Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 2 z 3
  • 3194 / 495 / 1
Jeśli porcja ironik moim pościele trochę przegięła to przepraszam za brak samodyscypliny.

Oczywiście nikt kto ma kłopoty ze snem nie będzie przyjmował barbituranów które są stosowane w szpitalach przy operacjach do anestezji.
Napisałeś bardzo obszernego posta w którym wychwyciłem wiersz "nie przyjmuje żadnych używek" po czym scrolujac chyba dwie strony w dół zaznaczyło mi linkiem do narkopedii pewnie z 10 substancji.

Zwróć uwagę jak mało napisałeś to sobie i o swej historii- nikt nic nie doradzi w ciemno.

@FAMAS1980 serdecznie proszę się odpierdolić od mojej głowy.
Ja akurat nie mam kłopotów ze snem nie licząc stymulacji po stymulantach kiedy wiadomo że spać nie można.
Ale i na to mamy metody bo jak mam zjazd po ketonach albo po anecie to i tak się uśpię zestawe mianseryna + alprazolam.

Moim największym problemem ze snem w życiu było doświadczenie zespółu abstynencyjnego po opiatach. (analogi fentanylu)

Pomijając aspekt pocenia się, zespołu niespokojnych nóg naprzemiennych dreszczy i gorących potów nie mogłem zasnąć tak aby odpocząć i się zregenerować. Gdyby to było takie proste żeby przespać skręta...

Pamiętam że miałem wtedy torbę lekow po zmarłym rakowcu.
Combo zolpidem, diazepam, mianseryna i jeszcze jeden składnik ale już nie pamiętam co to było możliwe że estazolam- nie pomagało.
Nie miałem wtedy żadnej tolerancji na benzodiazepiny. Jedynie lekka na zolpidem. Jak wiadomo bardzo łatwo jest wyjść z tolerancja na zolpidem do (ilości tabletek x2) w przeciągu krótkiego czasu, także bardzo możliwe że brałem wtedy coś około 40 mg zolpidemu diazepam 20 mianseryna 30 albo 60.
Połączenie takiego koktajlu z dwoma opakowaniami thiocodinu kupionego w nocnej aptece pozwoliło mi zasnąć na ~4 godziny.
Aha, już wiem! przypomniałem sobie-brałem wtedy jeszcze mydocalm w nadziei na uspokojenie nóg.

Obudziłem się mokry, niewyspany i z dreszczami w upalne lato...

Tylko skręt nie pozwalał mi w życiu spać, pomijając przypadki gdy celował zażywałam jakieś substancje psychoaktywne które jeszcze pobudzaly po 8 godzinach od zażycia (m in dekstrometorfan, metylokatynon, amfetamina, benzydamina).

Sen co jest taka funkcja w człowieku która jest zakodowana tak głęboko i podstawowo jak DOS w komputerze.

TYLKO GŁĘBOKIE ZABURZENIA, CHOROBY PSYCHICZNE LUB PATOLOGIE ANATOMICZNO- FIZJOLOGICZNE (na przykład nowotwory guzy następstwa wypadków samochodowych oraz w szczególności uszkodzenia na poziomie układu nerwowego) mogą poważnie wpływać na funkcje snu oraz zasypianie i podtrzymanie snu.

*(Pomijam tutaj naturalne następstwa starzenia się 3li zaburzenia gospodarki hormonalnej u osób w podeszłym wieku kiedy melatonina zaczyna być deficytem albo jest uwalniana Nie w takich ilościach jak trzeba nie z tym momencie co trzeba i nie w takich porcjach jak należy).

