Ogólnie co moge powiedzieć - myślę, że podstawą kontroli jest zrobienie sobie dłuugiej przerwy i ułożenie sobie wartości w głowie. Czyli da się zmienić nałogowe ćpanie na sportowe, potwierdzam, aczkolwiek trzeba mieć na uwadze wpadki, które nic jeszcze nie znaczą, ale to i tak równia pochyła.
Jeśli chodzi o inne czynniki to uważam, że mając pracę albo studia, przyjaciół niećpających i perspektywy na życie, czyli egzystuje się jak normalny człowiek mający zdrowe pociechy w rzeczywistości to można nie tylko kontrolować ćpanie, ale po prostu je rzucić, gdyż tak jest łatwiej. W odwrotnym przypadku gdy tego w ogóle nie mamy łatwo o ciąg z czystej niekoniecznie podkręconej uzależnieniem wolnej woli.
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Moim zdaniem, jeśli już ktoś raz spróbuje zaćpać w środku tygodnia (a bo trzeba się obudzić na nockę do roboty / dziś czeka mnie dużo pracy / ostatnio wziąłem i kierownik się nie skapnął), to będzie to robił.. w tym momencie już zaczynają się schody. Przestajesz sobie kojarzyć ćpanie z rarytasem, wisienką na torcie, odreagowaniem, przyjemnością, tylko przełączasz się na tryb o nazwie "dragi moim paliwem" . Zamiast kawy - kreska. Zamiast lunchu - kreska. No i jakoś się wszystko toczy, żyje swoim życiem.. Tyle, że bez Twojego udziału :)
Krótko o sygnałach alarmowych:
- ćpanie interesuje mnie bardziej niż wszystko inne
- przedkładam ćpanie nad inne potrzeby fizjologiczne
- przedkładam ćpanie nad potrzeby innych
- nie ćpam w celach rozrywkowych, lecz po to, aby móc wstać z łóżka i zacząć dzień
- ćpam prawie codziennie lub codziennie
- nic innego poza ćpaniem mnie nie cieszy, nie sprawia przyjemności
- nie potrzebuję mieć żadnego hobby, gdy mam przy sobie ćpanie - ćpanie to moje hobby
Wniosek: ćpaj, gdy na co dzień cieszysz się życiem, masz dobrą pracę, zajmujesz się kilkoma sprawami na raz, masz kilka zainteresowań i pasji (notorycznie je rozwijasz) oraz gdy masz u swym boku osobę / ludzi / członków rodziny, którzy nie podcinają Ci skrzydeł, tylko cały czas Cię wspierają. Wówczas zażywanie te wszystkie kolorowe proszki i tabletki nabiorą charakter "odświętnych" :D niedostępnych na co dzień, za to sprawiającymi frajdę np. w deszczowy weekend albo na grillu u znajomych.
Skoro sposobem na utrzymanie prawidłowej wagi jest celebrowanie jedzenia, powolne jego przeżuwanie, skupianie się na każdym kęsie (człowiek stosując tę metodę, szybciej poczuje się syty), to być może z ćpaniem jest podobnie? Warto się nad tym zastanowić :)
Przykłady z życia wzięte, z tym, że u mnie powodem nadużywania była przede wszystkim nagła utrata pracy, co skłoniło mnie do nagminnego przebywania na 5-dniowych imprezach i brania wszystkiego, co wpadło mi w łapy. Sięgnęłam dna, aby później się podnieść i móc powiedzieć sobie: "Natalka, Ty wciąż jesteś ćpunką, lubisz sobie wciągnąć co nieco, czasem też zapalić, ale dbaj o siebie i pamiętaj, że przede wszystkim jesteś człowiekiem i czasami potrzebujesz przerwy".
Życzę powodzenia tym, którzy próbują ograniczyć narkołyki :) Jestem pewna, że dacie radę :P
15 lipca 2018sfiksowany pisze:W tamtym tygodniu miałem wpadkę i zamiast jeden dzień ćpałem sześć, ale to się zdarzapodstawą kontroli jest zrobienie sobie dłuugiej przerwy i ułożenie sobie wartości w głowie
Jednak, gdy przyjechałem w odwiedziny na Nowy Rok to miałem wpadkę i zamiast dzień ćpałem trzy :) Miesiące %-D
Brak warunków już nie był dla mnie problemem :p
[ external image ]
Samemu w zasadzie nie znam osobie, której to by się udało. Samemu miałem jedynie krótki "romans" z braniem "zawodowym", przy częstych przerwach w zażywaniu w całym okresie swojego narkomańskiego życia i być może tylko dlatego udaje mi się utrzymywać dyscyplinę zażywania okazjonalnego (1x tydzień-dwa).
https://www.youtube.com/watch?v=Ocm-kWC-Evo
Bardzo mi się podoba założenie, że nie ma brania okazyjnego. Każda kolejna dawka jest przedłużeniem ciągu, tylko inaczej rozłożoną w czasie.
Jest to oczywiście nadinterpretacja faktycznego stanu rzeczy, ale jeśli ktoś regularnie zażywa (powiedzmy co piątek) to ciężko to nazwać rekreacyjnym ćpaniem, bo degredacja i tak zachodzi, tylko wolniej, a uzależnienie jest bardzo silne. Ćpanie rekreacyjne powinno sprowadzać się do brania kilka razy w roku, losowo. Ale wtedy się już nasuwa pytanie po co, w jakim celu. Żeby sobie przypomnieć jak bardzo się tego nienawidzi? Czy jak bardzo potrzebuje.. :retarded:
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
PS. I tak wiem, że jestem w czarnej dupie uzależnienia, ale każde takie ograniczenie przynosi mi korzyści - przy kodzie szczególnie finansowe :)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.