Życie na trzezwo?
Moderator: Wszyscy moderatorzy
W każdym razie często nocami w ogóle nie śpię, usypiam ok 6 rano, wybudzam się o 9 i znowu śpię do 17. Ciężko jest mi tak funkcjonować i strasznie mnie to irytuje.
Najgorsze jest to, że jak kiedyś byłem duszą towarzystwa tak teraz w ogóle mam wyjebane na ludzi i najchętniej to bym siedział w domu. No i wyjścia do sklepu sprawiają mi problem, tz nie wiem dlaczego ale czuję ciągły nieuzasadniony niepokój jak mam gdzieś iść, w sklepie chce jak najszybciej wziąć zakupy i od razu iść, nie wdawać się w rozmowy - a z tym jest trudno bo zna mnie bardzo dużo osób. A te rozmowy naprawdę sprawiają mi problem, czuję się bardziej zestresowany - kiedyś absolutnie tak nie miałem, no jedynie na paranojach.
Nie wiem czy nie iśc z tym gdzieś do lekarza czy coś. Załatwiłem sobie hydroksyzyne i estazolam. hydroksyzyna mam wrażenie, że w ogóle na mnie nie działa a estazolamu jeszcze nie zacząłem jeść.
Dodam, że np jak wypije 4 piwka to czuje się normalnie i nie czuję stresu, ale bez alko jest ciężko.
05 października 2019Ralphi3 pisze: W przypadku alkoholu albo twardych jak heroina terapia jest w dodatku mizernie nieskuteczna. Jakieś 97% pacjentów i tak wraca do nałogu. Nie, dziękuję.Mylisz się tutaj całkowicie. alkohol ma jedną z wyższych zaleczalności jeśli chodzi o używki. Przykładami ludzi sukcesu są chociażby Peja, Kękę, Glaca (Sweet Noise), Borys Szyc. A zza granicy to nie wiem. Bo się, aż tak nie interesuję. Ale co drugi artysta miał lub ma problemy z alkoholem/narkotykami. Jeżeli chodzi o heroinę to powoduje ona dokładnie takie same szkody jak każdy inny opiat. Niska szkodliwość cielesna, skrajnie wysoka szkodliwość psychiczna. Tylko szybciej mogą wystąpić pewne symptomy niż np przy kodeinie, bo na tej drugiej łatwiej utrzymywać względnie normalny styl życia. Ale i tak szybciej wykańcza raczej fentaś. Chociaż to tylko moje domysły, bo w życiu nie miałem styczności.
W ogóle przypomniała mi się jedna tematyczna zagadka: "Czym się różni alkoholik od narkomana?"
"Alkoholik jak ukradnie to ucieknie, a narkoman jeszcze pomoże Ci szukać."
Podsumowując;substancja jest jak najbardziej aktywna i do polecenia,ale jej działanie zależy od sposobu podania,dawek,i tolerki.
Poradnik Uliczne BHP – przykłady sytuacyjne
Czym jest „Uliczne BHP”? Jest to umowna i potoczna nazwa na wspólne określenie zasad, według których poruszamy się w publicznej przestrzeni. Są to wewnętrzne wzorce dotyczące naszego prywatnego bezpieczeństwa. Stworzone samodzielnie bądź grupowo, w oparciu o okoliczną sferę działań. Ustalone przez nas i srodze przestrzegane. Jest to kawałek teorii, który stosowany w praktyce odczuwalnie zwiększa szanse na uniknięcie przykrych sytuacji.Poskarżył się policji, że mama zabrała mu narkotyki
Do nietypowego zgłoszenia doszło 25 listopada. Mężczyzna powiadomił, że jego matka zabrała jego własność i nie ma zamiaru oddać. Policjanci byli bardzo zaskoczeni gdy okazało się, że chodzi o amfetaminęUwaga! Użytkownik Ralphi3 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
Podsumowując;substancja jest jak najbardziej aktywna i do polecenia,ale jej działanie zależy od sposobu podania,dawek,i tolerki.
Można powiedzieć, że alkoholizm to lżejsza forma uzależnienia od uzależnienia od narkotyków. Mówię tutaj o każdym narkotyku tzw "twardym". alkohol nie kosi tak neuronów odpowiedzialnych za wytwarzanie dopaminy jak amfetaminy, mefedron, kokaina, benzo czy opio. Dlatego tacy ludzie po miesiącu terapii jak się trzymają założeń, chodzą na mitingi są czyści. Przed narkomanem długa droga, bo już nie ma zbyt wiele neuronów odpowiedzialnych za dopaminę i musi zacząć to endogennie wytwarzać. Życie jak przeciętny kowalski dla niebiorącego narkomana to depresja i wegetacja, dlatego tak mało osób z tego wychodzi. Trzeba mieć cel, do niego dążyć jak kiedyś do narkotyku.
Podsumowując;substancja jest jak najbardziej aktywna i do polecenia,ale jej działanie zależy od sposobu podania,dawek,i tolerki.
Podsumowując;substancja jest jak najbardziej aktywna i do polecenia,ale jej działanie zależy od sposobu podania,dawek,i tolerki.
Co do okłamywania innych- ja naprawdę czasem zastanawiam się, jakim cudem tak dużo ludzi wierzy w te moje historyjki. Przecież one są tak oczywistym kłamstwem, tak banalne i proste do podważenia. A jednak przechodzą, oczywiście u ludzi, którzy o narkomanii wiedzą tyle, co się naczytali w książkach czy widzieli w serialach/ filmach. Bo ćpun ćpuna zawsze rozpozna i tanią narkomańską ściemę też czuć na kilometr.
Co do życia na trzezwo- już zaczynam za nim tęsknić, ale jeszcze nie czuję się gotowa na ogrom pracy, który czeka mnie, jeżeli zdecyduje się do niej dążyć. Bo już wiem, że będzie to kurewsko trudne, nie ma we mnie już naiwnej wiary, że "wszystko będzie dibrze" i że uda mi się po prostu przestać, jak stwierdze, że nie chce już dalej tkwić w nałogu. Staram się już chociaż ze sobą być szczera, wystarczy, że oklamuje wszystkich dookoła i jestem powodem cierpienia moich bliskich. Chociaż siebie nie muszę bezczelnie okłamywać.
Na czacie siedzi 1973 uczestników Wejdź na czata
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość