Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1766
82%
z wikipedii
62
3%
od znajomi
145
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2145

ODPOWIEDZ
Posty: 946 • Strona 94 z 95
  • 499 / 269 / 0
Powodzenia w wytrwałości w tym, to jest najtrudniejsze.

Co do ostatniego zdania, zgadzam się że to ohydne, to przytulenie nie jest, jak się by chciało idealizować, kojącym objęciem różowej wróżki, ale duszącym uściskiem tłustym łapskiem pod mokrą pachę obleśnego wujaszka o zerowych dobrych intencjach.
Tym bardziej jest obrzydliwe, bo chora głowa widzi (chce widzieć) różową wróżkę.
  • 959 / 134 / 0
09 grudnia 2020Melodyne pisze:
Powodzenia w wytrwałości w tym, to jest najtrudniejsze.

Co do ostatniego zdania, zgadzam się że to ohydne, to przytulenie nie jest, jak się by chciało idealizować, kojącym objęciem różowej wróżki, ale duszącym uściskiem tłustym łapskiem pod mokrą pachę obleśnego wujaszka o zerowych dobrych intencjach.
Tym bardziej jest obrzydliwe, bo chora głowa widzi (chce widzieć) różową wróżkę.
Porównałbym to raczej do Syren kuszących marynarzy (bawiąc się w takie poetyckie porównania %-D %-D) na początku wydaje się to być takie piękne, idealne, nie ma zejścia jak po stimach, nie ma kaca, idziesz kulturalnie do apteki, prosisz o lek na kaszel, rozmawiasz z Panią magister a nie z zulami pod sklepem, popijasz sobie colą, wszystko nagle staje się piękne i pluszowe, nie odpierdalasz głupich akcji, nie robisz z siebie debila, nie wyglądasz jak ćpun - czujesz się jak szczęśliwa otulona miłością i szczęściem osoba a nie zrobiłeś nic oprócz wzięcia tabletek. Stan po kodeinie przypominał mi pierwsza miłość, te motylki w brzuchu, ta radość na widok tej kobiety to było TO - chce się do tego wracać jak najszybciej, tym bardziej jak zawieje w życiu samotnością (chyba główny powód brania opio jak tak popatrzeć na ludzi)

Gdy na początku spróbowałem thiocodinu tak to wszystko właśnie wyglądało. Człowiek sobie myśli przecież to kurwa jest piękne! Co ci ludzie pierdola o tym opio, przecież to drag idealny. Dopiero po jakimś czasie wychodzi fakt, że ze swojego życia zrobiło się nieszczęście, traci się krok po kroku wszystko, nic nie ma już znaczenia, ani sensu - tylko kolejna dawka. Człowiek nawet nie widzi kiedy mija rok jak jest wjebany i ile istotnych rzeczy przez ten czas nieodwracalnie stracił (rzeczy które podczas ćpania wydają się być nieistotnym gownem, a potem gdy nastaje trzeźwośc jest tylko bol i łzy i żal że mogło być się w innym miejscu na tym łez padole)

Ja już prawie półtorej miesiąca jestem całkowicie trzezwy, od każdej substancji, zero alko i nikotyny. Czuję, że moje jestestwo powoli wraca, odzyskuje dawnego siebie i modlę się żeby nigdy już nie wrócić. Nie lecę na duposcisku, układam sobie powoli większość rzeczy, układam do kupy cały organizm. To bardzo ważne, gdy leci się przymusową abstynencją prędzej czy później wszystko pierdolenie i jebnie się głową o beton 10 razy mocniej, trzeba odzyskac spokoj i sens bez używek a nie tylko zmuszać się do nie brania - to chyba samo sedno

Pozdrawiam wszystkich
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 412 / 52 / 0
Nie zawsze tak jest. Kiedy lekarz mówi Ci, że masz ograniczoną ilość życia po operacji zupełnie inaczej patrzysz na świat. Co byście nie mówili, ja powoli zaczynam zapominać słów i każdy dzień jest lepszy tylko dzięki opio! Nie myślę o tym wszystkim co mnie czeka czyli śmierć albo lądowanie w DPS-ie w pieluszce!
  • 2 / / 0
@mariusz9984
Zgadzam się z Tobą. Trzeźwość nie jest moim zdaniem wartością samą w sobie. Często jest najlepszą drogą ale nie zawsze. Jeśli ktoś odchodzi i opioidy dają mu szczęście to czemu miałby z nich rezygnować. Czemu nie miałby podjąć decyzji o ich stosowaniu i odważnie z głową podniesioną do góry tego oświadczyć. Może to jest właśnie ich najlepsze zastosowanie.
  • 959 / 134 / 0
10 stycznia 2021xUPx pisze:
@mariusz9984
Zgadzam się z Tobą. Trzeźwość nie jest moim zdaniem wartością samą w sobie. Często jest najlepszą drogą ale nie zawsze. Jeśli ktoś odchodzi i opioidy dają mu szczęście to czemu miałby z nich rezygnować. Czemu nie miałby podjąć decyzji o ich stosowaniu i odważnie z głową podniesioną do góry tego oświadczyć. Może to jest właśnie ich najlepsze zastosowanie.
Nie mówię o takich skrajnych przypadkach. Logiczne, że gdy zostanie mi już określona ilość życia i lekarze nie będą dawali szans, w pierdole się wtedy w opio już do końca życia. Czemu by sobie tego nie umilić

