...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 237 z 262
  • 3125 / 334 / 0
Ja osobiście najpierw poszedłem na terapię i tam podreperowałem psychę na tyle, żeby w ogóle zacząć coś robić ze swoim życiem, a potem zacząłem realizować marzenia,
  • 1195 / 216 / 32
17 listopada 2021MarlaSinger pisze:
rzuciłam benzo ponad 2 lata temu I nie tykam żadnych leków i innych syfów.

Te osoby co im się udało raczej opuściły forum, więc Ci nie odpiszą 😉.
%-D

(Nie)udało Ci się i odpisałeś?
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 21 / 8 / 0
No właśnie terapia. Nie mogłabym uzewnętrzniać się przed obcą osobą, bliską w sumie też. Mechanizm na zasadzie Zosia Samosia- naprawi się sama. Niemniej gratuluję. Zawsze miło czytać , że komuś się udało.
Uwaga! Użytkownik grawitacja nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3125 / 334 / 0
A próbowałaś?
Bo ja też myślałem że nie będę mógł, a jak przyszło co do czego to jednak się okazało, że dałem radę. Wstyd, wycofanie, czy co cię tam blokuje, to wszystko da się przełamać. tyko trzeba próbować.

Na własne oczy widziałem twardzieli gangusów po wyrokach, którzy płakali jak małe dziewczynki opowiadając o swoich traumach z dzieciństwa i to nie przed samym terapeutą a przed całą grupą obcych osób. Jeśli uda ci się przełamać blokadę, to ten cały syf który tłumisz w sobie latami się wyleje i da ci to poczucie ogromnej ulgi.
  • 3174 / 493 / 1
Grawitacja usunęła konto.


Opowiedz nam blue, jak to jest trafić do gniazda pełnego jadowitych węży samemu będąc raptem żabą z polskiej łąki?
Chodzi mi o to że: dajmy na to jest obiekt a który izoluje się od złego środowiska w szemranych typów i ulicznych kryształów żadnej mordy, żadnych kapturów itp. człowiek z wykształceniem wyższym który uzależniony jest od aptecznych opio.
Dajmy na to że lekki introwertyk, model komputerowego geeka.
Jak nie dać się zwariować i spanikować, lądując w zupełnie innym środowisku, otoczonym zupełnie innymi ludźmi, których całe swoje życie starlo się unikać?

Jak człowiek "grzeczny" marzyć w jednym miejscu przez rok z innymi osobami z których wiele to obiekty po wyroku albo nad którymi ciąży widmo wyroku, alimenciarze, dłużnicy, złodzieje, rozbójnicy itp?
Mnie by coś takiego skutecznie odpychał o to znaczy perspektywa, wizja izolacji.
Ja rozumiem że są tam ludzie którzy też mają problemy i w nałogu są tak samo bezradni jak my ale oprócz tego że robicie terapię razem, pokutujecie
razem, wykonując zadane prace, więc do tego momentu Nie ma albo nie powinno być różnic, whats the big deal. Ale Na miłość boską spędzacie w jednym w środowisku miejscu obiekcie instytucji 24 na dobę dzieląc pokój, sypialnie i łazienkę z obcymi osobami których w życiu nie wybraliście na współlokatora...
Na tym polu już jest diametralna różnica, polaryzacja i problemy.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1212 / 236 / 0
Chcąc nie chcąc, z kim przystajesz takim się stajesz.
Takie ośrodki (zależy które) to tydzień-max dwa i wyjazd wg mnie. Zdrowa osoba mogłaby się tam poryć.
  • 1 / / 0
Osobiście nie wyobrażam sobie życia ja trzeźwo, zbyt wiele pięknych chwil przeżyłem
  • 2818 / 480 / 0
Bez narkotyków jak się realizujesz są jeszcze piękniejsze.
Ale pamiętaj że młodość przemija a życie to nie koncert życzeń.

Ja zrobie wszystko żeby już do tego gnoju nie wracać ale nie mam już złudzenia. Czasami mam wrażenie że dostatek pieniędzy pozwoliłby mi realizować marzenia i w 200% zapomnieć o narkotykach 🙈
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 15 / 1 / 0
Jak zaczynałam, to zarzucalam weekendowo. Później zdarzało się w tygodniu. Teraz prawie codziennie. Nie ważne co, ważne żeby cokolwiek. I wiecie co? Jak zdarzy mi się dzień na trzeźwo (najczęściej jakiś wolny dzień, gdzie nie muszę nigdzie wychodzić) to jestem tak zdziwiona, że czuje się tak wyśmienicie, że uznaje to za wyjątek i następnego dnia i tak coś zarzucam.
Na razie w niczym mi to nie przeszkadza, chociaż jak pomyślę ile pieniędzy mogłabym zaoszczędzić/wydać na hobby to zaczynam rozkminiac czy codzienne fazowanie jest tego warte.
  • 1851 / 215 / 36
Zawrócić jeszcze możesz na tym etapie bez większych konsekwencji. Potem będzie coraz trudniej, warto uczyć się na cudzych błędach.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 237 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.