Na razie tyle ode mnie pisałem głosem na telefonie jadąc rowerem.
Jak będę w domu to wrzucę jakieś źródła do literatury i piśmiennictwa akademickiego.
Mam jakieś podręczniki z psychiatrii oraz farmacji i farmakologii stosowanej
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 15 / / 0
05 sierpnia 2022aurora20 pisze:
A np ile w ogóle masz lat? Nie napisałeś czy ćpasz coś np stimy albo nasenne i czy jesteś zdrowy. Na pewno przyczyna tkwi w jednej z tych dwóch rzeczy. Sam musisz ją znaleźć a na 99% siedzi w głowie, chyba że masz jakąś chorobę przyczyn może być sporo tarczyca dieta brak ruchu...
Nie ćpam stimów. W wyniku ciężkiego zajoba powstałego z permanentnego niedoboru snu próbowałem się ratować jakimś badziewiem typu Modafinil albo czarna kawa. Tych eksperymentów było "aż" kilkanaście dni na ok 1000 dni trwania tego zajoba, eksperymenty zasadniczo nieudane, nie wykluczone, że ze względu na dziadowską jakość mody oraz na pewno na nietolerancję mojego organizmu na kawę.
nie wiem gdzie przebywa przyczyna. Jak już pisałem, nie jestem obecnie w stanie opisać całego tego cholerstwa, ale zasadniczo mam pewną orientację w tym temacie i jest to coś niezależne ode mnie i na 99,(9)% nieusuwalne z poziomu użytkownika, że tak to ujmę. Przyjmuję na razie wariant, że sen odebrało mi to na zawsze i pozostało już tylko szukać sposobu na funkcjonowanie z tym zajobem. Wymuszanie snu rozwalaczami mózgu w rodzaju doksepiny itp neurojebtyków nie wchodzi w grę. Prędzej bym wrócił do zielska, chociaż nie mam ochoty. Chcę mój naturalny sen, taki jak miałem jeszcze całkiem niedawno, n.p. jeszcze w lipcu przespałem w miarę zdrowo 2 noce bez zioła, wina czy gorszych rzeczy.

@LittleQueenie
Wiesz, chciałbym bardzo, aby to był problem psychiczny, ale niestety nie jest. Per "zajob" mam na myśli ciężką zamułę, wieczną całodniową nieprzytomność, a w lepszym razie półprzytomność. Czuję się codziennie jakby mi ktoś wrzucał klonazepam do śniadania i wody pitnej, jakby mi ktoś zgniótł mózg imadłem. Wszelkie myśly, kreatywność, energia życiowa i in. składowe funkcjonowaniia są zgniatane razem z mózgiem. Od włączenia się najcięższego etapu zajoba jesienią ub. roku jestem po prostu inwalidą. Kilkadziesiąt % czasu dnia spędzam leżąc w łóżku, albo snując się bez celu od ściany do ściany. Nie mam już siły na wykrzesanie z siebie czegokolwiek. Nie jestem w stanie funkcjonować. Nie biorę zazwyczaj środków psychoaktywnych, poza herbatkami ziołowymi, czy ekstraktami roślinnymi. N.p. dzisiaj przetestuję na sobie magnolię, może domieszam do tego ekstrakt z męczennicy. I wsjo, poza takie ziołowe środki zazwyczaj nie wykraczam, poza pewnymi wyjątkami, gdy mnie ta bezsenność docisnęła zbyt mocno n.p. duża ilość nieprzespanych nocy pod rząd, albo ogólnie duży deficyt snu. Wtedy oprócz tego co opisałem w poprz. wpisach, zdarzało mi się próbować używać hydroksyzyny, która mimo potężnej zamuły jaką wywoływała(porównywalna z kwetiapiną) i tak mnie nie uśpiła(!), co również zaliczam do cudów. Przede wszystkim dlatego, że całe życie znajdując się w stanie tak ciężkiego zamulenia i do tego jeszcze leżąc w łóżku w nocy, zawsze zasypiałem.

