Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Pewnie nawet nie ogarniasz, że kiedyś poznaliśmy się na żywo, panie mikor ;-)
No ale możesz tego nie pamiętać bo to było w 2006. Ta chemia ci chyba bokiem wyszła, co?
W jakim byłeś ośrodku? Ja skończyłem Nowy Dworek. To słowo "obtłumaczony" to chyba tylko w ośrodkach się używa ;-)
#mops
Micklen pisze:Hmmmm niewielu ludzi poznalem na zywo, 3 niezyje... to Ty bedziesz guma albo userd ;)
bardzo słuszne uwagi i trafne spostrzeżenia. uzaleznienie, jakimkolwiek i od czegokolwiek by nie było to choroba naszego mózgu. tam zagnieżdża sie 90% wszystkich jego symptomów, tak fizjologicznych, jak i behawioralnych. kiedyś napisałem podobny post. chodziło właśnie o siłe uzaleznienia od poszczególnych substancji. wnioski były identyczne. nie ważne, czy jestes uzależniony od mj czy od heroiny, jesteś uzależniony. w mózgu heroinisty i marihuanista powstaja te same szlaki i te same ścieżki. nie mozna porównać oczywiście siły uzależniajacej obu substancji, natomiast mozna porównac siłe uzależnienia. może być ona taka sama i u opiatowca i u marihuanisty. wszystko zalezy od tego jak głęboko nasz mózg postawił swe samopoczucie w zależności od obecności danego narkotyku. jesli jest to b.głeboka zaleznosc, to i objawy braku jakiegokolwiek narkotyku bedą te same. 90% uzależnienia to psyche.
w psychiatrii sa dwa pojecia okreslajace stan bania sie. to strach i lęk. o strachu mówimy wtedy, gdy jest zdefiniowany czynnik, który go wywołuje-np. strach przed małymi pomieszczeniami, przed wodą itp.
lęk to pojęcie dużo bardziej złożone, nie ma tu zdefiniowanego czynnika, którego się boimy. jest to irracjonalne uczucie bania się czegoś nieokreślonego.
jesli weźmiemy te obie definicje w odniesieniu do uzależnienia od poszczególnych substancji to śmiało możemy założyc, że opiatowiec odczuwa strach-zdefiniowany czynnik , wie czego sie boi-strach przed skrętem.
marihuanista zaś, nie bedąc w założeniu uzależnionym fizycznie, nie powinien odczuwać żadnego strachu przed niedoborem narkotyku. niestety prawda jest zupełnie inna. odstawienie mj po długoletnim uzywaniu prowadzi do psychoz, które manifestują sie uogólnionym lekiem-nie wie czego sie boi- i paranojami. nie jest to ból sensu stricte fizyczny jak przy skręcie po opio, jest to ból psychiczny, może nawet gorszy do zniesienia.
dlatego tak w przypadku opio jak i mj ualeznienie występuje z pełna siłą. w przypadku opio strach składa sie na barki skreta w przypadku mj na psychozy i paranoje. w tej sytuacji tak opiatowiec, jak i marihuanista bedą dażyli za wszelką cene do zniesienia nieprzyjemnych objawów.
powyżej opisałem jedynie malutki % mechanizmu uzależnienia. wiadomo, że jest on inny dla wszystkich grup substancji odurzających. ale najwaznieszym czynnikiem jest psyche.dlaczego opiatowiec bierze? każdy odpowie, ze jak już jest w ciągu to ze strachu przed skretem. dobrze, fakt rozumiem. ale dlaczego bierze po detoxie-dlaczego 90% wraca do nałogu po odtruciu? ze strachu przed skrętem? toz to jakis absurd byłby. wraca sie do brania dlatego, że nasz mózg tak chce. tylko tak postrzega komfort. i nie wazne, czy to hera, czy speed, czy mj mózg musi to mieć. MUSi. każda wymówka będzie dobra by zaćpać, skręt, depresja z odstawienia stymulantów , wszystko. i nie ważne jakbyś się dobrze czuł fizycznie. przeciez po detoxie nie ma już opiatowego skreta. a wracasz do nałogu najszybciej jak można. dopiero gdy uświadomisz sobie, jakim to jest wielkim oszustwem, iluzją wytworzoną przez własny mózg możesz starać się podjąć walkę o trzeźwosć. jesli oczywiście chcesz zyć i na zyciu ci zależy. nie ma ogarnietego cpuna. to urban legend, mit jak o dobrej wróżce. jak masz zalezy tylko od warunków, tego naile jeszcze nie sa rozregulowane mechanizmy samokontroli i twojego charakteru, a w największej mierze zwykłego szczęścia.. ale niestety z czasem wszystko przestaje być wazne. puszczaja wszystkie tamy i nic sie już nie liczy-tylko narkotyk i potrzeba brania. możesz ogarniac latami, ale przyjdzie moment, gdy wszsystkie zamiecione pod dywan sprawy wyleza stamtad dajac bolesnie znac o swej obecności. i w jednej chwili wali sie wszystko. nie ma juz ogarnietego cpuna, jest cpun.
xzx
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.