...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 203 z 262
  • 2916 / 795 / 5
Zależy od tego co ćpasz i ile. Kwas raz na X miesięcy tylko poprawi odbiór rzeczywistości, zazwyczaj. Jednak napierdalanie ketonów, koksu, fety czy nawet jaranie zioła opór wiąże się z huśtawkami nastrojów, lękami, zjazdami itp.
Za to trzeźwość to - jeżeli dobrze ją uprawiasz - w miarę stabilny stan zadowolenia i szczęścia. Bez wkrętek, zjazdów, nerwicy, krwawiącego nosa, moralniaków etc.
Mi wystarczył rok walenia koksu (praktycznie codziennie) żeby życie na trzeźwo stało się bardzo nudne. Potem była przerwa, weekendowe ketony i teraz nic.
I czuję się najlepiej. Pomijam okazyjnego kwasa, bo to coś całkowicie - w moim mniemaniu - innego.
Aha no tak: jak jarałem to też zbyt supcio się nie czułem ale to też w dużej mierze wynikało z braku jakiejkolwiek pasji, którą bym pielęgnował, i która dawałaby mi uczucie spełnienia. Warzywiłem przed kompem i takietam.
Narkotyki są dla przegranych
  • 4594 / 719 / 0
Mi np. Zwykle czynności nie sprawialy przyjemnosci. Cos z dopamina mam nie teges.
Pomijam okres dzieciństwa.
Od czasu jak wchodzilem w doroslosc bylo coraz gorzej.
Potem naturalna rzecza zamiast psychoterapii bylo maskowanie, podkręcanie świata używkami.
Doszedłem do momentu gdzie powoduje ćpanie więcej moralniakow niz korzyści.
Narobilem sobie sporo problemów.
Dorastalem w dysfunkcyjnej rodzinie w dodatku delikatna psychika.
Rodzinnie odziedziczona. Podobny jestem do wujka który byl alkoholikiem. Teraz sra pod siebie bo dostal wylewu.
Mam ochotę się poddać, i zamiast walczyć z rzeczywistością na sile pójść na jakas rentę jako osoba niezdolna do samodzielnej egzystencji.
Depresja, nerwica mnie zjada.
Sam dostane niedługo udaru.
Każdy poranek jak trzeba wstac do roboty to uczucie niezwykłego napięcia, smutku, zrezygnowania.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 6 / 6 / 0
Ciekawy wątek. Zdecydowana większość z nas poszła w uzywki legalne lub nielegalne bo czegoś w życiu było brak. Trzeźwość to przypomnienie sobie tego, czego jest brak. Jeśli tego nie zdobędziesz, nie przepracujesz tematu z samym sobą to szans nie ma na utrzymanie abstynencji. Pamiętajcie że mózgi ludzi uzaleznionych od różnych substancji nie działają jak mózgi ludzi zdrowych, mamy spaprane szlaki dopaminowe i ośrodek nagrody domaga się bodźca, silnego bodźca którego nie zastąpi wąchanie ładnych kwiatków na łące czy orgazm. My potrzebujemy więcej, bo przez lata używania różnych substancji poprzestawialismy sobie działanie naszych receptorów. Dlatego życie na trzeźwo jest takie szare nijakie i wybrakowane. To dlatego rzucając fajki idziemy w alko albo w marihuanę, rzucając alko stajemy się pracoholikami, hazardzistami. Mechanizm uzależnienia jest taki sam i po odstawieniu substancji szukamy czegoś co ja zastąpi. Wszelkie lektury związane z mechanizmem uzależnienia doprowadzają mnie jedynie do wniosku że jest to choroba stricte metaboliczna. A, i jeszcze jedno. Daleka jestem od głoszenia teorii spiskowych i raczej zdroworozsądkowo podchodze do różnych kwestii. Dlatego uważam, że nikomu na tym świecie nie zależy żebyśmy byli trzeźwi. Państwo łyka akcyzę, podatki, ośrodki pakują w nas te swoje skuteczne co kot napłakał terapię, farmaceuci produkują leki i chory naród to dla nich raj biznesowy, wreszcie legalna nikotyna i etanol i cały przemysł z tym związany, w tym możliwość realnego lobbowania. Podziemie narotykowe też się nieźle trzyma bo robi świetna robotę osłabiając nas z roku na rok coraz bardziej. Więc w tym wszystkim tylko Tobie i Twoim bliskim zależy na wyjściu z tego syfu.