@VERBALHOLOGRAM Teraz latem mam cały czas otwarte okno i w ogóle dbam o higienę snu jak tylko mogę. Zainteresowania czymkolwiek zdechły wraz z pogłębianiem się deficytu snu.

i jeszcze raz pan Aurora:
05 sierpnia 2022aurora20 pisze:
@PanWojtek to prawdopodobnie problemy psychiczne spotęgowane downerami po które sięgałeś. Odstaw wszelkiego rodzaju GABA downery na dłużej (pomaga, sprawdzone z autopsji) supportuj się mirtazepiną/mianseryną i powinno być OK.
Być może jakoś niewyraźnie wcześniej napisałem, ale już jesienią 2020r. zaczynałem spać bez dostarczania organizmowi agonistów receptorów benzodiazepinowych, czy w ogóle modulatorów GABA jak n.p. ziele czy wino.
W obecnym roku większość nocy(ponad 90%) zasypiam bez w ogóle jakichkolwiek środków wymuszających sen. Nawet bez melatoniny i Mg też zasypiałem, ale jestem sztucznie wybudzany po 3-4h snu, a ostatnio zdarza się też po 2h, albo po 1,5h.
Wszystko to wbrew naturalnym potrzebom mojego organizmu i mózgu. I ja to czuję coraz dotkliwiej. Deficyt snu narasta mi coraz bardziej. Ja zdycham.

@cabotine
Tak zbiegło się z początkiem szajby medialnej zatytułowanej "pandemia". Nie miałem lęków w związku z koronawirusem. Jak już pisałem, nie mam ochoty jeść kwetiapiny, a nawet lżejszych środków nasennych.
  • 516 / 168 / 0
06 sierpnia 2022PanWojtek pisze:
Dawki zopiklonu zazwyczaj 1 tabl. xanax zazwyczaj, 0,5-0,75-mg z tendencją zniżkową. Także przyznacie chyba, że były to ilości groszowe?
W momencie gdy się ta rozwałka zaczęła brałem buprenorfinę w dawkach 6-8mg/doba(wtedy ok 2 letni ciąg). Nie ma działanie buprenorfiny czegokolwiek wspólnego z tą rozwałką, używałem bupry z różną częstotliwością i w różnych dawkach od 2007 roku. Zaprzestałem używania buprenorfiny pod koniec października ub. roku. Schodziłem przy użyciu Tramalu, metadonu w cyklach naprzemiennych po ok 7-10 dni oraz wplecionych w to kilku dniach kodeiny. Dla niewtajemniczonych: zgięcia z buprenorfiny trwają 3-4 tygodnie, więcej Bozia nie dała. buprenorfinę brałem w ciągach i odstawiałem już w przeszłości, nie wywoływała kiedykolwiek tego typu efektów. Tym razem też ich nie wywołała.
No kurwa napewno. %-D "Waliłem buprę 15 lat, odstawiłem "abmulatoryjnie" (czyt. sam) metadonem i Tramalem". Nie ma to absolutnie nic wspólnego.
I nie, ćwiartka alpry to nie jest dawka groszowa, dawka groszowa to jest 0.125.
Ja Ci powiem tyle, że waliłeś grube tematy ileśtam lat, coś jeszcze Cię doświadczyło (tak to rozumiem, nie wiem dokładnie o co chodzi). Otóż ja też walę sportowo opio x lat, benzyny zaczęli mi pisać lekarze (sam nie wiedziałem co to jest, sięgając po pierwszą tabletkę), mam swoje traumy przez które latam na terapię ptsd i też kurwa nie mogę spać. I niestety albo przywalę coś na sen, albo cudem zmęczę się na tyle i będę miał szczęście, że zasnę, albo chodzę w dzień niedospany. Takie życie. Myślę, że lekką ręką co trzeci użytkownik tego forum doświadcza podobnych problemów.
Wybacz, nie będę tego śledził na tyle wnikliwie, żeby zrobić rozpiskę chorologiczną Twojego życia i zaburzeń snu (bo raz widzę naście lat opio i 5 lat benzo, a później, że nie śpisz ale magnez i 90% nocy przesypiasz, to prosty chłop jak ja się gubi), ale imo masz swoje doświadczenia plus rozjebany mózg opio i gaba to nie możesz spać, Bóg Cię na Hioba nie wybrał tylko tak po prostu jest.
Jak znajdziesz sposób, jak to wyeliminować bez kilku lat pracy nad sobą na terapii bez wsparcia chemii - let me know!!

pozdrawiam, przepraszam ale rozwój tego wątku mnie zaskoczył.

