Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
  • 3 / 1 / 0
Mam 19 lat, jakoś 3 lata temu pierwszy raz zapaliłem, już od początku stan po mj bardzo mi się spodobał. Wtedy, bez doświadczenia, nie ogarniałem, że zioło może łatwo uzależnić i wywołać jakieś słabe skutki uboczne. Z czasem paliłem coraz więcej, najpierw raz w miesiącu, potem raz w tygodniu, potem 2 razy w tygodniu i tak dalej, typowo. Razem ze znajomymi z którymi zazwyczaj paliłem szybko doszliśmy do codziennego jarania, z krótszymi przerwami. Nigdy nie zdarzyło mi się trafić na jakieś gówno, zawsze klepało tak jak miało. Ale jakoś 3msc temu albo mieliśmy pecha, albo na rynek był wylew jakiegoś syfu. Raz zajarałem coś co klepło mnie po 1 buchu, ścina totalna, odrealnienie i te sprawy, ale kolega mnie ogarnął więc obyło się bez większych problemów, chociaż niesmak na bani pozostał. Jakiś czas później znowu, ale już nie było tak mocno- po prostu dziwne odczucia, jakieś inne niż po mj, byliśmy w stanie stwierdzić bo swoje już przejaraliśmy, a 2 ziomków się porzygało. W każdym razie obyło się bez komplikacji. Najgorzej jednak było ostatnim razem- z głupoty ogarnęliśmy na siłe z totalnie obcego źródła- skun wyglądał bardzo słabo, jakiś brązowy, ale jebał solidnie, było normalnie w topach, nie jakiś miał, więc nie mieliśmy podejrzeń (wcześniej było podobnie). Zajaraliśmy wszyscy, jedni wodospady, drudzy bongo, inni baty. Każdy czuł, że coś jest nie tak, klepało dosłownie od razu, czułem jakby jakaś dziwna fala przeszła mi przez mózg, spaliłem może 3 buchy. Czułem, że tracę kontakt z rzeczywistością, chyba najgorzej ze wszystkich to przeżywałem. Odszedłem na chwilę, żeby spróbować się wyrzygać, straciłem czucie w mięśniach, pojawiły się mroczki przed oczami, miałem wrażenie, że kładę się powoli na podłogę, a wstałem może po 5 minutach z rozwaloną głową i palcem. Nie wiem czy straciłem przytomność, ale miałem chore jazdy w głowie w tym czasie. Potem stopniowo schodziło, a jak zeszło to żadnego zjazdu ani nic. Najbardziej zastanawia mnie co to był za syf. Czuje do tego obrzydzenie, to co zostało oczywiście wyrzuciliśmy... Wszystko dobrze się skończyło, ale jakiś uraz na bani został. Po tygodniu zapaliłem znów, było ok, ale czułem jakby małe ilości o wiele mocniej mnie klepały, choć ja zawsze miałem słabą głowę (dla mnie fajnie), więc uznałem że to kwestia przerwy. Raz gdy zapaliliśmy, to był dobry skun, ale złapała mnie jakaś zła zima, serce biło jak opętane, było mi zimno, czułem że nie ogarniam, potem przeszło to zjazd już był git. Z czasem paliłem jakieś 2 razy w tygodniu, ale cały czas towarzyszyły temu dziwne skutki, ciężko mi to opisać... Było mi zimno, serce znów biło jakby mocniej, ale powtarzałem sobie że to wkręta. Miałem już dość po małych ilościach, przy czym kiedyś myślałem, że mogę palić bez limitu. Uznałem, że organizm domaga się, żeby skończyć. Nie paliłem 10 dni, to była moja najdłuższa przerwa od x czasu. Wczoraj na spróbowanie spaliłem 3 buchy sprawdzonej mj od ziomka, było okej, rozgadanie itp, ale nie czułem tego co kiedyś. Już dawno tego nie czułem. Mam wrażenie, że gdybym spalił więcej, to źle by się to skończyło. Ciężko mi opisać objawy w tym stanie. Coś jakby ciężka głowa, może jakiś lęk, ale nie wiem. W każdym razie to już nie ta sama przyjemność. Boję się, że mam jakąś nerwice, traume, chociaż nie chcę sobie tego wkręcać na banie bo będzie tylko gorzej. Ale gdzieś w podświadomości już to siedzi. Trochę pokręciłem, wiem, ale na prawdę trudno mi nazwać to co się dzieje. Może jednak znajdzie się ktoś kto zrozumie, miał podobnie? Czy może to mieć związek z tym syfem który spaliłem- i czy ktoś wie, co to mniej więcej mogło być?
