Z-drugs – substancje wykazujące powinowactwo do receptora benzodiazepinowego, nie dzielące jednak podobieństwa strukturalnego z benzodiazepinami. Przykłady to zolpidem, lub zopiklon.
ODPOWIEDZ
Posty: 4935 • Strona 467 z 494
  • 3195 / 496 / 1
Mają inne działanie i ja bym tak nie przeliczał. Bo Zolpidem jest na sen i krótko działa, zaś klon dluuugo i przede wszystkim przeciwpadaczkowy, uspokajający i rozluźniający mięśnie.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1590 / 264 / 0
Kocham zolpidem, choć jak już mówiłem, jest to definitywnie wynalazek szatana. Wczoraj odebrałem go z apteki i urządziłem sobie piękny wieczór razem z halucynacjami - kątem oka widziałem, jak jakieś istoty chodzą po pokoju, wzorki i literki tańczyły sobie, generalnie ciągle coś się działo. Aż nagle obudziłem się w łóżku, a czajnik smażył się na gazie (nie było w nim już wody). Na szczęście nic się nie stało - zero strat moralnych, finansowych, tabletki też o dziwo nie zniknęły - zjadłem dokładnie tyle, ile pamiętałem. Uff.
Że też ktoś to nazwał lekiem nasennym. Faktycznie, też działa w ten sposób, ale tak naprawdę to idealny środek jak chcę mieć grubą pizdę, ale muszę na drugi dzień być w robocie i wyglądać. Po klonach jest to niemożliwe, przynajmniej u mnie.
Wybaczcie, ale nie odpowiadam na PMy nowych użytkowników w sprawie lekarzy, którzy wystawiają mi recki na IV-P. Ruszcie głową, panowie z komendy. A jak macie mniej niż 18 lat, to wypierdalać do szkoły, a nie bierzecie się za benzo za kasę starych.
  • 209 / 50 / 0
Tylko że to działanie rekreacyjne znika po 2-3 użyciach, co do spania jest idealny, tylko trzeba zachować BHP
  • 2859 / 946 / 0
ja dzisiaj po w miarę spokojnym dniu spędzonym na graniu w gry i surfowaniu sieci postanowiłem zarzucić teraz na spanie 10 mg Nasenu (zolpidem) i już czuję powolutku ten charakterystyczny dla zolpidemu stan oszołomienia i bardzo delikatnych, powiedzmy "powidoków". dodam też, że po dłuższej przerwie od GABA-ergików mam dosyć niską tolerancję, więc czuję wyraźnie działanie.

rano brałem również klonazepam (2 mg), bo miałem parę spraw do ogarnięcia i czuję do tej pory efekt anksjolityczny, a teraz razem z zolpidemem weszło to w ładną kompozycję.

od zawsze wybieram i korzystam z Nasenu (zolpidem), gdy mam problemy ze snem, jeszcze nigdy ten lek mnie nie zawiódł i zawsze odpręża mnie po stresującym dniu, gdzie normalne zaśnięcie jest dużym problemem biorąc pod uwagę moją sytuację oraz styl życia. Lorafen 1-2,5 mg również załatwia sprawę, ale zolpidem w rozsądnej dawce wydaje być się rozsądniejszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem. to dobra alternatywa dla standardowych leków sedatywnych/anksjolitycznych.

przechodząc do meritum - w każdym bądź razie po dłuższej przerwie od stosowania BNZ w ciągach nawet taka 10-tka zolpidemu potrafi ładnie wyciszyć i pozwolić łatwiej usnąć.

oczywiście proszę uważać w kwestii dawkowania i nie przekraczać tych standardowych 10-20 mg, bo mogą się wydarzyć różnie nieprzyjemności, o tym można poczytać na forum, bo już nie jedna osoba przedawkowała i miała z tego tytułu nieprzyjemności i zespół amnestyczny.

pozdrawiam, przodownik %-D
ponownie zacząłem odwiedzać forum. w razie potrzeby proszę kontaktować się ze mną przy pomocy PM-ek.

with regards, przodownik
  • 5 / 4 / 0
Myślę, że przyda się mały update, niedługo prawdopodobnie czeka mnie kolejna wizyta u psychiatry, ale nie nastawiam się na żadne rewelacyjne zmiany ani przełomowe diagnozy.

Z przykrością przyznam, że wróciłam do zolpidemu. Żeby móc funkcjonować, a przede wszystkim spać, kiedy brak snu sprawia, że każdy dzień, każda godzina i każda minuta staje się torturą. Nawet, jeśli jedna tabletka nie będzie w stanie zaoferować mi głębokiego snu, nawet krótka drzemka brzmi jak zbawienie, kiedy jest się w kiepskiej sytuacji życiowej, trzeba iść do pracy, radzić sobie samemu, przy czym funkcjonować z chorobami psychicznymi i nie oszaleć.

Z przyjemnością dodam, że od ostatniego tragicznego tripa nie miałam ani jednej niebezpiecznej sytuacji z tym lekiem. Owszem, zdarzyło mi się "odpłynąć" czy wziąć jedną tabletkę ekstra, ale nic poza tym, żadnego samookaleczania ani decyzji, których powinnam żałować. Profilaktycznie i tak zdarza mi się chować blister leku w skrzynce na listy albo wrzucić za szafę, licząc, że po prostu nie będzie mi się chciało z nią walczyć, żeby ulec pokusie zwiększenia dawki.

