Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 41 • Strona 2 z 5
  • 414 / 8 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zdechły Szczur »
Grzyby składają się z samej psylocybiny? To ciekawe co z resztą substancji organicznych. Może jeszcze zaraz się dowiem, że salvia się składa tylko z Salvinorinu A? :nuts: Z tego co mi wiadomo wielu ludziom muli w żołądku po grzybkach, więc jakoś tam bardzo szkodliwe to może nie są, ale ciężko strawne na pewno a to już w jakiś sposób na żołądek czy tam wątrobę może wpływać, szczególnie jak ktoś ma wrażliwy.
To nie bóg stworzył ludzi.
To ludzie stworzyli sobie boga.
  • 3490 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Może to przez baeocystynę i norbaeocystynę?
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 136 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: bamboclat »
Kurwik pisze:
Może to przez baeocystynę i norbaeocystynę?
Nie - to przez grzyby :)

Wczoraj pod sam koniec fazy (praktycznie trzeźwy) miałem okropne bóle brzucha i skurcze, kumpel nie miał bo wszamał na pusty żołądek a ja zjadłem gorący kubek (borowikowy hehe) i odrazu grzyby, możliwe że na pusty żołądek jak sie zje to nie odczuwa sie takich bólów brzucha.

A co do wywaru to ja mam lepszy pomysł. Na przykład dla 2 osób - 140 całkowicie usuczonych grzybków, bierzemy i robimy z nich przyprawe (proszek lub bardzo drobne okruszki) i wsypujemy połowe uzyskanej 'przyprawy' do gorącego kubka drugą połowe do drugiego i jemy :)

Jeśli ktoś to zrobi to proszę napisać jak wyszło - ja planuje na niedziele takie gorące kubki zjeść, więc jeśli nikt nie zrobi mojego przepisu wcześniej to napisze w poniedziałek czy się udało :)
"Co za farmazony szczelasz. Wiesz kto to był Frank Dux. Gościu walczył w kumite i sklepał ruwno wszystkich ryżowpierdalaczy jak sie nie znasz to idź stond"

Wróciłem ziomeczki i mam się dobrze.
  • 462 / 20 / 0
Nieprzeczytany post autor: humite »
[quote="Zdechły Szczur"]
Grzyby składają się z samej psylocybiny? To ciekawe co z resztą substancji organicznych. Może jeszcze zaraz się dowiem, że salvia się składa tylko z Salvinorinu A? ]