  • 105 / 21 / 0
W jakimś stopniu cieszy mnie to, że część "narkomanów" to faktycznie osoby które
mają potrzebę odkrywania na nowo świata i samego siebie. Szukanie alternatywnych dróg czy innego spojrzenia na problemy nie jest niczym złym to świadczy o sporej inteligencji i wrażliwości.
Oczywiście nie mówię tutaj o ćpunach którzy biorą co popadnie byle klepało.

Życie na trzeźwo bywa nudne ale trzeba się pogodzić z tym, że częściej trzeba być w tym szarym świecie a narkotyki traktować jako osobistą krainę Narnii
  • 1312 / 138 / 8
ja musiałem przestać ćpać i pić bo to już władało moim życiem, nie mogłem normalnie żyć, politoksykomania pchała mnie w straszną autodestrukcje. uzależnienie dotyka osoby wrażliwe i inteligentne to fakt, ja wpierdoliłem się najbardziej w miks opio-benzo-alko by po prostu się odcinać od samego siebie i swoich emocji ale terapia w zamknięciu mnie wyprowadziła na prostą. mój świrolog mi powiedział tak podczas jednej wizyty: "anon, ty musisz podjąć decyzje, albo żyjesz na bani, doświadczasz super stanów kosztem zdrowia psychicznego i fizycznego, kosztem wiecznego braku pieniędzy, kosztem szacunku i honoru albo żyjesz na trzeźwo zyskując godność, pieniądze, zdrowie i szanse na godziwe życie kosztem tej szarości życia codziennego i przeżywaniu problemów bez pomocy substancji." no i podjąłem decyzję lecz 10 lat ćpania dało się we znaki i ciężko jest naprostować całe swoje życie w tym zblazowana psychikę bo zaczęło się ćpać jako nastolatek
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 18 / / 0
Też cały cały czas walczę i staram się dźwigać szarą rzeczywistość dnia codziennego. Czasem są lepsze dni, a czasem nie mam siły wstać z łóżka, zero motywacji, nie widzę sensu tego wszystkiego co robię i zastanawiam się do czego to wszystko zmierza i co jest tak naprawdę sensem życia.
I też uważam, że początek ćpania w wieku kilkunastu lat plus czynniki zewnętrzne, czyli patologia w rodzinie, zaburzenie poczucia własnej wartości i brak jakichkolwiek wzorców niczego nie ułatwiły.
Mimo, że leci 5ty miesiąc trzeźwości, to wiem że długa droga jeszcze przede mną.
  • 1180 / 399 / 0
@Zoooooja - 5 miesiąc trzeźwości - to już jest coś, naprawdę milowy krok w dobra stronę, wytrwałości
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2818 / 480 / 0
Ja jeszcze próbuje walczyć. Będzie ciężko. W sumie już sobie nie wyobrażam.
Były okresy trzeźwości, np ten ze studiów który zapewnił mi teraz ta ciekawą pracę w której wyczekiwuje godziny aż wrócę do domu na cpanko. Ale ogólnie te wszystkie dobre chwile nie były wynikiem niecpania, sam fakt trzeźwości był tylko narzędziem. Dało mi to trochę wiary dlatego próbuje od nowa. Mam podobnie do ledzeppelin że teraz ćpanie powoduje większy moralniak niż zwykle. Ogólnie boję się strasznie co będzie po 30 jak zbliżać się zacznie 40. Rzygać mi się chce na samą myśl bo nie mogę sobie wyobrazić stanu w którym znika nadzieja dlatego jeszcze zamierzam coś ogarnąć jest duze pole manewru, ale co będzie dalej nie wiem. Chętnie się tym podzielę.
Ale zanim to się stanie czeka mnie okrutny miesiąc. Umysłowej walki z chęcią sprawienia sobie chociaż lufka przyjemności no i zwierzęcy popęd seksualny który musi zostać również opanowany. Nofap to duża inicjatywa ale jeśli mówimy o zmianie życia na trzeźwe to trzeba zresetować umysł całkowicie na tle neuronów dopaminoserotoninowych.
A to trochę potrwa, wiele żmudnych miesięcy ale co by się nie działo - coś jest po drugiej stronie. Ciekawi mnie co i czy jako człowiek dokonam przemiany w ten sposób bez zewnętrznego bodźca czy nie.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 180 / 10 / 0
i wez tu nie jaraj i nie walnij czasami piwa jednego do tego jak tu nawet z kim przejsc sie po osiedlu nie ma nawet
  • 2818 / 480 / 0
Ja ogólnie to jestem już tak powpierdalany że teraz po paru dniach ciężko mi ocenić co rzeczywiście powoduje we mnie taki i taki stan odstawienia.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 203 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.