...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 179 z 262
  • 139 / 21 / 0
Przesadziłem z bezpośredniością ale chodzi o przekaz może gość zakuma, że raczej źle się to skończy a ja siebie nie wybielam.

Trudno w trzeźwości, a jak ma się jakieś zaburzenia nerwicę albo natręctwa to przejebane, jak się już zazna z innymi stanami. Trzeba poświęcać czas na pracę nad sobą kiedy widzisz że "inni tego nie muszą".
Uwaga! Użytkownik pijanytraktorzysta jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1180 / 399 / 0
26 listopada 2019Pawlikqqq pisze:
26 listopada 2019spider321 pisze:
26 listopada 2019cbsz pisze:
oczywiście trzeźwość nie jest wcale lepsza pod względem przyjemności ji emocji bo używka jest lekarstwem na każdy stan. w uzależnieniu dążymy do hedonizmu, ciągłe branie daje nam stan którego na trzeźwo nie osiągniemy i to jest kuszące w używkach. ale jakim kosztem? kosztem zdrowia, pieniędzy, godności a nawet życia. żeby być trzeźwym trzeba wiedzieć po co chcemy być trzeźwi. to musi być świadomy wybór. będąc trzeźwym nie doświadczam stanu po opio i benzo albo MDMA ale za to mam lepsze zdrowie fizyczne i psychiczne, wracają punkty IQ, mam pieniądze i godność i mam większą możliwość żyć dłużej. to jest mój wybór
trzeba by znać umiar- ja miewam z nim problem
Życie na trzeźwo jest po prostu n u d n e. Trzeba sobie obliczyć, plusy i minusy, co nam więcej daje co zabiera, ograniczyć czy skończyć. Jak się nie ma umiaru polecam rzucić w piz.. (przynajmniej na jakiś czas.)
przerwy to konieczność, inaczej się popłynie, czasem trzeba iść pod prąd
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 55 / 9 / 0
W sumie, to już 4 miesiące abstynencji i wyjebali mnie właśnie z ośrodka i póki co siedzę w psychiatryku. Mam zamiar dalej trwać w abstynencji i jadę ponownie na półroczną terapię, elo
  • 12 / 4 / 0
Życie na trzeźwo jest zupełnie nie do zaakceptowania i szczerze zazdroszczę innego punktu widzenia; wizja tkwienia we własnej świadomości przez kolejne x lat okropnie mnie przeraża, każdy kolejny dzień jest jak bezcelowe przedzieranie się przez ciasny, wyłożony potłuczonym szkłem tunel, a fakt przymusowej akceptacji zasad gry na którą wcale nie wyraziłeś zgody jest zupełnie absurdalny. Mogę ograniczać własną narkomanię, staram się nie traktować tego jako rozwiązanie moich problemów, ani nie opierać na tym życia, ale prędzej czy później coś zakurwię; zresztą każde inne rozwiązanie w mniejszym bądź większym stopniu sprowadza się do ucieczki. Strasznie to wszystko smutne, tym bardziej, że kawał przede mną życia, a nie widzę żadnej możliwości na zmianę tego toru myślenia :(
  • 14 / 1 / 0
28 listopada 2019birdboy pisze:
Życie na trzeźwo jest zupełnie nie do zaakceptowania i szczerze zazdroszczę innego punktu widzenia; wizja tkwienia we własnej świadomości przez kolejne x lat okropnie mnie przeraża, każdy kolejny dzień jest jak bezcelowe przedzieranie się przez ciasny, wyłożony potłuczonym szkłem tunel, a fakt przymusowej akceptacji zasad gry na którą wcale nie wyraziłeś zgody jest zupełnie absurdalny. Mogę ograniczać własną narkomanię, staram się nie traktować tego jako rozwiązanie moich problemów, ani nie opierać na tym życia, ale prędzej czy później coś zakurwię; zresztą każde inne rozwiązanie w mniejszym bądź większym stopniu sprowadza się do ucieczki. Strasznie to wszystko smutne, tym bardziej, że kawał przede mną życia, a nie widzę żadnej możliwości na zmianę tego toru myślenia :(
Na pierwszym, grubszym detoksie miałem identyczny sposób myślenia. Zaangażowanie w terapie, przede wszystkim chęci i bliskie osoby - klucz do trzeźwości.

27 listopada 2019mukbak pisze:
W sumie, to już 4 miesiące abstynencji i wyjebali mnie właśnie z ośrodka i póki co siedzę w psychiatryku. Mam zamiar dalej trwać w abstynencji i jadę ponownie na półroczną terapię, elo
Wytrwałości i cierpliwości Byku!
  • 55 / 9 / 0
Dzięki wielkie. Najciężej będzie z benzo i opio, mimo, że substytucje mam już dawno za sobą. Do stimów mnie nawet ani trochę nie ciągnie, kawa mi starczy. W sumie to dobrze, że jak wymuszałem wczoraj benzo, to usłyszałem, że "zolpidem jest dla starych babć, dormicum nawet nie mamy, bo za mocne, a Lorafenu ćpunie nie dostaniesz." Tęsknie bardzo za pewną osóbką, co z jednej strony powoduje, że chce mi się bardziej ćpać, a z drugiej strony - mocno mnie to motywuje do terapii. Aj, 9 grudnia mam już termin na ośrodek. Będzie ciężko, nie wiem, może dam radę.
  • 12 / 4 / 0
@Pawlikqqq No właśnie póki co brak zarówno chęci jak i bliskich osób, a póki nie naprawię niektórych relacji to chyba nie mam do czego wracać. Potencjalne zaangażowanie w terapię z pewnością jest kluczem do trzeźwości, tylko czy trzeźwość jest kluczem do szczęścia? Mocno w to wszystko wątpię i zasadność dbania o własne życie wydaje mi się bardzo chwiejna.
  • 1180 / 399 / 0
^^ zależy czego oczekujesz.
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 14 / 1 / 0
28 listopada 2019birdboy pisze:
@Pawlikqqq No właśnie póki co brak zarówno chęci jak i bliskich osób, a póki nie naprawię niektórych relacji to chyba nie mam do czego wracać. Potencjalne zaangażowanie w terapię z pewnością jest kluczem do trzeźwości, tylko czy trzeźwość jest kluczem do szczęścia? Mocno w to wszystko wątpię i zasadność dbania o własne życie wydaje mi się bardzo chwiejna.
Jak pisałem wyżej, musisz usiąść i pomyśleć co ci więcej daje co zabiera w danym momencie życia. Ja teraz twardych unikam jak ognia, a jaram tylko w weekendy, trzeźwość jest nudna i każdy o tym wie, wszystko jest dla ludzi ale z głową, nie dajmy się zwariować ;)
  • 158 / 13 / 0
Właśnie na tym polega uzależnienie, że nie potrafisz brać czy pić z głową.
:*)

:heart: S&M :heart:
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 179 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.