  • 967 / 241 / 0
Z opisu wynika że jakiś syf maczany.
A co do obecnych objawów - paliłeś może kiedyś susz CBD przed tą ciężką jazdą ? Jeśli tak to ciekawe czy teraz miałbyś jakieś inne , gorsze działanie w porównaniu z poprzednim.

Moja rada ?
Nie pal na razie ganji w ogóle, sprawdz ewentualnie to co napisałem powyżej.Są pewne przesłanki
że kuracja olejkiem CBD mogłaby pomóc.Zastanów się nad tym.
  • 617 / 163 / 0
Dokładnie jak wyżej. Czasem trzeba sobie dać spokój na dłuższy czas. Przerzuć się na CBD to bardzo miła, lekka i legalna odmiana od mj.
Co do mocy, to bywają nie raz sorty tak potężne, że się w ludzkiej głowie nie mieści, nawet nie maczanki, po prostu genetyki. Jest tego obecnie coraz więcej. Lata temu jak taki gdzieś wychynął to się człowiek cieszył jak dziecko, a dziś to same takie, trzeba uważać by się nie napatoczyć.
  • 1290 / 362 / 0
bo palic nie potraficie, zaczyna sie od malych dawek i stopniowo sie zwieksza az czuc faze. Tez nie pali sie duzych dawek tylko male na codzien, nie jakies bonga wodospady czy jointy. A ty dostales schizy, ze cos ci sie dzieje i cie popierdolilo bo jestes w ciagu mj. Taka samospelniajaca sie wkreta.
  • 967 / 241 / 0
04 listopada 2020lilstoney pisze:
Najgorzej jednak było ostatnim razem- z głupoty ogarnęliśmy na siłe z totalnie obcego źródła- skun wyglądał bardzo słabo, jakiś brązowy, ale jebał solidnie, było normalnie w topach, nie jakiś miał, więc nie mieliśmy podejrzeń (wcześniej było podobnie). Zajaraliśmy wszyscy, jedni wodospady, drudzy bongo, inni baty. Każdy czuł, że coś jest nie tak,
IMO jeśli już to rozkminiać to najważniejsze co z innymi - to że "każdy czuł że coś jest nie tak" to trochę mało. Jeśli tych innych poskładało w podobny w mocy sposób jak Ciebie, to pewnie syf jarany - tak wnioskowałem z informacji że resztę kolektywnie wręcz wyrzuciliście.
Jednak jeśli tylko ciebie przetargało , i to w taki sposób to @ZX może mieć rację z tym "przejaraniem" . Tak czy inaczej, czas by było zrobić przerwę.
  • 3 / 1 / 0
W sumie nieważne co to było, teraz to już bez znaczenia. Narazie nie jaram, nawet mnie nie ciągnie, powiedziałbym wręcz ze odrzuca. Może to i dobrze ;) Dzięki za rady, pokombinuje coś jeszcze z tym cbd
  • 30 / 1 / 0
Ja przesiadłem się ostatnimi czasy na CBD i polecam. Wiadomo "fazy" nie ma ale czill jak najbardziej jedynie co to CBD nie smakuje tak jak poczciwa maria :(
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.