Napisałem w wiadomości, poczekaj proszę przed wrzucaniem kolejnych postów zanim poprzedni nie zostanie zaakceptowany, niestety czasem trwa to 30 minut a czasem parę dni.
  • 3072 / 576 / 0
Jak obierzesz jako ścieżkę życia drogę neuroleptyków.....to licz się że będzie to zamiana kierunku strzelania bramek na boisku. Ale ja bym bardziej pograł w koszykówkę i zobywał punkty powoli. @PanWojtek
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4633 / 767 / 0
@PanWojtek sprobuj mianseryny lub mirtazapiny jeśli nie próbowałeś tych lekow. Powinny pomóc i Cię uśpić na te 6h chociaz.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / / 0
07 sierpnia 2022Retrowirus pisze:
TYLKO GŁĘBOKIE ZABURZENIA, CHOROBY PSYCHICZNE LUB PATOLOGIE ANATOMICZNO- FIZJOLOGICZNE (na przykład nowotwory guzy następstwa wypadków samochodowych oraz w szczególności uszkodzenia na poziomie układu nerwowego) mogą poważnie wpływać na funkcje snu oraz zasypianie i podtrzymanie snu.

Nie, nie tylko, są jeszcze skutki nawalania ludziom w mózgi ekranami(n.p. telewizją, kompem), mózgojebnymi świetlówkami i mikrofalami z różnych nadajników, a także coraz większe skażenie jedzenia i wody chemikaliami, a pewnie są także i takie, o których my prości ludzie jeszcze nie wiemy. Zaburzenia zasypiania ma już coraz większy % społeczeństwa i nie jest to normalne.
07 sierpnia 2022Retrowirus pisze:
Napisałeś bardzo obszernego posta w którym wychwyciłem wiersz "nie przyjmuje żadnych używek" po czym scrolujac chyba dwie strony w dół zaznaczyło mi linkiem do narkopedii pewnie z 10 substancji.
Taaa? I co tam znalazłeś takiego co uzasadnia rzekomo moje problemy? Ja swoją sytuację przez ostatnie 2,5 roku przemyślałem pod kątem używanych i odstawionych już dawno substancji i nie widzę wśród nich czegokolwiek o takiej mocy i takim zasięgu działania.
07 sierpnia 2022starysteve pisze:
No kurwa napewno. %-D "Waliłem buprę 15 lat, odstawiłem "abmulatoryjnie" (czyt. sam) metadonem i Tramalem". Nie ma to absolutnie nic wspólnego.
Nie, nie ma. Niby czemu miałoby mieć? Nie waliłem od 15 lat, tylko z mniejszą lub większą częstością brałem to w charakterze substytucyjnym. Może ok 50% tego czasu brałem buprenorfinę 50% nie. Poza tym ta substancja jest b. lekka. Odstawiałem ją kilka razy, wystarczyła aspiryna+ketonal i dało się jakoś żyć. Opisałem to nawet na tym forum pod inną ksywką w 2015. Odstawiałem buprę mniej lub bardziej dynamicznie kilka razy w życiu i zapewniam Cię, że to co mnie spotkało ma g**no wspólnego z objawami abstynencyjnymi z bupry, choćby dlatego, że zaczęło się to w środku ciągu, a nie na końcu, a jeszcze dochodzą kolosalne różnice pomiędzy objawami odstawiennymi i tym zajobem z brakiem snu. Są to zasadniczo 2 różne rzeczy.
A tak w ogóle to odstawianie jednego opioidu przy użyciu innego jest standardową procedurą, stosowanie metadonu jako tego innego też!

