napierdala jak orkiestra

symfoniczna. Spotykam siostrę, a ona mowi ze ojciec jak wróci to mnie na testy

bierze, dobra zioła nie paliłem od 2 miesięcy to go nie wykryją, a z tego co

słyszałem to leki mają krótki okres półtrwania, piję dzisiaj dużo wody i

innych napoji, mam nadzieję pozbyć się tego syfu.





Kiedy to piszę jest 18.00 30.10.2003 ojciec wrócił i albo nic nie pamieta

bo był skuty, albo uwierzył w wersje, że mnie skosił syrop "Neospasmina", którego podobno miałem wziąć 2 duże łychy i zagryzłem 2

etopirynami.


Według mnie Aviomarsy są b.dobre, jeżeli nikogo w domu nie ma(oprócz kogoś

o takich samych zainteresowaniach). Cena drogo, ale chyba się opłaca daje mu 7-8/10.

Ocena: 
apteka: 
Zawartość serwisu NeuroGroove jest dostępna na licencji CC BY-SA 4.0. Więcej informacji: Hyperreal:Prawa_autorskie
© hyperreal.info 1996-2024
design: Metta Media