Trochę źle się wyraziłem, chodziło mi o główne składniki aktywne grzybów, a im jak na razie nie udowodniono jakiś szkodliwych właściwości dla wątroby, nawet te o których wspomniał kurwik, a które są w sumie śladowymi substancjami nie uznaje się za szkodliwe. To że jest ciężko na żołądku jakoś też niczego nie tłumaczy, duża część psychodelików podczas wejścia ma nieprzyjemne działanie na żołądek. To że grzyby same w sobie są ciężko strawne to fakt, nawet jak się nawpierdalasz prawdziwków to może być ciężko, tylko kto je łysiczki w ilościach i takiej częstotliwości jak np pieczarki czy inne pospolite grzyby? Dlatego nie wierze w twierdzenia, że od grzybów komuś wątroba siada, bo prędzej przyczyną jest codzienna dieta albo nasz ukochany alkohol.
Wg mnie sam sposób konsumpcji jest kwestią tylko gustu, nadal to samo przyjmujemy do organizmu, a o gustach się ponoć nie rozmawia ;)
  • 30 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Qbek »
z moich doświadczeń wynika że ból brzucha jeśli występuje to tylko zakwasy po pięknym szyderczym śmiechu, a co do okruszków/skwarków czy innych pierdółek to ja rok temu wymyśliłem takie cudo:
mielimy ok 12g suszonych grzybów w młynku do kawy, wsypujemy do szklanki i dolewamy keczupu. wszystko mieszamy i na pizzę. taka pizza nadaje sie dla 4 osób bo im mniej niepotrzebnego syfu w żołądku przy gibonieniu tym lepiej. próbowałem również taki proszek zjeść bez niczego(chciałem spróbować jak to jest nie mieć siana w ryju a mieć banie), skończyło sie tym że zalepiłem sobie całą mordę ciastem, smakowało jakbym łyżkę mąki ojebał. pół masy wysysałem resztki grzybków z przestrzeni międzyzębowych buhehe.
  • 2244 / 18 / 0
Nieprzeczytany post autor: borrasca »
Myślę, że to nie chodzi o te grzyby tylko w ogóle o grzyby. Jedni jedzą i wszystko gra, inni będą mieli problemy żołądkowe. Se la wi.
Uwaga! Użytkownik borrasca jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5299 / 103 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Mnie po grzybach zawsze muli, niepokoi i prtzy tym masakrycznie bawi. Wywar robię w metalowym kubku, gotuję przez 30-40 minut a później zalewam zupkę. Pomimo "przykrości" w brzuchu tripy wspominam cudownie :)
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 10 / / 0
No ludzie no
Nieprzeczytany post autor: Ligo »
Czy nikt nie zauwazyl, ze powszechnie jadalnych grzybow( np prawdziwek) nie jada sie na surowo? a łysiczki nawet suszone, sa jak surowe, poniewaz sciany komorkowe grzybow zbudowane sa z chityny, to taki polimer glukozy, podobny do celulozy, ale o jeszcze wiekszym lancuchu ( wiekszej ilosci merów). Organizm czlowieka jedynie z pomoca hydrolizy potrafi rozkladac skrobie, celulozy, czyli tzw blonnika nie trawi wcale, a co dopiero surowa chityne...? dolegliwosci zoladkowe po lysiczkach to sprawa normanla, ze mdli i uczucie ciezaru na zoladku, chyba ze ktos sam jest saprofitem ( jak grzyb) i umie rozkladac takie dlugie lancuchy:) ponadto przenikanie przez delikatne badz co badz tkanki psylocybiny tez ma z pewnoscia wplyw na problemy gastryczne, psylocybina "gubi" reszte fosforanowa przeistaczajac sie w aktywna psylocyne, w zoladku zaczynaja krazyc zatem wolne rodniki, nastepuje wzrost ukrwienia miesni i tkanek wokol zoladka, aby "wylapac" wolne rodniki, utleniajac je badz zsyntetyzujac w taki sposob aby zrownowazyc poziom jonow. Wiem wiem, grzyby to nie tylko sama psylocybina, ale mnostwo innych zwiazkow organicznych, jednak tylko niektore z nich sa magazynowane, badz przeobrazane w inne substancje. Chityna pozostaje chityna, a to glowny skladnik grzybow, wszystkich grzybow. A co do roznicy miedzy dzialaniem suszonych i swierzych, logiczne jest ze grzyby podczas suszenia traca wode, ktorej jest w nich nawet do 98%, a wszelkie substancje w nich zawarte pozostaja niezmienine, takze grzyb zmniejsza bardzo swoja objetosc, ale ilosc substancji aktywnych pozostaje ta sama, przeciez poprzez suszenie nie tworzy sie ani psylocyna, ani psylocybina. Zwieksza sie wiec zatem ich stezenie, a nie ilosc. Aha, suszenie powoduje tez kruszenie tkanek, a co za tym idzie rozdrabnianie ich, co z kolei powoduje lepsze wchlanianie( tak jak np cukier puder rozpuszcza sie szybciej w wodzie niz cukier zwykly, tzw krysztal bialy:)) wiec intoksykacja nastepuje nieco szybcieej i ma mniej odczuwalne skutki dla naszych zoladkow...
Uwaga! Użytkownik Ligo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 50 / / 0
Nieprzeczytany post autor: mattizz »
wszelkie substancje w nich zawarte pozostaja niezmienine
tu się nie zgodzę. Teoretycznie tak powinno byc, jednak w praktyce czesc psylocybiny ulega rozkladowi poprzez swiatlo/temperature + czas jako ze suszone trzyma sie dluzej niz swieze. Niestety te pare procent znika bezpowrotnie dlatego suszone są "ilościowo słabsze".
Uwaga! Użytkownik mattizz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Ligo »
Wlasnie, ulega rozkladowi jakis tam procent, a glownym produktem rozpadu psylocybiny jest psylocyna...

Poza tym sa to dosc trwale substancje, wiec niewielki procent ulega rozpadowi, a na masie podczas suszenia traca czesto 80 % wagi tak na oko, bo mniej wiecej tyle wody z nich umyka... wiec minimalne zmniejszenie "substancji rozpuszczonej" ma sie nijak to ogromnego spadku ilosci "rozpuszczalnika" jakim jest woda...
Ostatnio zmieniony 03 października 2007 przez GrupaOlewającaWładzę, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Panie Ligo. nei piszemy posta pod postem.
Uwaga! Użytkownik Ligo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 41 • Strona 2 z 5
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.