Dział poświęcony licznej grupie pochodnych katynonu, oraz jemu samemu. Podstawą ich budowy jest 2-amino-1-arylopropan-1-on.
Więcej informacji: Beta-ketony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1552 • Strona 129 z 156
  • 13 / 6 / 0
Ja się zgadzam z użytkownikiem nanawacin. Czy osoba o zajechanym mózgu była by w stanie napisać taki tekst? Pomijam w jakim stylu to jest napisane chodzi mi o sam przekaz co autor miał na myśli bo ja w tym widzę jego szczerze przelane życie na tekst. Myślę że jakby autor faktycznie miał zajechany mózg to nawet by tego posta nie napisał..
  • 175 / 25 / 0
Ta poezja ma w sobie coś, ale mega ciemnego i destrukcyjnego.
Nie twierdzę, że autorka ma zryty łeb, ale widać gołym okiem przeruchane neuroprzekaźniki.
Brak serotoniny i dopaminy, to depresja i autodestrukcja, chęć śmierci.
Dopóki czlowiek nie wyhamuje i nie da mózgowi wrócić do naturalnego(ile to możliwe)stanu, to będzie się babrać w depresyjnym bajorze.
Przerabiałem to sam i byłem świadkiem tego działania u innych.
Dodatkowo nadużywanie ketonów sprawia, że człowiek zachowuje się jak schizofrenik: wkręca sobie jakiś czeski film i w to uparcie wierzy.
Ciezki temat. Przykro się to czyta, będąc już po drugiej stronie mostu.
Pomarszczonej życzę zdrówka i rzucenia tego gówna.
Uwaga! Użytkownik cancelotti nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8680 / 1649 / 2
04 grudnia 2021Adrian3760 pisze:
Nie głód nigdy nie mija jak sie naprawdę w to wjebales to do końca życia będziesz musiał żyć z tym głosem z tyłu głowy który ci ciągle mówi żebyś poszedł się naćpać a im dłuższa przerwa od ostatniego razu tym trudniej wytrzymać mi się udało zminimalizować z brania codziennego do raz na 3 miesiące i uważam to za naprawdę wielki sukces.
Od tego terapię. Kluczem jest zrozumienie w jakich sytuacjach chcesz się naćpać i nad nimi pracować i tyle.

Sam nie korzystałem z żadnej terapii ale jak ktoś musi niech ogarnia to terapeuta. I tyle.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 15 / 4 / 0
Siema!
To chyba wątek dla mnie. Beta ketony zażywam od około 10-11 lat, z różnym natężeniem. Bywały ciągi po 3 miesiące, bywały okresy półrocznej trzeźwości od B-K. Natomiast nigdy się nie rozstałem na dobre. Miałem tu konto przez ładnych parę ale nie pamiętam hasła do maila, zrobiłem więc nowe.

Obecnie jestem w ponad rocznym ciągu, który początkowo był tylko weekendowy/imprezowy, obecnie nie ma już znaczenia, problemy prywatne spotęgowały problem i grzeję prawie codziennie.

Niedawno zacząłem się zastanawiać jakie są skutki zażywania B-K w dłużej perspektywie. Śledziłem ten wątek już wiele lat temu. Opowiem na swoim przykładzie.

Na początek ważne żeby trochę uchwycić tło - Doratastałem w rodzinie z ojcem alkoholikiem, emerytowanym heroinistą, który 25 lat był w nałogu. Psychicznie dręczył mnie i matkę aż finalnie się zabił. Piszę to dlatego, żeby nie przyjmować za winę moich problemów tylko narkotyków, być może one tylko spotęgowały to, co już było?.

Skutki uboczne:
  • Huśtawki nastrojów
Już przed ćpaniem miałem problemy, nie radziłem sobie z sytuacja w chacie. Od zawsze coś mnie czasem ciągnęło do tego okna na 9 piętrze. Ale odkąd wsiąknąłem w B-K z każdym rokiem te huśtawki są coraz mocniejsze i coraz bardziej dokuczliwe. Kiedy wpadam w deprechę, to w taką na prawdę mocno deprechę, z nikim nie gadam, nie mam na nic ochoty, trwa to długo. Po kilkunastu latach wróciłem do samookaleczenia. Z roku na rok mój lęk przed rozmowami z ludźmi, przed sytuacjami społecznymi wzrasta. Bardzo szybko tracę motywację ponieważ obwiniam się o każde niepowodzenie - w związku, w pracy. Nawet o niepowodzenie innych. Z drugiej strony potrafię bardzo szybko wpadać w przesadną euforię, odczytuję delikatne sygnały jako silne bodźce, natychmiast przechodzę ze stanu depresji do stanu szczęścia. Uprzedzam pytania - nie jest to dwubiegunówka :)

