Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1550 • Strona 145 z 155
  • 605 / 86 / 0
@Adrian3760 To, że zapytałam, co Ci dolega, nie oznaczało, że będę się bawić w doktora i stawiać Ci diagnozy :D Pytam z ciekawości. Nie z troski.

To widzenie tunelowe znam z własnego doświadczenia. Miałam tak kilka razy kiedyś, gdy za dużo i za długo wąchałam - trwało to zazwyczaj do 3-4 dni. Taki jakby efekt soczewki. Prócz tego odnosiłam dziwne wrażenie, jakbym oglądała film. Spoglądałam na te ulice i tych wszystkich ludzi i czułam się jakbym była tylko obserwatorem tego wszystkiego, co dzieje się wokół mnie. Jakbym patrzyła z boku na życie swoje i innych.

To się chyba nazywa derealizacja.
Poczytaj sobie o tym. Może to jest właśnie to.
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 263 / 32 / 0
@klawiatura
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.

Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc :*
  • 441 / 278 / 0
Dwuletni romans z 3cmc,3mmc(przerobione jakieś 0.7kg), tryb raczej weekendowy, od 10 tygodni trzeźwy od wszystkich używek.

-Trwałe zmiany w charakterze. Gdy myślę o sobie sprzed dwóch lat mam wrażenie, że jest to jakaś całkowicie inna osoba. Inaczej mówię, inaczej chodzę, inaczej myślę. Obraz siebie z przeszłości rysuje mi się jako kompletna abstrakcja. Nie potrafię logicznie odpowiedzieć sobie na pytanie co się odjebało.

-Impotencja. Po wszystkich seks maratonach z ćpunkami, dewiacjach z kurwami i maratonami pornografii mam obecnie wrażenie, że mój kutas nigdy nie zazna pełnego wzwodu. Na końcu branie ketonów utożsamiałem tylko z seksem i brałem dlatego, żeby ruchać/walić konia. Dziś na kobiety patrzę zlękniony ze wstydem, całkowicie rozjebałem sobie sferę seksualno-towarzyską. Z tym efektem nie muszę dodawać, że poczucie własnej wartości i pewności siebie równa się zero.

-Obrzydzenie do własnego siebie, głębokie poczucie winy i wstyd. Gdy myślę o rzeczach które robiłem na ketonach, wałkach, oszukiwaniu innych, wszystkich kłamstwach, jazdach na krawędzi z prawem, wcielaniu się w inne role czuję tylko te rzeczy.

-Osamotnienie. Nie czuję żadnej potrzeby kontaktu z drugim człowiekiem. Żaden impuls, żadna emocja nie zmusza mnie do zmiany swojej samotności. Nie jestem w stanie poczuć drugiego człowieka ani go wysłuchać, zawieszam się. Nie mam też potrzeby mówienia czegokolwiek. Całkowite wycofanie społeczne. Oczywiście porzuciłem znajomych do ćpania, bo tylko takich miałem. Już sama myśl, że mogłem spędzać czas z takimi ludźmi kosztem tych normalnych powoduje u mnie niedowierzanie...

-Brak jakiejkolwiek nadziei. Najgorsza rzecz w braniu ketonów.

-Samobójstwo. W ciągu tych dwóch lat lecenia cztery osoby wjebane w kryształ z którymi miałem jakiś tam kontakt odjebały się, więc myślę że jest to skutek uboczny brania tej używki. Moje myśli też często krążyły wokół tej kwestii na zjazdach.

-Nieodróżnianie dobra od zła, niemoc w osądzaniu sytuacji wokół. Kolejna mocna rzecz w tej używce. Traktowanie w chuj toksycznych ludzi do brania jako najlepszych kompanów. Przyzwolenie na wszystkie chujowe akcje.

-Ciśnienie. Mimo wszystkich konsekwencji i całego obrzydzenia do tej używki dwa dni temu złapała mnie tak ogromna chęć przyjebania, że w mocnym amoku(droge słabo pamiętam,jakbym był w jakimś jebanym transie) wybrałem się do dila, kupiłem dwa gieta trójeczki. W porę się ocknąłem i wyjebałem towar do śmietnika. . Oczywiście wszystkie wnioski i postanowienia przy takim ciśnieniu idą się jebać jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Liczy się tylko chęć przyjebania:)

-Kolejnym skutkiem ubocznym jest sytuacja bez wyjścia w której się znajduje. Wiem, że muszę coś zmienić i zacząć działać. Wiem, że potrzebuje bliskości ale nie potrafię, bo nie czuję żadnych impulsów. W myśli wiem, że cierpię, ale w odczuciu czuję tylko obojętność. Bardzo okropny stan.

-Spaczony punk widzenia i tolerancja na inne narkotyki. Mam wrażenie, że bk powodują tolerancje na wszystkie inne narkotyki. Przez ketony wszystkie inne używki nie dają mi przyjemności. Zawsze pod wpływem czegoś innego myślę o skontrowaniu tego czegoś ketonem. Nawet w LSD coś mi nie pasowało, więc musiałem zajebać szczura trójeczki i było git(sick). alkohol działa tragicznie, nie daje już jakiejkolwiek euforii tylko zmulenie. Tylko grzyby leczą jak powinny.

-Wieczne niedojebanie i niezaspokojenie na fazie. Przez te dwa lata nigdy nie czułem się w pełni usatysfakcjonowany i spełniony po imprezie. Dla przykładu po takim MDMA szedłem sobie spać szczęśliwy i miałem w chuju i następny dzień budziłem się pełen zapałów i chęci do życia. Po ketonach budziłem się z rozpierdolem emocjonalnym i kolejną dawką wstydu.