07 sierpnia 2022starysteve pisze:
I nie, ćwiartka alpry to nie jest dawka groszowa, dawka groszowa to jest 0.125.
0.125 to może ktoś początkujący dostać na tzw "lęki". Xanax nie jest typowym benzo nasennym, stąd dawki nasenne są kilka razy większe od "przeciwlękowych". Kiedy zaczynałem używać tego środka na przełomie 2017/18r to używałem po 1-1,5mg przed snem. Potem w przeciągu jakoś 1,5 roku zszedłem do dawki 0,5 czasami 0,75 na sen, by się w końcu wyzerować z tego w 2021. Brałem zazwyczaj w cyklach z przerwami pomiędzy cyklami od 1-3 tygodni.
07 sierpnia 2022starysteve pisze:
Ja Ci powiem tyle, że waliłeś grube tematy ileśtam lat, coś jeszcze Cię doświadczyło (tak to rozumiem, nie wiem dokładnie o co chodzi). Otóż ja też walę sportowo opio x lat, benzyny zaczęli mi pisać
I dalej to samo. Co to są te "grube tematy"? Że używałem czasem 1 tabl zopiklonu na sen? To jest "gruby temat"?, czy że kiedyś brałem takie barachlo jak buprenorfina? W Polsce i w całej Europie ludzie chleją litry alkoholu co tydzień i to też są "grube tematy". To co teraz powinni wszyscy zbiorowo zacząć dostawać delirek, halucynacji i może jeszcze bilokacji? Wóda to też przecież gruby temat, a zioło? Co? Jak uważasz?
07 sierpnia 2022Retrowirus pisze:
Zwróć uwagę jak mało napisałeś to sobie i o swej historii- nikt nic nie doradzi w ciemno.
Napisałem tyle, że starczy. A poza tym, to czy zwróciliście uwagę na temat wątku? Dotyczy on życia bez snu. Ja nie potrzebuję Waszego dumania nad moimi problemami ze snem, bo i tak nie macie pojęcia o co w nich chodzi. Ja nawet nie do końca mam pojęcie jak to działa, ale na pewno ma g**no wspólnego z tym, że brałem kiedyś buprenorfinę, czy do mniej więcej kwietnia 2021 używałem Xanaxu lub zolpidemu celem zaśnięcia.
Zasadniczo nie prezentujecie sobą jakiegokolwiek poziomu wiedzy o przyzwyczajaniu/odzwyczajaniu organizmu od opioidów czy benzodiazepin. Dam wam pewien przykład: Ludzie którzy jadą na benzach 24h/doba żrą tego 20x tyle co ja jadłem, po trafieniu na detoks w szpitalu są odtruwani w 6 tygodni(!!), a wy mi tu usiłujecie wtryniać, że ja biorąc jakieś śmieszne dawki i to jeszcze z przerwami 1, 2 i 3-tygodniowymi mam rzekomo jakieś powikłania w pół roku, albo rok po odstawieniu?! Ja już dawno temu po odstawieniu zasypiałem normalnie na 8h, jakbyście przeczytali ze zrozumieniem moje poprzednie posty to tam jest to napisane! Od listopada mam problem z wybudzeniami po b. krótkim czasie oraz działy się takie dziwne rzeczy, gdy z rzadka usiłowałem użyć środków na sen, co też opisałem.
Jak nie wiecie jak żyć bez snu, to dajcie sobie spokój z odpisywaniem w tym temacie.


