...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 149 z 262
  • 8104 / 898 / 0
16 marca 2019TheLight pisze:
nie ma przeciwwskazań żeby czytać biblię na spotkaniach (choć nie wiem po co...)
Sadze, ze na AA studiowanie biblii odgrywa duża role.W sensie, ze kawałki z Pisma Świętego daje takiego jakby pozytywnego kopa.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 570 / 80 / 0
16 marca 2019zaqzax pisze:
A czy uważacie że każdy może zyskać na przerabianiu programu 12 kroków ze sponsorami ?
Osobiście nie próbowałem, ale na własne oczy widziałem przykłady tego jak program potrafi zmienić człowieka o 180 stopni np. gościa, który spora część życia ćpał, kradł, przesiedział w więzieniu, a teraz mimo że wiedzie skromne życie to wygląda na mega szczęśliwego, podrózuje, pracuje w schronisku dla psów i zawsze od niego napierniczała taka zaraźliwa tęczowa aura szczęścia.

I mimo że ruch NA i meetingi mnie osobiście zawsze odrzucały, to nie da się ukryc, że to ich hasło "To działa" może być prawdziwe, jesli ktoś włoży dużo wysiłku w pisanie programu i pracę nad sobą. Na pewno nie można do tego podchodzić na zasadzie "w rok pyknę wszystkie 12 kroków", odhaczę i jestem uzdrowiony, bo ludzie, którzy podchodzą do tego poważnie, robią to powoli, metodycznie i w sumie do końca życia.
mózg nie szklanka
  • 1948 / 295 / 0
'Skąd bierze się wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa? Nie bierze się z tego, co myślą o nas lub jak nas traktują inni ludzie. Podstawowym źródłem poczucia osobistej wartości jest życie oparte na wewnętrznej spójności. Nie zgadzam się z popularną literaturą sukcesu, która mówi, że samoocena zależy przede wszystkim od nastawienia umysłu, od postawy – że można za pomocą technik psychologicznych osiągnąć spokój wewnętrzny. S p o k ó j w e w n ę t r z n y j e s t e f e k t e m ż y c i a z g o d n e g o z z a s a d a m i i w a r t o ś c i a m i ."

Ogólnie spójność życia jest kluczem, a program 12 kroków zajmuje się całym życiem całościowo. Dlatego ma sens się powieść. Tak mi się wydaje.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 612 / 43 / 0
Ale proces naprawy musi się gdzieś kończyć, chodzi mi o osiągnięcie pewnego efektu.
Skoro jest na całe życie to trochę temu przeczy, tak jakby to uzdrowienie było rzeczą nieosiągalną. Chodzi mi o pewien pułap komfortu życia.
Moim zdaniem jest pewien procent osób którym może ten program pomóc, ale jest jeszcze większy procent którym to za chuj nie pomoże, choćby przerabiali program z różnymi sponsorami i dali z siebie tyle ile byli w stanie. Pachnie trochę syzyfową robotą.
  • 1948 / 295 / 0
jeżeli przekładasz krótkotrwałą euforię na długotrwałe zadowolenie (satysfakcję) to jak najbardziej jest to osiągalne i jestem tego przykładem.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 570 / 80 / 0
16 marca 2019zaqzax pisze:
Ale proces naprawy musi się gdzieś kończyć, chodzi mi o osiągnięcie pewnego efektu.
Skoro jest na całe życie to trochę temu przeczy, tak jakby to uzdrowienie było rzeczą nieosiągalną. Chodzi mi o pewien pułap komfortu życia.
Nie patrz tak mocno zerojedynkowo - poszczególne etapy wprowadzania zmian w swoim życiu będą cieszyć i dawać satysfakcję oraz wymierne efekty, ale to jest proces, w którym możesz się albo rozwijać albo cofać - nie da się stać w miejscu.