Jednak nie w wieku 25 lat, kiedy całe życie przede mną i wiele rzeczy do których mogę dojść, a podczas ćpania jedynie gdzie możesz dojść to do najbliższej apteki
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 36 / 1 / 0
Żaden tekst nie odwiedzie kogoś od wzięcia:D Nie ma co kogoś krzyżować za to,że wybrał narkotyki-wolna wola;)
Uwaga! Użytkownik stormsheiiii jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2 / / 0
Do pierwszego razu zwykle ciągnie ciekawość. Tak też było u mnie. Gdy zaczęłam brać opio, praktycznie od razu póżniej chciałam walnąć iv, bo od zawsze chodziło mi po głowie, a że czułam się nieszczęśliwa to było mi wszytko jedno.
Pierwsza iv- podobało mi się, ale poczułam lekkie rozczarowanie. To nie było to co zawsze sobie wyobrażałam. To póżniej zakochałam się w tym stanie, pomimo, że każdy następny wjazd był słabszy. Aktualnie czuje wyrzut histaminy, ciarki po całym ciele, aż za mocne, przeszkadzające, gorąco i chwile bycia wysoko, po czym mija. Wtedy pierwszy wjazd wydawał się nie aż tak dobry, a teraz kocham moje wjazdy bardziej niż w tamtej chwili. Ten pierwszy to byłoby już tylko marzenie. A to wszystko w pół roku. Nawet nie wiem kiedy zleciało. A życie i nałóg ciągnął się dalej no nie
Oprócz tego, od kiedy zaczęłam brać iv tolerancja zaczęła skakać jak cholera. Jak zaczniecie to już nie nigdy nie będziecie mogli przyjmować inną drogą, bo cena za strzała może być już bardzo droga, a do ponownego wzięcia doustnie trzeba mieć dawke trzy razy większą.
Co do tego jak się czuję aktualnie w około 2 miesięcznej abstynencji z kilkoma razami gdzie bralam: na codzień wielki brak motywacji do wszystkiego i wyrzuty sumienia. Nawet jak gdzieś wyjdę to na spotkaniu myślę o tym, że fajnie byłoby w domu. Nic mnie nie cieszy. Brak większych uczuć jak empatia, chęć do realizacji czegoś, jakiś samorozwój... w wolnych chwilach lepiej mi patrzeć się w ścianę. wyjebane na cały rzeczywisty świat
  • 1 / / 0
No niestety, po 2 latach abstynencji mam nawrót. W mojej głowie tylko myśl o jednym, tym cudownym środku dzięki któremu wszystkie problemy znikają, a strzykawka pomoże mi to urealnić.
Uwaga! Użytkownik HeroinIsMyHeroin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2818 / 480 / 0
Przejebane mordko trzymaj sie.
Opio to był najwiekszy błąd podjęty za życia w kwestii narkotyków.
Trzeba to wyplewić za wszelką cenę tak jak fałszywa szmatę z łóżka. Pieniedzy niestety nie odzyskam nawet na pół się dzieląc. Ale kazda okazja by spierdolić stad powinna być wykorzystana
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 2 / / 0
Przejebane mordko trzymaj sie.
Opio to był najwiekszy błąd podjęty za życia w kwestii narkotyków.
Trzeba to wyplewić za wszelką cenę tak jak fałszywa szmatę z łóżka. Pieniedzy niestety nie odzyskam nawet na pół się dzieląc. Ale kazda okazja by spierdolić stad powinna być wykorzystana
[/quote]


To prawda i każdy z nas ją zna, ale niestety mało komu starcza sił, żeby się w to naprawdę zaangażować. Jakimś sposobem da się przyzwyczaić do życia w dyskomforcie, a nawet bać się... co dalej?
ODPOWIEDZ
Posty: 946 • Strona 94 z 95
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.