07 sierpnia 2022Retrowirus pisze:
Sen co jest taka funkcja w człowieku która jest zakodowana tak głęboko i podstawowo jak DOS w komputerze.
A tak, jest! Ludzki organizm posiada co najmniej kilka takich funkcji życiowych, nie wyłączalnych tak po prostu z poziomu użytkownika n.p. bicie serca, albo oddychanie(spróbuj nie oddychać siłą woli, zobaczymy ci Ci z tego wyjdzie) I tak samo jest ze snem! Jakieś bzdety typu, że ponad rok temu brałem czasami 0.5mg Xanaxu na sen(a o wiele częściej nie brałem!) mają g**no do rzeczy, bo organizm sam zasypia, tak samo jak sam oddycha, czy sam trawi przyswojone pokarmy. A u mnie to działa na takiej zasadzie jakby ktoś przełącznikami włączał/wyłączał sen na określoną ilość godzin w określone noce.
  • 3072 / 576 / 0
Ty nie śpisz od liczenia statystycznie tych całych miligramów, i analizowania zależności i interakcji tymi lekami, co ty masz zanotowane to wszystko?
Nie żebym cię krytykował, ale widać że nie śpisz.
Szaremu czytacza Hajpa nic to nie da żeby ci medycznie doradzić, idz z takimi statystykami do lekarza, a nie zrzucasz odpowiedzialność za chemię gdzie z postów wynika że znasz się jak niejeden kompetentny.@PanWojtek
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 15 / / 0
07 sierpnia 2022VERBALHOLOGRAM pisze:
Jak obierzesz jako ścieżkę życia drogę neuroleptyków.....to licz się że będzie to zamiana kierunku strzelania bramek na boisku. Ale ja bym bardziej pograł w koszykówkę i zobywał punkty powoli. @PanWojtek
Nie zamierzam wybierać takiej drogi. Moim wyborem jest naturalny sen.
Branie neurojebtyków na sen mija się z celem. Czemu niby to miałoby służyć? Po co leżeć zajebanym jakimś lobotomizatorem w pigułkach i nie spać? To już benza są bezpieczniejsze od tego syfu. Poza tym sen ma pewne cele, które wykluczają się wzajemnie z neurojebtykami. Sen na ten przykład służy regeneracji ciała i umysłu, podczas gdy neurojebtyki służą degeneracji jednego i drugiego. Te cele rozjeżdżają się wzajemnie, nieprawdaż? Dlatego dziękuję forumowym reklamodawcom kwetiapiny itp g*wien, próbowałem, czuję co to robi z człowiekiem i nie dziękuję.
A tak w ogóle to nie musiałem notować ile mniej więcej brałem Xanaxu czy zolpidemu, gdyż pamiętam stopniowe schodzenie z tych środków oraz to jak się od nich uwalniałem. Jak ktoś ćpie benzo to pewnie nie pamięta, czy wziął garść klona i pół garści lorazepamu i czy zapił browarem czy wódą. U mnie ten problem nie występował, gdyż używałem tego w charakterze środka na sen i brałem to wedle schematu, jaki sam sobie stworzyłem i się w końcu dzięki temu od tego szajsu odzwyczaiłem. I cóż na to poradzicie?
Ja wiem jakie ilości potrafią zżerać zawodowi benziarze(wystarczy poczytać dział benzodiazepin na tym forum:), ale nie wszyscy ludzie, którzy używali benzo są tacy.
Ostatnio zmieniony 08 sierpnia 2022 przez PanWojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3072 / 576 / 0
No ale twój zajob jak nie zaczniesz czegoś z tym robić może zapoczątkować chroniczne wyczerpanie a w następstwie powikłań psychozę. Jeden ze szpitali psychiatrycznych, tylko nie pamiętam który miał w nazwie że jest ośrodkiem leczenia chorób psychicznych i zaburzeń snu. To schemat czarnego scenariusza i przyjęcie tego jako stereotypowe ale wykluczyć tego nie możesz, i do tego zmierzałem, szkoda że muszą Tobie zatwierdzać posty jeszcze, bo na bieżąco doradzanie szło by sprawniej i szybciej byś się ze wszystkimi dogadał a nie nie śpiąc w oczekiwaniu na akcept posta.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1023 / 239 / 0
Gingo biloba jest jedyn z najlepszych ziół do naprawy GABA, do tego bacopa monnieri, prostuje GABA, serotoninę i jeszcze kilka rzeczy wyjebanie wszystkich leków tydzień/ dwa detoksu wdrożenie i dbanie o sód, potas,wapń, magnez, witaminy z gr B niacina jest modulatorem GABA, glutamina jest przekszlatcana w GABA, tauryna jest gaba-ergicznya, kreatyna odbudowuje ATP które jest potrzebne do wszystkich przemian witaminą D3k2mk7 poprawia stan przekaźników, tianepyta prostuje szklaki glutaminergoczne, fenylopiracetam naprawia rec nikotynowe i uwazliwia cer dopaminowe, inozytol jest mimetykiem wielu neuroprzekaźników.
To może wyleczyć ale zajmie czasu, dużo czasu jak ktoś nie wytrzymuje 2tych czy miesiąca słabo przespanych nocy to zapraszam po leki i wpierdalać do końca życia.
ODPOWIEDZ
Posty: 27 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.