Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 66 • Strona 2 z 7
  • 10 / / 0
Dzięki Blu i Whitewidow za odpowiedzi, to bardzo motywujące wiedzieć, że się da!

To jest najlepsze:
Blu pisze:
w chwilach kryzysu wyobrażam sobie jak będe się czuł jak wezmę. A jestem prawie na 100% przekonany że czułbym sie jak słaba, beznadziejna pizda.
Normalnie chyba sobie to powieszę nad łóżkiem :old:

Hobby, pasje, dążenie do spełniania marzeń - jasne, to też jest niezbędne, ja jeszcze od siebie dodam, że bardzo pomaga mi codzienna medytacja. Odnalazłam dzięki niej względną równowagę i wewnętrzny spokój i wiem, że zanim zrobię coś głupiego, pomyślę kilka razy.
Uwaga! Użytkownik SandyBrown nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 87 / 1 / 0
Wszystko się da choć akurat jeśli chodzi o heroinę to jest to bardzo trudne ale skoro udało się ci wyrwać tyle czasu to nie warto tego zmarnować nawroty bedą ale z czasem coraz słabsze jeśli pomogą ci medytacja to ja nie przestawaj. Czasem myśle sobie co by było gdybym nie rzuciła heroiny ile pięknych chwil by mnie ominęło. Da się a każde twoje załamanie które przetrwasz cię wzmocni. Trzymaj się
  • 425 / 32 / 0
W zasadzie w ciągu heroinowym wszystkie dni są takie same i trudno przypomnieć sobie co się działo 2 dni temu. Czas wycięty z życiorysu. U mnie po ok. 6 miesiącach zaczęła wracać radość z życia. Na początku jest ciężko ale teraz bardzo cenię sobie trzeźwość i jak napisano powyżej - za dużo mam do stracenia żeby przerabiać to jeszcze raz. Na początku najbardziej ceniłem sobie stan kiedy się budzisz i nie musisz robić zastrzyku żeby jakoś działać. Teraz zaczynam podążać za marzeniami i planuję nieco bardziej odległą przyszłość. Da się.
  • 1505 / 159 / 0
Mam marzenia, próbuję je realizować, niezły zestaw hobby, a jednak, kurwa, grzeję. Nawet gdybym przestał, to wiem, że prędzej, czy później. sięgnąłbym po majkę, przy nagłym napadzie bólu mojego, spieprzonego kręgosłupa.
I tu właśnie jest ten problem-poza opioidami moich bólów. nie wyłączają inne leki.
P.S. Tak, jak u niepijących alkoholików zdarza się suchy kac, tak u niegrzejących narkomanów, zdarza się tego zjawiska odpowiednik, nazwijmy to "suchym skrętem".
Je ne regrette rien.
God Fuck USA
Prawica jest bardziej odrażająca od obrzyganej :kotz: , psiej kupy leżącej na trotuarze.
PiS-ory brudne liżą wory, a Kukizowcy i narodowcy pałają miłością do cipy owcy.
KORWiN vs. Nowoczesna: bitwa dwóch gówien w sedesie.
  • 87 / 1 / 0
Dziadku moim zdaniem z tobą to jest trochę inaczej jak dla mnie jesteś trochę innym narkomanem bez urazy to miało bardziej zabrzmieć jako komplement przeżyłeś już trochę lat a jak czytam twoje posty to myśle sobie ze pomimo swojego nałogu radzisz sobie w życiu inaczej jest z osoba młoda u której nie wiemy w która stronę życie się potoczy ja myśląc o sobie wiem ze skończyłbym złe. A tak na marginesie jesteśmy z jednego miasta i ciekawi mnie czy ktoś ze starej gwardi jeszcze żyje nie chce tu sypać ksywkami ale gdyś mi odpowiedział na priv. Jestem ze starych czasów kiedy w Łodzi nie było jeszcze bajzla było to hermetycznie zamknięte środowisko kiedy coś tam można było załatwić w pewnej poradni przy ulicy wtedy jeszcze n teraz p. I pytam z czystej ciekawości nie to żebym była wścibska od wielu wielu lat nie jestem już w temacie ale czasem mnie to ciekawi. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 05 września 2015 przez whitewidow, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 10 / / 0
Jaki ten świat mały, ja też z Łodzi. Choć z tej nieco młodszej gwardii. Ale teraz bardzo rzadko ta bywam.