To tak jak z siłką - przestaniesz pompować, to po jakims czasie sflaczejesz :)
mózg nie szklanka
  • 1948 / 295 / 0
myślę, że kolega próbuje dojść do stanu 0 - neutralnego, gdzie dopiero można głębiej odetchnąć.
Walker, there is no path, The path is made by walking.
  • 1180 / 399 / 0
16 marca 2019mj2086 pisze:
@spider321

no dla mnie jako ateisty Siła Wyższa to po prostu taki użyteczny, ale abstrakcyjny koncept, że świat jest wielki, a ja malutki i na większość spraw nie mam wpływu, dlatego nie warto poświęcać energii, która może zmienić sie w negatywne emocje w starciu z różnymi przeciwnościami losu, tylko je akceptować (i nie chodzi o tzw. bezmyślne nastawianie drugiego policzka, ale konstruktywną analizę sytuacji i skoncentrowanie się na rzeczach, na które ma się wpływ).

Juz taki z dupy przykład - biegam regularnie po 10 i więcej kilometrów, a akurat marzec to chyba najgorszy miesiąc pod tym względem, bo pogoda potrafi przetrzepać dupę. I czasem mam ochotę się wydrzeć i przeklnąć, gdy mnie złapie ulewa na nieosłoniętym terenie, ale później sobie przypominam, że to nie "złoścliwy wiatr i deszcz" tylko przecież rezultat mojej decyzji. I wtedy zamiast tracić siły na niekonstruktywną złość przekierowuję mysli i staram się cieszyć z tego jak mi strugi deszczu rześko napierdalają po pysku :)
rozumiem, rozumiem....z punktu widzenia katolickiego~ jesteś ateistą, ale jak najbardziej masz rację-wszechświat jest nieskończony i jakieś siły wyższe muszą sterować tym wszechświatem/prawami natury/etc., ja się deklaruję podobnie; "wierzący, nie praktykujacy", ale wierzący nie w sensie katolickim, tylko wierzący w siły dobra i zła(negatywne myślenie je potęguje), bez gloryfikacji żadnego wyznania-choć wiara w reinkarnacje-do mnie troszkę przemawia, poza tym "nasza" katolicka wiara głosi, że zwierzęta nie maja duszy-co jest moim zdaniem troszkę barbarzyńskie podejście do zwierząt. A tak ogólnie to uważam, że żadna nie jest lepsza, ani gorsza od drugiej- i w każdej można znaleźć ziarenko prawy-ziarenko prawdy wśród plew kłamstw, katolikiem jestem tylko formalnie, być może kiedyś złożę akt apostazji-ale na razie mam ważniejsze sprawy, ale może kiedyś...Żeby w sensie religijnym być duchowo wolnym.
ja jak mam nerwy, mam na myśli takiego konkret nerwa- że nachodzi mnie myśl- leć po 0.5 i 2 piwka, zalej pałe-wyłączysz się na moment, to biorę rowerek żeby pojeździć po okolicy-parcie na %%% i inne używki wtedy przechodzi, na ograniczenie nałogów/wyjście z nich/kontakt z naturą; przyrodą jest bardzo wskazany, w sumie kontakt z przyrodą jest wskazany dla każdego człowieka :uwaga:
Uwaga! Użytkownik spiderek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 158 / 13 / 0
UJebany pisze:
Ludu...Powiedzcie mi jak mam żyć na trzeźwo jak w domu wieczne kłótnie, sprzeczki i inne nie ciekawe sprawy o których nie chce opowiadać na w ogólnym temacie.No kurwa jak ?!
Jeśli możesz, wyprowadź się.
Gdybym ja po terapii wróciła do domu rodzinnego, to bym pewnie zaczeła pić.

:*)

:heart: S&M :heart:
  • 995 / 104 / 0
Albo zrozum po prostu, że stresy życia codziennego są NORMALNE i każdy ma je na głowie, natomiast rozwiązywanie ich za pomocą narkotyków jest odchyłem od normy i w konsekwencji - pewnego rodzaju inwalidztwem, szczególnie jak się jest w młodym wieku.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 149 z 262
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.