Być może tolerancja tak na mnie wpływa - nie czuję żadnej przyjemności, może poza nagłym wyłączeniem i luksusem, którym jest dla mnie sen. Nie ma halucynacji, żadnej fazy, euforii, stanu upojenia. I bardzo dobrze.

Szczerze mówiąc, moja bezsenność wydaje się być już silniejsza, niż zolpidem. I w dłuższej perspektywie gorsza i bardziej wyniszczająca od nałogu, a przynajmniej do takich myśli mnie skłania.

dalsza część posta nie dotyczy zolpidemu. proszę sobie skopiować do topic41774.html
odpowiedzi w tym wątku będą traktowane jako offtop
/surv
Spoiler:
  • 627 / 146 / 0
Czy próbowałaś zmniejszyć dawkę o 1/3, lub nawet o połowę, przyjmując w zamian, na pół godziny przed zolpi, melatoninę?
Komponują się idealnie i wraz z "efektem ciężkich powiek" człowiek nie ma siły wstać po żadną dorzutkę i nie lunatykuje.
Z zastrzeżeniem, że maksimum to 3 mg melato, bo inaczej z tego mixu wychodzi kac, po przebudzeniu.
Można kupić już podzieloną, po 1 mg w każdej tabletce i popróbować...

Natomiast zjawisko, które opisujesz, to typowy brak magii przy notorycznym, przewlekłym wspomaganiu się zetkami. Nie nazwałbym tego wzrostem tolerki - bo dasz radę zasnąć, ale nie czujesz ani fazy, ani solidnego relaksu.
Po prostu zolpi mówi Ci dobranoc.
  • 3195 / 496 / 1
Bo te całe fikołki przy pierwszych zażyciach zolpidemu zależy traktować jako bonus a nie wyznacznik tego czy tolerancja wzrosła.
Ponieważ nawet jeśli zażyjesz dwie lub trzy tabletki i nie masz gości w pokoju (pewnie wiecie o czym mówię he he), to jeśli położysz swoją głupią głowę do poduszki i zgasisz światło- najprawdopodobniej zaśniesz tak jak powiedział kurczak.
Częstotliwość przyjmowania zolpidemu determinuje to jak długo będziemy gościć u siebie nieobecnych ludzi. innymi słowy- im rzadziej zażywasz Zolpidem tym dłużej cieszysz się bonusami. Jeśli co tydzień zażywasz tabletkę i cieszysz się bonusem, aż któregoś tygodnia okaże się że bonusu nie było to nie powinno się zwiększać dawek tylko robić większe przerwy. Owszem większe dawki mogą czasami generować miłe nam efekty uboczne ale spada proporcjonalnie bezpieczeństwo a amnezja rośnie = większy przypał mniej pamiętasz i wkurwiasz się że coraz gorzej działa. Wtedy może być taki schemat że osoba która tak jak ja korzysta z zolpidemu mniej więcej co dwa miesiące, otwiera nową paczkę zażywając dwie tabletki albo nawet półtorej. Jak wiadomo z. działa krótko także jeśli fazujemy na noc, to będzie dawka której już tej samej doby nie zwiększymy.
Następnego dnia wchodzą dwie tabletki popite i jedna przerobiona do wciągnięcia.
Dnia 3 łykam trzy a jak działa kiepsko to dorzucam jeszcze jedną albo drugą per klamka albo po bożemu.
Tym sposobem dojeżdżamy prawie do ilości 5 tabletek na wieczór na dobę.
Dzięki temu zordony szybko mi się kończą i jak się bawię to trzy dni z przytupem. Jak pudełko się kończy to oczywiście chciałoby się na ciśnieniu ogarniać więcej ale jeśli długo się nie leciało to szybko przechodzi. Ten schemat obrazuje że tolerancja rośnie bardzo szybko efekty rekreacyjne szybko spadają i nie muszę się martwić o to że jestem w ciągu i mam kłopot z odstawieniem. Rzadko kiedy zdarza mi się zażywać Zolpidem dużej niż tydzień.


I tak, dwa opakowania co dwa miesiące są w sam raz żeby się pobawić
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 544 / 51 / 0
Dziś walnąłem shota kofeinowego black wolf. Nie ma szans, że usnę. Przygotowałem se zestaw nasen 10mg + hydro 12,5mg + piwo 10%. Zolpi będę brał trzeci raz, z hydro znam się, biorę 25-37,5 mg. Już nie raz dorzucałem piwko do nasennych. Chyba nie powinienem po tym zestawie łazić po ścianach czy coś?
  • 3195 / 496 / 1
Nic nie wiadomo, ja bym nie pił. Nie do zolpidemu.
Chyba że zażyjesz go już w łóżku i zgasisz swiatlo
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 544 / 51 / 0
Jedynym minusem było, że trochę urwało film i nie wiem kiedy zasnąłem.
ODPOWIEDZ
Posty: 4935 • Strona 467 z 494
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.