Mam wąsy, masz rację, ta świadomość kiedy budzisz się rano i wiesz, że nic nie musisz, to jest bezcenne. A Ty ile już na czysto? (tak dla moich statystyk w celach automotywacyjnych :) )

Stary dziadzie, a próbowałeś wszystkich leków nieopioidowych? Bo jeśli jedyną przeszkodą na drodze do odstawienia jest ból, to może trzeba pokombinować w tym kierunku, może dałoby się znaleźć jakieś rozwiązanie...
Uwaga! Użytkownik SandyBrown nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 425 / 32 / 0
Tak licząc w ogóle bez wpadek to ponad 10 miesięcy. Wcześniej się motałem, brałem ibogainę, która z resztą przerwała najbardziej hardcorowy ciąg, później przez długi czas nie brałem. Po kilkunastu miesiącach zaczęły się wpadki i ciąg był kwestią czasu. Zdecydowałem się raz na zawsze skończyć i po terapii jestem czysty. Terapia w ośrodku zamkniętym.

Ośrodek zamknięty nie jest jedynym rozwiązaniem ale można odpocząć i przemyśleć kilka rzeczy. Na forum wchodzę bo lubię ale nie łapię ciśnienia i kiedy widzę jak ludzie są zniewoleni i jak muszą kombinować to przypominają mi się skręty i cierpienie i to działa b.profilaktycznie.
Poza tym nie chciałbym tam trafić drugi raz. Na chwilę obecną jest b.dobrze.
  • 10 / / 0
Mnie też iboga otworzyła oczy. Terapii również na przestrzeni lat próbowałam najróżniejszych, otwartych, zamkniętych, indywidualnych, grupowych, w różnych nurtach, z niektórych przyznam, że coś tam nawet wyniosłam, ale teraz myślę, że w razie jakbym poczuła, że już naprawdę nie daję rady, to prędzej zrobię powtórkę z ibogainy, niż pójdę do poradni leczenia uzależnień czy do psychologa.

Co do ibogi - załatwiałeś sobie i brałeś sam, na własną rękę, czy byłeś na ceremonii?
Zastanawiam się, jak by się dla odmiany ayahuasca sprawdziła w tej roli...

Widzę, że temat za bardzo nie chwycił, szkoda, no ale wiem; to nie to forum ;]
Gdyby ktoś jednak postanowił przejść na jasną stronę, to zapraszam do dzielenia się doświadczeniami.
Mam tu jeszcze taki motywujący cytat z książki "Milion małych kawałków" Jamesa Freya, może komuś się przyda:

"Za każdym razem, kiedy będę chciał się napić albo przyćpać, będę podejmował decyzję, żeby tego nie robić. Będę ją podejmował tak często, aż w pewnej chwili to już nie będzie decyzja, tylko ideologia.

PS.
Mam wąsy - znalazłam temat o ibogainie, już doczytałam.

Scalono - jj
Uwaga! Użytkownik SandyBrown nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 221 / 4 / 0
jesteś młoda masz o co walczyć, więc przetrzymaj trudne chwile bez wspomagania, życie nawet bez nałogu jest niełatwe ale życie to wzloty i upadki, jak przetrzymasz dołek to później będzie lepiej i to bez ćpania, ważne żeby się nie pogrążyć w upadku na stałe,
3mam kciuki
  • 38 / 3 / 0
Ciężko jest sobie odmawiać coś takiego. Za pierwszym razem miałem przygrzać tylko raz póki jestem na utrzymaniu rodziców... Skończyło się jak zwykle. Parę tygodni jestem czysty, nawet nie odczuwam skręta. Muzyka, dziewczyny i sport. Najważniejsze to zająć sobie czas i jakoś ten "czas" płynie.
ODPOWIEDZ
Posty: 66 • Strona 2 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.