...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 182 z 262
  • 35 / 5 / 0
Trzeźwość jest ciężka, ale da się. Mi czasami kilku tygodniowe, nawet miesięczne przerwy się zdarzały, to już coś. Ważna jest motywacja.
Uwaga! Użytkownik traumer nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 698 / 168 / 0
18 stycznia 2020Geezus pisze:
Praktycznie całymi dniami mam retrospekcje pełne wstydu, upokorzenia, strachu
Nie tylko Ty tak masz. Z perspektywy czasu, ogarnia mnie największe zażenowanie właśnie wtedy, kiedy sobie przypominam, jak dawałem się prowadzić przez tę charakterystyczną ćpuńską "logikę" myślenia. Wtedy wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, dzisiaj zauważam, że było jednak cholernie daleko od okej (ten klasyczny cytat z kinematografii pasuje tu jak ulał ;)
  • 1956 / 227 / 0
14 stycznia 2020Qac pisze:
Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
Trzeźwość i SSRI się wykluczają. Nie jesteś trzeźwy, jesteś na psychotropach.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 572 / 47 / 0
19 stycznia 2020SRTN pisze:
14 stycznia 2020Qac pisze:
Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
Trzeźwość i SSRI się wykluczają. Nie jesteś trzeźwy, jesteś na psychotropach.
To jets podejscie taliba,uzalezniony schizofrenik nie ma brac lekow na przyklad?

Jest spora roznica miedzy nalogowym regulowaniem uczuc a braniem na przyklad SSRI, ktore swoja droga splycaja afekt.
  • 258 / 103 / 0
@kaczor1978

W jaki sposób spłycenie afektu terapią SSRI miałoby przybliżać do trzeźwości bardziej, niż np. modulowanie nastroju poprzez microdosing psychodelików lub dysocjantów? Różnica między jedną a druga metodą leży tylko w kierunku działania, jakościowo chodzi o to samo: interwencję w chemię mózgu bez wywołania odmiennych stanów świadomości.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 572 / 47 / 0
Oczywista bzdura, typowa dla polskiej szkoly terapeutycznej.
Przede wszystkim nikt nie trafia na odwyk przez microdosing dysocjantow lub psychodelikow czy tez branie SSRI wiec porownanie to nie ma sensu i jest typowym chwytem retorycznym.

Za to masa ludzi ma faktyczne i powazne problemy natury psychicznej,ktore nie znikaja jak sie tylko odstawi butelke albu lufke i nie kazdy z tych problemow wynika tylko z zazywania danej substancji.

Juz to widze jak komus w fazie maniakalnej chad tlumaczysz, ze faktycznie bez lekow mu bedzie lepiej.
  • 258 / 103 / 0
@kaczor1978

Na przyszłość zadbaj o większą precyzję wypowiedzi, bo nie dookreśliłeś że chodzi Ci wyłącznie o zestawienie nałogowego rekreacyjnego ćpania z terapią SSRI. Uprzedzając ewentualną krytykę, jedną ze słownikowych definicji "nałogu" jest "zakorzeniony nawyk lub upodobanie", a właśnie taki kierat (tj. regularnego, codziennego lub prawie codziennego) mikrodozowania sajko lub dyso stosuje się w celach terapeutycznych, np. w walce z depresją.

W kolejnych akapitach jeszcze mocniej popłynąłeś, odbijając w wątki których w ogóle nie poruszyłem. Wręcz wciskasz mi niechciane gówniaki w brzuch: czy ja gdzieś twierdziłem, że ludzie z ChAD będą lepiej funkcjonować bez leków, albo że wystarczy po latach nałogowego grubego ćpania odstawić zażywane substancje, żeby zniknęły problemy natury psychicznej?

Nic takiego nie wynika z mojej wypowiedzi. W ogóle nie podjąłem się wartościowania SSRI przez pryzmat microdosingu, czy vice versa.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 1956 / 227 / 0
20 stycznia 2020kaczor1978 pisze:
19 stycznia 2020SRTN pisze:
14 stycznia 2020Qac pisze:
Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
Trzeźwość i SSRI się wykluczają. Nie jesteś trzeźwy, jesteś na psychotropach.
To jets podejscie taliba,uzalezniony schizofrenik nie ma brac lekow na przyklad?

