Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Jeżeli kogoś ciągnęło w tą stronę to i tak znalazłby sposób aby się upierd@olić. Tutaj jest zawarta wiedza, jak z niektórych leków pozyskać opio. Lepiej to niż mieli by się napełniać paracetamolem i umierać wcześnie z powodu tego, że wątroba nie daje rady.
Z tego wszystkiego mogą wyjść. Pytanie tylko dlaczego zaczynali. I to jest właśnie powód dlaczego to robią: złe samopoczucie, pomysł, choroba psychiczna. Przynajmniej to im pomoże w życiu.
Dla mnie nie ma ratunku. Miałem taką operację, że opioidy dostaję bez problemu. Dodatkowo muszę je zażywać, aby nie czuć bólu. Natomiast z tego forum dowiedziałem się o połączeniach tabletek. Skoro już to świństwo biorę niech przynajmniej mam coś z tego życia.
Dobrze mi. Jebie wszystko. Jutro poprawka.
nie mam juz zadnych ambicji, perspektyw
chce poprostu cpac i miec wyjebane na ten syf wokolo bo to co sie odpierdala w tym moim pierdolonym zyciu to jest jakas porazka
przed braniem szczerze mowiac bylo gorzej, nie mialem kompletnie co ze soba zrobic i tylko mysli samobojcze wypelnialy moja glowe
To nie to, że mi nie zależy. Ja nie chcę, żeby mi zależało. Nie mogę znieść tego, gdy mi zależy.
Opio nie kradną mi życia - to ja uciekam przed życiem.
Czytam sprzed paru stron wpisy Klepsydry, i myślę sobie, że całe to mniej lub bardziej patologiczne ogarnianie ćpania na dzisiaj i jutro a może nawet też na pojutrze co prawda wkurwia, że tracimy na to czas i energię i kasę... ale w sumie co my byśmy robili, gdyby jakaś dobra wróżka zesłała nam ćpania do wypęku, za darmo i bez obawy przed prawnymi konsekwencjami? Ilu z nas zajęłoby się faktycznie czymś konstruktywnym, a ilu by marnowało czas i pieniądze na coś innego, też szkodliwego czy niebezpiecznego?
21 października 2018Drevolt pisze: ja szukam aktualnie pracy zeby cpac dzien w dzien i miec wyjebane w problem "braku kasy" i martwienia sie ze zaraz sie skonczy
nie mam juz zadnych ambicji, perspektyw
chce poprostu cpac i miec wyjebane na ten syf wokolo bo to co sie odpierdala w tym moim pierdolonym zyciu to jest jakas porazka
przed braniem szczerze mowiac bylo gorzej, nie mialem kompletnie co ze soba zrobic i tylko mysli samobojcze wypelnialy moja glowe
13 października 2018clipper pisze: I tak dzisiaj cała ponad miesięczna absta poszła się jebać. Jak tylko wróciłem z pracy przywaliłem dwie ampułki morfiny. Dodatkowo wkurwiłem się na te igły 0,33 przez co teraz doprawiłem benzo.
Dobrze mi. Jebie wszystko. Jutro poprawka.
Jeszcze powtórzysz takie akcje parę razy i dopiero naprawdę zrozumiesz jakim problemem jest rzucenie opio w pizdu. To złudzenie wytrzymałem 1/2/3/4/8 tygodnii, więc czemu miałbym się złamać? Po czasie rozumiemy, że opioidy nieważne czy brane w ciągu, czy rekreacyjnie są nam potrzebne na ten cały stres, problem w życiu i inne takie pierdoły z którymi zdrowi ludzie jakoś sobie radzą.
Następny po 3 mc, kolejny po miesiacu a teraz raz w tyg a zdaza sie cześciej.
I wiem juz ze mechanizmy się u mnie bardzo uaktywniły a ze pracuje, nie zawalam nic przez branie a przedewszystkim stac mnie na to bo przez lata absty zbudowałam troche w swoim zyciu to nie widze problemu.
I wlasnie na tym polega uzaleznienie od opio. Ze stopniowo przesuwamy swoje granice az zatrą się całkowicie.
Cóż, nie było, zwłaszcza finansowo %-D
Dobrze, że w miarę szybko się ogarnęłam, chociaż znowu wleciałam w stimy, przynajmniej jednak nie tak intensywnie jak wcześniej, poprzednio to była wręcz walka na śmierć i życie z wiecznym ciągiem.
Jedno jednak wiem, opio never ever again.
Oczywiście z tym dostępem mam na myśli typowo apteczne opio, ew. heroinę, bo ściąganie ulki czy fufa z chin to faktycznie słaba opcja i mało komu by się chciało w to bawić.
I taka adnotacja do wszystkich, którzy biorą/brali pare miesięcy, rok i twierdzą, że się nie wjebali. Niestety, ale to jest zbyt krótki okres czasu żeby to obiektywnie stwierdzić, nałóg opioidowy u osób, które starają się je początkowo kontrolować, rozwija się bardzo niepostrzeżenie. To jest bardzo płynny proces, pomalutku każda kolejna granica zostaje przekroczona, od pierwszej inicjacji wstrzymajcie się z hurra "mnie nałóg opio nie tyczy, umiem walnąc raz na miesiąc". Poczekajcie z tym 5 lat. Jeśli nie jesteście serio wyjątkiem, którym opio po prostu nie pasuje bo to nie ich typ fazy (ale to zdecydowana mniejszość wśród eksperymentatorów), wjebiecie się i tak, taka jest reguła.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.