Ważna rzecz - Na B-K straciłem kontrole nad kłamstwem. Kłamałem notorycznie, w najprostszych sytuacjach, aby zbudować swój obraz takim, jakim chce go widzieć. Po obserwacji znajomych, którzy też wsiąknęli - B-K bardzo sprzyjają kłamaniu, ten hamulec puszcza

  • Gra pozorów
Rozwinięcie akapitu wyżej - po kilkunastu latach ćpania B-K i ciągłych skokach sztucznie regulowanych emocji dziś nie jestem w stanie powiedzieć co i dlaczego czuje. Wszystko wydaje mi się odległe, ale nie wiem czy dlatego, że ja tego nie rozumiem, czy dlatego, że mam swój świat? Od pewnego czasu towarzyszy mi uczucie "pogodzenia się z faktem", i powolnej emocjonalnej śmierci. Okłamywanie samego siebie, brak pracy nad sobą bo jest ćpanie, a później, gdy po latach ćpania przychodzi refleksja, ciężko zauważyć chociaż kawałek nadzieji, że może być lepiej.

Na dłuższą metę B-K powodują imo poczucie permanentnego oderwania od tego co się dzieje dookoła, od rozumienia emocji i rozumienia siebie. Każdy to odczuje na swój sposób, ale poczucie "pustki" będzie u każdego.

  • Pewność siebie
W czasach podstawówki zawsze się do wszystkiego rwałem - kandydowanie do samorządu, występy na apelach. Wszystko byle by z ludźmi.
A teraz? - od grudnia nie potrafię kupić sobie w sklepie papierosów, przychodzę więc z paczką do lady, wyjmuje ją i stukam, że chce te. Nie potrafię zapytać kogoś o godzinę, zapytać gdzie coś leży w sklepie, zadzwonić do urzędu. Całkowity lęk przed rozmową.

Każda taka sytuacja potęguje oczywiście strach, który mija po ćpaniu. Wtedy jestem rozgadany. Ale już nawet z tego nie korzystam.

  • Budowanie relacji
Odkąd w grę weszły B-K zakochuję się w mgnieniu oka, każde zakochanie jest totalnie romantycznie, jest przeze mnie idealizowane, nie widzę żadnych wad w partnerce. Przez te 11 lat byłem w 3 związkach. Każdy taki sam. Piękny, nie z tego świata, kończył się wyrywanymi futrynami w mieszkaniu i wyzwiskami. To jest życie w ciągłym lęku o zdradę, o nieszczerość. To duszenie w sobie wszystkiego co mogłoby potencjalnie urazić partnerkę/przyjaciela. Potrzeba miłości/akceptacji jest w życiu bardzo ważna. Jeśli ćpiemy, a już szczególnie B-K, które tak zmieniają postrzeganie samych siebie to jaką relację możemy zbudować?

  • Pornografia i libido
Znany tu pewnie wszystkim jest temat oglądania porno po stymulantach/euforykach. Nie będę rozwijać tematu, ale to serio może zjebać życie łóżkowe.

Libido - przy regularnym zażywaniu u mnie zanika całkowicie ochota na seks. Pojawiają się problemy z erekcją. Dopiero jak mam zjazd albo ostro się porobie to mam ochotę, ale nie na seks, tylko zwierzęce jebanie. Ostatni raz seks z przyjemnością i radością uprawiałem jakieś 6-8 lat temu.
  • Objawy fizyczne
- Regularnie badam się co rok. Ostatnie wyniki badań z lutego 2022 były IDEALNE. Żadnych odchyleń. I tak jest zawsze. Ale nie brałbym tego za przykład. Kilka dni temu miałem tomografię, lekarz powiedział, ze mam jakieś chroniczne zapalenie błony śluzowej w nosie. Ale to najmniejszy kłopot.

- Smród potu - zależy jaki kryształ jest na salonie, ale niektóre rzuty tak śmierdzą, że poźniej leżąc w łóżku dosłownie leży się we własnym smrodzie.

