Taaaa żeby znów odjechal tym razem w leki.

Psycholog i terapia radzenia sobie ze stresem i nerwami.
Wy jakbyscie mogli to na katar by szlo SSRI, przynajmniej pacjent mialby katar w d... w nosie.

Gdzie mu zwykła terapia pomoże, na NFZ zresztą jest to praktycznie niewykonalne, zapisują na jakieś ogólne terapie raz na miesiąc. Niewykonalny temat, a gdyby prywatnie szedł do psychologa bardzo słono by zabulił, a efektu może nie być żadnego. Męczy się? Mocno się męczy? SSRI jak w mordę strzelił!

Hehehe ta jasne i 5 lat ustalania odpowiedniego leku :-)
Coz zrobi jak uzna.

Tylko i wylacznie praca nad soba.

Jeszcze misspill zapomniala dodac kilka rzeczy.
Na poczatek istnieje wysoka szansa na probe samobojcza.

Misspill szczeże Ci współczuję po przeczytaniu twojej historii..

Jeśli chodzi o resztę wpisów na mój temat to powiem wam, że macie raczej błędne wyobrażenie o mnie..
Z tego co czytam to wyobrażacie mnie sobie jako jakiegoś odludka, który w samotności „ćpa" wielkie ilości trawy i traci kontakt z rzeczywistością.

Prawda jest taka, że po ciężkim dniu pracy lubiłem zapalić sobie na wieczór małego blanta gdzie trawy była max 1 nabitka tzn. góra 0,10 grama czyli dla niektórych ilość śmiesznie mała. Poza tym prowadzę sobie normalne życie. Moje wieczorne palenie to było już raczej przyzwyczajenie do trawy z lat wczesnej młodości, gdy to częściej imprezowałem i paliłem więcej a trawa wtedy nie powodowała u mnie żadnego napięcia. Dziś po zapaleniu takiego blanta potrafię dostać spiny i to pomimo wypalenia bardzo małej ilości, dlatego palenie od jakiegoś już czasu wydawało mi się coraz bardziej bez sensu i tak jak pisałem - teraz już nie palę.

Jeśli chodzi o wizytę u psychiatry to jestem zapisany do bardzo dobrego psychiatry dziś na 15:00 i jest to wizyta prywatna na którą spokojnie mnie stać bo na kasę nie narzekam.

Koledzy przepraszam, że się wtrącę ale interesuje mnie historia kolegi i mam do was pytanie.
co z tymi czerwonymi krostami, które pojawiły się na jego ciele?
Czy to aby napewno tylko przez mj?
Osobiście nieobeinialbym mj tylko mj połączonej z x.

Chodzi Ci o moje krostki? Nie były to krostki a raczej niewielkie czerwone plamki i było ich tylko kilka na udach. Teraz już poznikały. Nigdy w życiu nie miałem takich po trawie. Wydaje mi się, że jeśli już to pojawiły się po Xanaxie.

Jeśli chodzi o moje sprawy to jest już lepiej, chyba doszedłem do siebie. Byłem dziś u psychiatry i przypisał mi lek o nazwie „Pralex”. Mam brac jedna tabletke dziennie.
Ktoś wie coś na temat tego leku? Podobno nie jest zbyt mocny ani uzależniający z czego się cieszę.

Escitalopram czyli eksperymenty czas rozpoczac.
Leczenie psychotropami to metoda prob i bledow.
Po takich lekach moze Ci odbijac, moga wystappic mysli samobojcze i chuj wie co jeszcze.

Ja cpalem (i w sumie nadal robie to epizodycznie) od 2014r. W zyciu bylo roznie tzw zjazdy w ktorych prosilo sie o śmierć czy leczenie sie witaminami przez 2tyg bo organizm sie buntowal.

Nigdy jednak nie siegnalem po tzw leki bo te substancje dzialaja podobnie do narkotykow - i to i to korzysta z tzw transporterow serotoniny (czesto dopaminy i noradrenaliny).

Na takich terapiach mozesz dojsc do momentu w ktorym dobrze bedziesz sie czuc tylko na lekach.
I jest to bardzo czeste - zwlaszcza jesli pacjent stawia na leki a nie dba o terapie w ktorej walczy ze słabościami.

Generalnie ja sie powstrzymuje od oceny leczenia.
Idac do psyxhiatry dostaniesz psychotropy, idac do endokrynologa bedzie szukac przyczyn w hormonach a do typa od chorob wewnetrznych to zajrzy w jelita i gdzie tam moze.
Czy postapiles slusznie?
To pokaze czas.
Czy lykajac psyxhotropy postapiles slusznie to tez pokaze czas i to bardzo, bardzo szybko (z naciskiem na bardzo)

Na teraz ludzi wpieprzajacych magiczne pigulki sa miliony.
Czesc z nich jest zadowolona, oczywiscie dopoki sa tabsy i nic sie jie spierdoli.

Człowieku spokojnie, niczego jeszcze nie łykałem i prawdopodobnie nie będę łykał bo od wczoraj zacząłem czuć się już całkiem normalnie. Lekarz wypisał mi tą receptę na zasadzie „jak pan będzie chciał to pan skorzysta ale nic na siłę”. I prawdopodobnie nie skorzystam.

Ciekawe jest jedynie to, że nawet ten doświadczony psychiatra nie był pewien co się stało i dlaczego dokładnie po wzięciu tego Xanaxu zareagowałem tak a nie inaczej.

Hehe wdrazanie leczenia bez pewnosci co sie stalo
"Boli pana palec? Usuniemy, boli pana brzuch? Usuniemy"

Poza tym ja spokojny :-) i to bardzo.

Chodzi mi o to, że nie był do końca pewien dlaczego po tym Xanaxie tak się poczułem ALE był pewien tego, że mam nerwicę lękową i przypisał lek, który z tego co się orientuje jest właśnie na nerwicę lękową.
Moim zdaniem trochę za bardzo krytycznie do wszystkiego podchodzisz..