...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 4 z 262
  • 204 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaitylkoja »
miłość, miłość, miłość... rzygać się chce. Ten naturalny haj gdy przechodzi robi niezłe łubu-dubu we łbie. I na bank kiedyś przejdzie. Nie wierze w miłość, to tylko chemia. Gdy poczujesz się zdradzony pierwsze po co sięgniesz to flaszka, grzyby lub nosy (to tylko przykłady) więc i tak się stoczysz jeśli staczaleś się juz wczesniej. Wrócisz do rzeczy ci znajomych, które zawsze dawały Ci ukojenie. Nie oszukuj się, miłośc przechodzi szybciej niz się wydaje
.
Co do życia na trzeźwo- wystarczy jakies sensowne zajęcie- to co lubisz robić, wazne jest to zebys się nie nudził. Czy to będą szachy czy książki to nie jest wazne. Byle by się nie nudzić. I silna wola a nie KTOŚ. KTOŚ Ci nie pomoże jeśli sam nie będziesz chciał sobie pomóc.
Trust no1

Jeśli napisałem post dłuższy niż 2 zdania to znaczy że byłem najebany i nie traktuj go poważnie.
  • 17 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: ciumolotka »
Mi naturalny haj od 6 lat nie minął :-D
Zgadzam się, że żeby przestać trzeba mieć jakąś pasję i robić to co się kocha by znaleść sens w swoim życiu i o głupatach nie myśleć.
KTOŚ Ci nie pomoże jeśli sam nie będziesz chciał sobie pomóc
ale zawsze jest łatwiej jak ktoś jest u Twego boku i w trudnych chwilach cię pocieszy, pomoże się ogarnąć.
  • 289 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: blind ghost »
Gdy poczujesz się zdradzony pierwsze po co sięgniesz to flaszka, grzyby lub nosy (to tylko przykłady) więc i tak się stoczysz jeśli staczaleś się juz wczesniej
ja zaskoczylem sam siebie. odstawilem wszystko, NIC nie pilem. dopuki nie powrocila rownowaga w srodku. Trwalo to ze dwa tyg. potem zeby zapomniee hulalem na maxa ale wtedy alko/joint to byly tylko dodatki do biby. Co do jednego sie zgodze- w zyciu tak naprawde na pewno mozna liczyc tylko na siebie. Sam sobie nie chcesz pomoc inni do tego reki nie przyloza...
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2007 przez blind ghost, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik blind ghost nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 223 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: neta »
N
Ostatnio zmieniony 06 września 2007 przez neta, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik neta nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: seler »
nieno ciezko...

jesli macie takie mysli/uczucia/obserwacje jak autor posta to naprawde, ludzie, zycie jest niemozoliwe niesamowite a chemia w mozgu jest jego jezykiem, dopamina czy serotonina w glowie nie sa po to zeby miec lota po nabombieniu sie mdma tylko po to zeby poczuc sie stojac na szczycie gory, lazac z ukochana kobieta, majac drzewo dom i syna etc...
To ze mozna w tej chemii mieszac dragami i przyznawac sobie nagrode ot tak nie znaczy ze to jest po to wlasnie. Moja rada dla ludzi co sie w tym pogubili - mniej cpania za to wiecej ruchu (glupie pol godziny biegu i czujesz sie mega euforycznie) i znajdzcie sobie jakies hardkorowe hobby w rodzaju skokow spadochronowych (wersja droga) albo sokow na linie (wersja tania) koszt takiego hobby rowna sie np 3 tygodniom jarania weedu. Z moich obserwacji wynika ze ludzie co lubia mocne bomby zwykle tak naprawde poszukuja ostrych przezyc, tylko szukaja ich w substancjach zamiast w "zewnetrznej" rzeczywistosci - oto blad. Sam odkad sie ostro wspinam mam taki nadmiar skrajnych emocji i przezyc ze zadne dragi nie sa potrzebne a wrecz wydaja sie smieszne - skoro za cene punkta jestem w skale i mam wiele godzin taakiego hardkoru i taaakiej satysfakcji to opcja szwedania sie po parku na fazie.. hmm bez porownania. i do tego zrycie, zamotanie, doly, problemy ze starymi, dziewczynami... kurwa dlugo wymieniac kazdy co jest w temacie wie ocb. Ja znalazlem swoj prawdziwy sens i moje zycie stalo sie esencja radosci, wolnosci i satysfakcji do tego wzmacnia sie cialo, charakter, 'psycha', wszystkie "problemy" w rodzaju szkoly, pracy itp pierdol staly sie smieszne bo w koncu mam punkt odniesienia z ktorego wogole wszystko staje sie absurdalne i smieszne. Teraz moge raz na jakis czas zajarac (mmmm, na zmeczonego i szczesliwego bacik to jest to:) raz na rok zjesc tripa i wszystko gra.

zycze kazdemu tego samego. naprawde sens w zyciu jest blisko i latwo go zlapac, tylko jak czlowiek jest non stop na fazie to kazda pierdola wydaje sie mu nie do przeskoczenia i w ogole to samobojstwo popelnic trzeba.

pozdro
  • 333 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: benzodxm »
Mysle, ze szczesliwe zycie na trzezwo lezy w granicach moich mozliwosci. Na razie nie potrafie tego, moze sie kiedys naucze ;-) . Jak na razie to pograzam sie coraz bardziej w przygodach z roznymi substancjami. Jestem pelen podziwu dla zdolnosci mojego mozgu do znajdowania takich przyjemnosci. To naprawde imponujace ile wysilku mozna wlozyc w to, zeby sie czyms zarabac. Potrafie sam siebie oszukiwac tak, ze jestem przekonany o swoich szlachetnych intencjach dotyczacych dragow :nuts: . Powoli udaje mi sie przejrzec samego siebie, ale jest juz pozno, moze zbyt pozno, abym zrozumial swoja glupote. Zmienilem sie przez chemie i to bardzo. Problem w tym, iz nigdy nie bylem szczesliwy ze swojego zycia, chyba ze jako male dziecko- nie pamietam.
Jakos tam sobie zyje... Nie jest zle :)
  • 289 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: blind ghost »
Wszystko trzeba z umiarem Staram sie postepowac z zasada "odskoczyc na czas by moc jeszcze raz" :-D
Uwaga! Użytkownik blind ghost nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 269 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: delirka »
Nie wyrzekajcie się niczego na siłę w ten sposób sami zapraszacie i wzmacniacie problem. Bo dręczy was codziennie i nie daje o sobie zapomnieć. Jeśli przestaniecie to przekminiać to samo minie.
Uwaga! Użytkownik delirka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 157 / 6 / 0
Dla mnie powoli trzeżwość staje sie faza... od paru mieciecy cześciej jestem na zjazdach i na fazie nisz trzeźwy.... Ale narkotyki to moje życie.... nie mam nic innego.... Smutne ale prawda, ale nie smutne dla mnie ja to kocham
Destination Unknown
  • 25 / / 0
" Na trzeźwo świat - na pewno nie, do przyjęcia = absolutnie " tak dokładnie. Oczywiście to nie moja wina, to wina systemu, rodziców, znajomych. to wszystkie te czynniki kształtowały moją osobowość! Drugi - to leki , a leki mają pomagać W tedy kiedy mam na to ochotę... codziennie.... mały buch ......
Wszystko co pisze jest wymysłem mojej wyobraźni....
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 4 z 262
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.