...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 2 z 262
  • 289 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: blind ghost »
uderzyles w sedno... wszyscy balansujemy na cienkiej linie i wcale kurwa nie jest nisko zawieszona. mi osobscie dragi pomagaja przeczekac ciezkie okresy (znieczulam sie) ale i nie raz lapalem niezle przypaly. wogole to co podchodzi pod cpanie? leki od psychiatry tez? zyjemy w takich czasac, ze paktycznie kazdy cos lyka...popatrzcie ile jest reklam lekow bez recepty na wszystko od bolu glowy po zryta watrobe. Wydaje mi sie P-paranoi, ze powinienes zaczac uwazac chlopie. Sam w pewnym momencie poczulem szpony uzaleznienia i odstawilem co bylo trzeba. ale kapnalem sie naprawde zbyt pozno....o wiele zbyt pozno. powiem Ci tak: ja sobie cpam rozn zeczy tak srednio czesto, ale jak zaczynam cpac i przez to piiorytety na tym cierpia (szkola, dziwczyna treningi) to wrzucam na luz. UWAZAJ bo my jestesmy malo doswiadczeni, tak naprawde w nic wjebani i lepiej niech tak zostanie %-D
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2007 przez blind ghost, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik blind ghost nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 474 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: burek123 »
mam identyko jak p-paranoi tylko że ja zaczałem konkretniej odczuwac jak mam juz sszarganą psyche. ale od dziś pierdole, koniec z dragami. ile można ciągle ściągac te buchy, kreski , łykac te tablety różniaste. nie chce już tak to stało sie po prostu rutyną i nie jest to nawet w 10 % to samo co kiedyś. naprawde mam bardzo mocne chęci żeby po prostu skończyć z tym wszystkim, chce żeby to było tylko dodatkiem do życia a nie celem. wierze że mi sie uda zwłaszcza że poprosiła mnie o to dziewczyna na która patrze inaczej niż na reszte :-D

goodbajjj dragzz !
Maisssterrr qrwy
  • 57 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: Daimonion »
P-paranoi pisze:
Zawsze uwazalem siebie za osobe o calkiem silnym charakterze
Nie potraktuj tego za jakiś atak na swoją osobę ani za tandetne moralizatorstwo - ale czy nie uważasz, że mogłeś po prostu zbyt beztrosko przyjąć swój silny charakter za pewnik i z tego powodu wkręcić się w temat zbyt szybko, zbyt głęboko, zbyt bezmyślnie?
Czy tez macie tak, ze coraz to mniej rzeczy was cieszy na trzezwo? Ze zycie nabiera smaku dopiero wtedy, kiedy zacpacie, albo macie cos zacpac?
Nie. Pod wpływem różnych rzeczy odbieram świat INACZEJ - ale z pewnością nie powiedziałbym, że 'cieszy mnie BARDZIEJ niż na trzeźwo'. Po prostu inaczej, inna perspektywa... Coś pokaże, coś innego ukryje; przybliży to, a oddali tamto. Jest taka piosenka Tymona, "Głęboko w żyłach", tam to dobrze jest opisane. Kto ciekawy, nich obada http]
Coraz czesciej lapia mnie cisnienia, ktore coraz to ciezej jest przeczekac. Zauwazylem, ze nie biore juz "raz na jakis czas", ale zarzucam bo... mam dola, jest zajebiscie, aby cos uczcic, bo jest chujowo, z nudow, ze szczescia, bo cos mi sie nie udalo, bo cos sie jednak udalo, itd. Ogolnie jakby wszystkie moje uczucia ulegly splyceniu, cale zycie nie mialo smaku, dopóki czegos nie wezme. A nawet jak to przeczekam, to humor poprawia mi jedynie plan, ze np. w ten i w ten dzien zarzuce to i to i znowu bedzie zajebiscie. Wszystko wydaje sie nudne - no chyba, ze w glowie zrodzi sie pomysl, ze zaraz cos zacpam - no to wtedy wszystko znowu zaczyna nabierac kolorow.
[/quote]
Ziom - zrób 10 wdechów, a potem skup się i przeczytaj sobie jeszcze raz to co napisałeś. Wnioski?
Nie tak mialo byc. Przeciez bylem osoba o "silnym" charakterze, ktora bierze po to, aby lepiej poznac siebie i takie tam blabla. Co jest kurwa?
Zajebiste pytanie, serio ;-) Chyba sam znasz odpowiedź.
Czy nawet jesli (jakims cudem) nie bede zarzucal niczego przez xx miesiecy, lat to nigdy nie bede odczuwal juz zycia tak, jak osoba, ktora nigdy nic nie brala??
Chyba raczej nie za bardzo :-) Ale to nie powód, żeby załamywać łapy. Skoro tłumaczyłeś sobie branie 'lepszym poznaniem siebie i takie tam blabla', to jednak chyba coś Ci tam z tego zostało? Coś pokazało? Czegoś nauczyło? W jakikolwiek sposób - ubogaciło? Znajdź radość w tym co zyskałeś i nie zastanawiaj się nad tym, co by było gdyby. Czasu nie cofniesz, nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać. Najważniejsze pytanie brzmi: co teraz?
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2007 przez Daimonion, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Daimonion nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 122 / 2 / 0
jaitylkoja pisze:
Szczerze mowiąc sądzę że nie zdążyłem sie jeszcze wjebać w narkotyki.
Mam za to problem dośc duzy z alkoholem (w ciagy miesiąca może tydzień nic nie pije) i z tytoniem. Ale nie sprawia mi to problemów większych ponieważ... mogę dostac to w każdym barze, sklepie.