Fizycznych skutków ubocznych nie uświadczyłem żadnych, a badania zrobione kompleksowo. Z perspektywy czasu uważam, że bk to najbardziej obrzydliwy i nieudany narkotyk jaki może tylko istnieć, a w sumie spróbowałem już wszystkich. Strasznie sztuczna, ogłupiająca faza, ogromny potencjał uzależniający i mnóstwo skutków ubocznych. Przerażające i dające do myślenia jest to jak daleko można się na nim posunąć i jak bardzo głęboko wejść w ten cały syf. Mimo całej nienawiści jest w tej używce coś co mnie strasznie pociąga... Ten stan, że tak mógłbym się czuć całyyy kurwa czas.
  • 605 / 86 / 0
22 stycznia 2023Adrian3760 pisze:
@klawiatura
Powiedz mi jeszcze jedno, po zakonczonym ciągu tak jak wczoraj go skonczylem to sie hujowo czułem, ale dzisiaj nawet chętnie wstałem do pracy, apetyt mam jak za dwóch i prawie zero lęków o cokolwiek i taki lekki nieogar (odklejenie?) jakby mnie taka chmurka oplatała tak mnie całego ale nie dosłownie tylko w przenośni. tez sie z tym spotkałas jeśli tak to jak to sie fachowo nazywa? albo co to moze byc, wiem ze po max 7 dniach zaczne znowu się bać wszystkiego.

Dzięki za pomoc, napisz na priv to jakos moze bede w stanie ci sie odwdzieczyc :*
Nie wiem w sumie jak to nazwać.
Po zabawie z psychodelikami nazywa się to afterglow i to pojęcie dotyczy chyba tylko psychodelików - tak mi się wydaje.
Po beta-ketonach to aż niewiarygodne, że czujesz taką chęć do życia :D
Widocznie nie strułeś się aż tak bardzo, a mózg w miarę szybko się regeneruje.
Nie dziw się temu, tylko korzystaj, póki masz motywację :)
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 441 / 278 / 0
W przypadku bk też występuje afterglow. Szczególnie dla osób, które używają ich intensywnie. W krwi krążą jeszcze metabolity substancji i to jest przyczyną dobrego samopoczucia. Później ciało się oczyszcza i następuje zjazd. Po dwóch-trzech dniach wrócisz do stanu chujni;)
  • 1 / / 0
Siema, raz na jakis czas po krysztale mam notoryczny kaszel/próby odkaszlniecia. Jest na to jakiś szybki sposob?

Przeniesiono do już istniejącego wątku – CATCHaFALL
  • 698 / 212 / 0
Jprdl, ja se ćpałem troszkę ketonki w 2k22 - tzn. w odstępach około 1-2 miesiące i nic mnie nie zryło, a zaburzenia depresyjne dalej się wycofywały (choruję na nie od dawna, ale już prawie finisz).

Tylko trójeczka CMC na mnie dziala przez stosowanie leków (no może jeszcze te mocne NEPy itp., ale to za mocne dla mnie i nie praktykuję).

Miło wspominam zeszłoroczne przygody z ketonkami, aczkolwiek od listka zaprzestałem użytkowania. Przez pierwsze 3 miesiące czasami wracała bardzo duża ochota na przywalenie, jednak ja jestem narkoman z potężnym stanem leczenia i doświadczenia i wystarczyło je przeczekać, bo jak minęły to od razu wracało przekonanie, że to bez sensu. Początkowo było postanowienie, że nie ćpam do końca 2k23, ale aktualnie wchodzi w grę całkowita abstynencja, również w kolejnym roku i następnych.

Jako, że wiele lat ćpałem nałogowo, kanna czy bk, również ryzykownie stosowalem alko - mogę teraz stwierdzić, że jak się do tego podchodzi zdroworozsądkowo, to bk nie niszczą bani. Stosować najlepiej max raz na dwa miesiące. W innym wypadku wchodzą te wszystkie efekty uboczne, o ktorych w tym temacie się wypisuje.

Ja nie wiem, czy do ketonów wrócę, ale na razie mi się do tego nie spieszy.

Pozdrawiam wszystkie ćpunki, zarówno te czyste, jak i użytkujące.
  • 4633 / 766 / 0
To po części prawda, szczególnie jeśli chodzi o takie typowe serotoninowce jak 4cmc. Jak ktoś wali czesciej niz raz na 1,5 miesiąca to kuku gwarantowane, a nie oszukujmy się, większość po prostu płynie co tydzień na nieświadomce i nie wie co go czeka po 2-3 latach. A czeka go to co swietnie opisal @tosieniedzieje :)
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 698 / 212 / 0
@serotoninowy

Tak,ja doskonale wiem, jak to niszczy banię w cotygodniowym, a nawet codziennym braniu. W latach 2017-2018 leciałem z tym grubo i bardzo źle skończyłem, zwlaszcza że ładowałem je razem z synt. kanna. Choć były również pozytywy, ale może to nie temat na wymienianie takowych. 🐵🐵
  • 1 / / 0
Witam,
w nocy z soboty na niedziele sniffowałem kryształ, poszło 2.1g.
Kolejnego dnia zauważyłem, że na nadgarstku, przed dłońmi, żyły stały się bardziej widoczne ( na dłoniach leciutko też) .
Jeśli chodzi o same dłonie, to z 2 razy na dzien poczuje takie jakby pulsowanie w okolicach kciuka, dłonie momentami są chłodniejsze niż zwykle, po przelaniu ciepłą wodą robią się czerwonawe (tak samo jak po mrozie).

Uciekać do lekarza?
ODPOWIEDZ
Posty: 1550 • Strona 145 z 155
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.