Jest spora roznica miedzy nalogowym regulowaniem uczuc a braniem na przyklad SSRI, ktore swoja droga splycaja afekt.
Shizofrenik musi brać neuroleptyki, bo na trzeźwo ma objawy swoich zaburzeń. Czemu miałby ich nie brać? Nie sugeruj mi, że miałem coś takiego na myśli, bo to twój dziwaczny, nieracjonalny pomysł, który z moją wypowiedzią nie ma kompletnie nic wspólnego.

Co do SSRI, sam mechanizm działania SSRI opiera się na uzależnieniu. Spróbuj odstawić je od ręki, a będziesz miał, dokładnie tak jak w każdym innym uzależnieniu, objawy odstawienne.

Ja teraz pisząc tego posta, piję piwo, ale piję je, żeby lepiej zasnąć, bo jutro wstaję o 4:00 na 24h do pracy. Więc w sumie nie piję alkoholu, tylko się usypiam piwem?

Społeczne przyzwolenie, pierdolenie psychiatrów, że zdrowe, że nieszkodliwe, że chuj wie co. Branie substancji psychoaktywnych, to branie substancji psychoaktywnych. Komuś służy, a komuś nie, ktoś przez to zniszczy życie sobie i całej rodzinie, a ktoś inny bez tego nie jest w stanie funkcjonować, bo wydaje mu się, że jest zbawcą świata i w telewizji o nim mówią. Antydepresanty to narkotyk, marihuana to narkotyk , alkohol to narkotyk, nikotyna to narkotyk itd. mimo że wielu by się ze mną w tych kwestiach zażarcie kłóciło. Jak się bierze substancje psychoaktywne, to nie jest się trzeźwym. Najzwyczajniej w świecie.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 258 / 103 / 0
Chuj z objawami odstawiennymi, kaczor1978 nam tu wszystko ładnie wyklarował: SSRI to żadne uzależnienie, 3 x nie! Bo przecież nie kończy się odwykiem.

xD

Chuj też z tym, że miesza ze snem, upierdala libido do poziomu impotenta i emocjonalnie zubaża. Ideał trzeźwości i psychicznego wellbeing, szczególnie gdy do bałaganu z głową potocznie zwanego "depresją" dochodzą problemy w związku.
Anarchizm, nihilizm, prymitywizm: 3 słowa najlepiej oddające mój światopogląd i moje jestestwo.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
  • 55 / 9 / 0
11 stycznia 2020Ankaaa pisze:
tak z czystej ciekawosci...
czasem czytam tu posty w stylu- zaczalem/zaczelam w wieku 12-15 lat od trawki/alko/fety itp.
A GDZIE byli rodzice w tym czasie ? mogli sie nie pokapowac raz, drugi, ale tak na dluzsza mete ? :cojest:
jak jak bym przyszla wieku 12-15 lat do domu pod wplywem czegos to by mi pojciec tak wpierdolil, ze chyba do konca zycia bym niczego nie ruszyla.
no i zaczac cpac w wieku 12 lat to cos musi byc bardzo nie halo, i w domu i z tym dzieckiem :alergia:
Pytasz gdzie są rodzice? Wiesz... Swój nałóg można bardzo sprytnie ukrywać przez długie lata i nie jest to wina rodziców w żadnym wypadku! Moi rodzice dopiero się dowiedzieli jak jebnąłem grand mala i znaleźli mnie na ziemi z pianą w pysku, a tak, to nie sprawiałem nawet żadnych pozorów - myśleli, że mam tylko problemy psychiczne, bo takowe też miałem i w sumie nadal mam, ale się już nie objawia poprzez świetny dobór leków. Rodzice często mają swoje dziecko za wzorowe, bo się dobrze uczy, a to jest inteligentne, a to grzeczne, a to takie, siakie, owaki. To normalne, że nie dopuszczają do siebie pewnych rzeczy, bo to przecież ich dziecko, ich aniołek i oczko w głowie. Myślisz, że osoba, która nie jest w temacie narkotyków zwróci uwagę na szpilkowate źrenice, gdy osoba normalnie kontakuje? No nie wiem, nie sądzę. Słabe podejście.

Co do wątku - nie liczę dokładnie, ale będzie już jakieś 7 miesięcy abstynencji, jebać opioidy, zniszczyły mi życie, dobrze się czuję będąc trzeźwym.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 182 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.