A nie pomyślałeś o tym że nikotyna i alko to też narko tylko że legalne.
Może to zabrzmi smiesznie ale co raz żadzej odwiedzam hypcia i co raz żadziej ćpam.
Może i Wy też tak róbcie.
Uwaga! Użytkownik pan_z_problemem nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 677 / 13 / 0
Nieprzeczytany post autor: zielona »
Ja chyba nie potrafię żyć na trzeźwo. Straszna nuda, mało szczęśliwych chwil, samotność
Ale jeszcze tylko troche i na pewno sie uda
  • 76 / / 0
Mimo że od jakiś 5-6 lat napierdalam różne specyfiki to, nawet że nie wyobrażam sobie życia bez nich (ach jak zajebiście się zjarac chociaż raz na 2 tygodnie:-D) to nadal potrafię odczywać przyjemności na trzeźwo...

A to że nie wyobrażam sobie imprezy bez dragów spowodowane jest twierdzeniem że: impreza to impreza do cholery, a na imprezach człek spruty musi być %-D

Generalnie to drugsy nie są moim problemem... są tylko miłym dodatkiem, bo uważam się za poważną osobę... bo po prostu inne wydarzenia (które wydarzyly się na trzeźwo!) były dla mnie takim ciosem że uważam iż to całe ćpanie to naprawdę żadna tragedia w porównaniu z innymi wydarzeniami, i do tego stopnia że mam pełną kontrolę nad tym co robię... także mnie ten temat nie za bardzo dotyczy ale chciałem opisać mniej więcej tak jak ja to odbieram...

Ave Psychedeliki!!!
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2007 przez GhostOfTheSun, łącznie zmieniany 1 raz.
Szarańcza!
  • 204 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: jaitylkoja »
-->Pan z problemem. Wiem że to legalne narko. Ale w tym mój ból lżejszy.
Trust no1

Jeśli napisałem post dłuższy niż 2 zdania to znaczy że byłem najebany i nie traktuj go poważnie.
  • 84 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: zielony »
Jaką mamy gwarancję, że będąc trzeźwymi, myślimy i postępujemy naprawdę trzeźwo? Trzeba się czasem wznieść albo upaść, by mieć dostęp do bogatszej oceny sytuacji. Bez udziału dragów i tak jesteśmy zdani w myśleniu na łaskę hormonów. Wciąż otępiając się i wyostrzając dążymy do skruszenia iluzji, bo jest ona tylko "prawdą umowną", w której żyje większość. Trzeźwość w życiu to upojenie sie wegetacją. Zatem na zdrowie!
Uwaga! Użytkownik zielony nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 41 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Kosz »
Trzezwość jest spoko jak masz ja komu podarować jak nie miałem komu to chodzilem zajebany non stop aeraz wystarczy mi raz na miecha i jest zajebiście i bedac trzezwym syf tego swiata dzieki niej lepiej znosze kiedyś ćpałem dzien w dzień by nie wnikać w ten swiat teraz ona mi to daje choć jest daleko, kurcze zakochac sie trzeba to przeciez endorfiny i serotonina :-) najleprze ćpanko naturalne :-D
Zobacz więcej niż możesz zobaczyć, poczuj więcej niż możesz poczuć, usłysz więcej niz możesz usłyszeć.
Myśl szerzej.
  • 474 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: burek123 »
[quote="Kosz"]
zakochac sie trzeba to przeciez endorfiny i serotonina ]

dokładnie :-)
Maisssterrr qrwy
ODPOWIEDZ
Posty: 2616 • Strona 2 z 262
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.