- Bolące zęby od ciągłego zaciskania ryja. Dużo więcej wydaję na dentystę niż moi znajomi.

- Wśród wielu znajomych opinia "tego co lubi sobie przyjebać"


Podsumowując - B-K to narkotyki, które najmocniej mnie wjebały. Myślę, że to przez ich eurofyczne działanie, w jednej chwili problemy z znikają. To jest potężna pułapka dla ludzi z zaniżoną samooceną, wstydliwych.

Serio, chciałbym żeby każdy, kto ma takie problemy zastanowił się tysiąc razy zanim weźmie. Mój pierwszy kontakt z B-K był w okresie ciężkiej depresji, ponad pół roku w tym siedziałem i spróbowałem. Nie zapomnę tego dnia. Tego uczucia że wszystko już dobrze

Dla ludzi z mocniejszą psychą to nie będzie katastrofalne, ale B-K to najgorsza grupa narkotyków jaką może wziąć osoba z zaburzeniami osobowości. Dziś nie potrafię podać żadnego racjonalnego powodu, dla którego ćpam. Żadnego.
  • 175 / 25 / 0
@reformatorponownie Dużo wnosi Twój post. Musisz mieć organizm z tytanu, że tyle czasu lecisz i nie ma żadnych fizycznych perturbacji.
Ja na drugi dzień po wąchaniu miałem mega doły, co mnie zniechęcało do dalszego zażywania na jakiś tydzień.
Rozumiem, że przyjmujesz donosowo? Jak stan nosa? U mnie jedna dziurka już wyżarta i nie mam "cugu" tak jakby nos się zapada przy zatykaniu prawej dziurki i próbie wciągnięcia powietrza.
10 lat, to niezły wynik wykręcony.
Uwaga! Użytkownik cancelotti nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 142 / 20 / 0
10 kwietnia 2022reformatorponownie pisze:
Siema!
To chyba wątek dla mnie. [...]
Wlasnie przez twoj post ogarnalem ciekawa zaleznosc, praktycznie wiekszosc skutkow psychicznych spowodowanych braniem BK jest wrecz IDENTYCZNE co Borderline, malo tego, ja ktory z natury mam borderline przestalem odczuwac wlasnie jego objawy przez BK tzn przy dluzszym okresie brania wszystkie objawy bordera znikly a pojawily sie psychozy odrealnienie otepienie itd. W momencie odstawienia krysztalu na troche dluzszy czas to wszystkie objawy borderline zaczely wracac

Usunięto zbyt długi cytat | 909
Nie ma że za mocno %-D
  • 15 / 4 / 0
@cancelotti Donosowo, od wczoraj również dożylnie. Lewa dziurka nie istnieje, prawa jeszcze się trzyma. W lewej mam sito po prostu.
  • 2 / / 0
10 kwietnia 2022reformatorponownie pisze:
Siema!
To chyba wątek dla mnie [...]
Z waleniem konia podczas fazy jest jeszcze ten problem, ze ostro ryje uklad nagrody

Usunięto zbyt długi cytat | 909
  • 8680 / 1649 / 2
11 kwietnia 2022cancelotti pisze:
@reformatorponownie Dużo wnosi Twój post. Musisz mieć organizm z tytanu, że tyle czasu lecisz i nie ma żadnych fizycznych perturbacji.
Ja na drugi dzień po wąchaniu miałem mega doły, co mnie zniechęcało do dalszego zażywania na jakiś tydzień.
Rozumiem, że przyjmujesz donosowo? Jak stan nosa? U mnie jedna dziurka już wyżarta i nie mam "cugu" tak jakby nos się zapada przy zatykaniu prawej dziurki i próbie wciągnięcia powietrza.
10 lat, to niezły wynik wykręcony.
Będzie wszystko dobrze dopóki coś się nie sypnie. Z b-k jest zawsze tak, że jest dobrze dopóki są ketony.
Organizm leci na mechanizmach kompensacyjnych a do tego zalew neuroprzekaźnikami powoduje, że wielu ubokow nie zauważamy.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 15 / 4 / 0
@agentwiadro Leczysz bordera terapią? Ja chodzę na poznawczo-behawioralną ale nie wiem jaki jest sens terapii skoro ciągle jestem nagrzany.
ODPOWIEDZ
Posty: 1552 • Strona 129 z 156
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.