Opowiem może jak to wygląda u mnie.
Kiedy wiele lat temu na jeszcze na studiach poznałem kwasa, to się po prostu w tej substancji zakochałem, działała na mnie zajebiście! LSD wprowadzało mnie w takie stany o których nawet nie śniłem. To była po prostu magia. Niestety, dojście miałem do tego mizerne, bardzo rzadko udawało mi się coś zamotać, nadziałem się też na fenylkowe podróbki. Potem studia się skończyły, to wróciłem w rodzinne strony, gdzie już w ogóle nie miałem od kogo zamotać.
Sytuacja zmusiła mnie więc do kombinowania. Odkryłem, zagraniczne smartschopy i zapoznałem się z ich ofertą. Takim sposobem, skosztowałem grzybów (które przez pewien czas hodowałem), Powój hawajski, no i kaktusa San Pedro. Z trzech wymienionych, kaktusy zrobiły na mnie największe wrażenie. Spektrum oddziaływań na sferę zmysłów i psychiki jest po prostu niesamowite.
I na chwilę obecną muszę stwierdzić, że bardziej pożądanym przeze mnie stanem, jest ten po meskalinie, niż po LSD.
Ja te kilka lat temu się nie spodziewałem, że mi się upodobania zmienią. Mieliście podobnie?
Ja zawsze uwielbiałem psychodeliki, po pierwszym razie po grzybach wiedziałem że to jest coś niesamowitego, choć raz umierałem, innym razem miałem badtripa i zrobiłem bajzel, to nadal jest to chyba mój ulubiony narkotyk, później spróbowałem też LSD, ale moim zdaniem to nie to samo i nie przebiło grzybów, wątpie żeby coś je przebiło, chociaż może meskalina na przykład... kto wie? Od pierwszego razu też zakochałem się w tramadolu i wciąż pozostaje moim ulubionym dragiem spoza psychodelików.
Przez te kilka lat moje preferencje niewiele się zmieniły. Dalej jestem politoksykomanem lubiącym psychodeliki, dyso i czasem opio, teraz tylko częściej niż kiedyś biorę stimy, a rzadziej mj, ale to kwestia otoczenia które zmieniło preferencje.
Duce pisze:Sporo ludzi na przykład przechodzi ze stimów do opio.
kiedys amfetamina, mdma, psychodeliki i marihuana, po latach antydepresanty, dysocjanty, depresanty i... marihuana. :cheesy:
na dzien dzisiejszy to juz tylko benzodiazepiny i marihuana mi potrzebne, zaczynam tez powoli sie znowu usmiechac do psychodelikow.
Mocną zmianą jest przejście na inna grupę (inny receptor) - inne doświadczenia.
W wcześniejszych latach, preferencje zmieniały się wraz ze zmianą narkotyków – pokolenie mefedronu – pewne okresy życia kojarzą mi się z substancjami i ich wpływem na mnie. Byłem różnym "człowiekiem", przez życie, adekwatnie do substancji, które intoksykowałem.
Staram się być sobą. Preferencje, zmieniały, chwilowo, osobowość. Nadal może być tak samo – to tylko kwestia ciągów i własnej niemocy.
Przez przypadki?
Szpondzicie?
Szpońcicie
Szpondździcie
Szpondzijcię
szeszele
Szpoń ć i dziel(l)
demiurgia
posuń się Iwan
J/O(n)?
MiCHoł
m.i.on
energia, praca, materia, czas
tylko dobre rzeczy, misia, Odyseuszu, o mi?
SRTN pisze:Na początku lubiłem ciężką pizdę, żeby coś się działo, obraz pierdolił itp...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.