18 stycznia 2020Geezus pisze: Praktycznie całymi dniami mam retrospekcje pełne wstydu, upokorzenia, strachu
14 stycznia 2020Qac pisze: Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
19 stycznia 2020SRTN pisze:Trzeźwość i SSRI się wykluczają. Nie jesteś trzeźwy, jesteś na psychotropach.14 stycznia 2020Qac pisze: Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
Jest spora roznica miedzy nalogowym regulowaniem uczuc a braniem na przyklad SSRI, ktore swoja droga splycaja afekt.
W jaki sposób spłycenie afektu terapią SSRI miałoby przybliżać do trzeźwości bardziej, niż np. modulowanie nastroju poprzez microdosing psychodelików lub dysocjantów? Różnica między jedną a druga metodą leży tylko w kierunku działania, jakościowo chodzi o to samo: interwencję w chemię mózgu bez wywołania odmiennych stanów świadomości.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
Przede wszystkim nikt nie trafia na odwyk przez microdosing dysocjantow lub psychodelikow czy tez branie SSRI wiec porownanie to nie ma sensu i jest typowym chwytem retorycznym.
Za to masa ludzi ma faktyczne i powazne problemy natury psychicznej,ktore nie znikaja jak sie tylko odstawi butelke albu lufke i nie kazdy z tych problemow wynika tylko z zazywania danej substancji.
Juz to widze jak komus w fazie maniakalnej chad tlumaczysz, ze faktycznie bez lekow mu bedzie lepiej.
Na przyszłość zadbaj o większą precyzję wypowiedzi, bo nie dookreśliłeś że chodzi Ci wyłącznie o zestawienie nałogowego rekreacyjnego ćpania z terapią SSRI. Uprzedzając ewentualną krytykę, jedną ze słownikowych definicji "nałogu" jest "zakorzeniony nawyk lub upodobanie", a właśnie taki kierat (tj. regularnego, codziennego lub prawie codziennego) mikrodozowania sajko lub dyso stosuje się w celach terapeutycznych, np. w walce z depresją.
W kolejnych akapitach jeszcze mocniej popłynąłeś, odbijając w wątki których w ogóle nie poruszyłem. Wręcz wciskasz mi niechciane gówniaki w brzuch: czy ja gdzieś twierdziłem, że ludzie z ChAD będą lepiej funkcjonować bez leków, albo że wystarczy po latach nałogowego grubego ćpania odstawić zażywane substancje, żeby zniknęły problemy natury psychicznej?
Nic takiego nie wynika z mojej wypowiedzi. W ogóle nie podjąłem się wartościowania SSRI przez pryzmat microdosingu, czy vice versa.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
20 stycznia 2020kaczor1978 pisze:To jets podejscie taliba,uzalezniony schizofrenik nie ma brac lekow na przyklad?19 stycznia 2020SRTN pisze:Trzeźwość i SSRI się wykluczają. Nie jesteś trzeźwy, jesteś na psychotropach.14 stycznia 2020Qac pisze: Jak na razie 3 miesiące trzeźwości od ostatnich 8 lat. Mimo dużych dawek SSRI...
Jest spora roznica miedzy nalogowym regulowaniem uczuc a braniem na przyklad SSRI, ktore swoja droga splycaja afekt.
Co do SSRI, sam mechanizm działania SSRI opiera się na uzależnieniu. Spróbuj odstawić je od ręki, a będziesz miał, dokładnie tak jak w każdym innym uzależnieniu, objawy odstawienne.
Ja teraz pisząc tego posta, piję piwo, ale piję je, żeby lepiej zasnąć, bo jutro wstaję o 4:00 na 24h do pracy. Więc w sumie nie piję alkoholu, tylko się usypiam piwem?
Społeczne przyzwolenie, pierdolenie psychiatrów, że zdrowe, że nieszkodliwe, że chuj wie co. Branie substancji psychoaktywnych, to branie substancji psychoaktywnych. Komuś służy, a komuś nie, ktoś przez to zniszczy życie sobie i całej rodzinie, a ktoś inny bez tego nie jest w stanie funkcjonować, bo wydaje mu się, że jest zbawcą świata i w telewizji o nim mówią. Antydepresanty to narkotyk, marihuana to narkotyk , alkohol to narkotyk, nikotyna to narkotyk itd. mimo że wielu by się ze mną w tych kwestiach zażarcie kłóciło. Jak się bierze substancje psychoaktywne, to nie jest się trzeźwym. Najzwyczajniej w świecie.
xD
Chuj też z tym, że miesza ze snem, upierdala libido do poziomu impotenta i emocjonalnie zubaża. Ideał trzeźwości i psychicznego wellbeing, szczególnie gdy do bałaganu z głową potocznie zwanego "depresją" dochodzą problemy w związku.
O narkomanii nie wspominam, bo na tym forum to jak afiszowanie się że ma się w dupie otwór do srania.
---
I want more life, fucker!
11 stycznia 2020Ankaaa pisze: tak z czystej ciekawosci...
czasem czytam tu posty w stylu- zaczalem/zaczelam w wieku 12-15 lat od trawki/alko/fety itp.
A GDZIE byli rodzice w tym czasie ? mogli sie nie pokapowac raz, drugi, ale tak na dluzsza mete ?
jak jak bym przyszla wieku 12-15 lat do domu pod wplywem czegos to by mi pojciec tak wpierdolil, ze chyba do konca zycia bym niczego nie ruszyla.
no i zaczac cpac w wieku 12 lat to cos musi byc bardzo nie halo, i w domu i z tym dzieckiem
Co do wątku - nie liczę dokładnie, ale będzie już jakieś 7 miesięcy abstynencji, jebać opioidy, zniszczyły mi życie, dobrze się czuję będąc trzeźwym.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.