Dział poświęcony tematowi kontroli recept lekarskich u farmaceuty.
ODPOWIEDZ
Posty: 1673 • Strona 60 z 168
  • 554 / 13 / 0
Nie robią tego za darmo, nie musiałeś podać karty kredytowej? Bo jeśli nie, to obawiam się, że po drugiej stronie siedzi typ fałszujący recki, który sobie zrobi z Ciebie konto na słupa. XD
  • 96 / 3 / 0
Ciężko mi uwierzyć, w strony na ktorych za 39-59zl lekarz przepisze ci recepte np na 3xclonazepam, a w te darmowe juz wgl niewierze.Chociaż, jeśli bym zobaczylem ze te platne dzialaja to jestem w stanie w to uwierzyc
Ćpun wierzy w to, co mówi, tylko za minutę myśli już całkiem coś innego, bo osaczyło go pragnienie narkotyku, które wszystko niweczy. :strzykawka: :* :ziew:
  • 1174 / 214 / 23
Zgadzam się z @Velvet Velour na darknecie jest masa rzeczy zakładanych na słupa, już wiem skąd je mają XD
  • 228 / 36 / 0
faktycznie zupełnie inna przychodnia i babka widzi u mnie 'nadużywanie benzo', zrobiłam kocią mordę i że trochę relanium na sen potrzebowałam, teraz pytanie za 100pkt - czy jeśli dajmy na to przez 3 miesiące się nigdzie nie pojawię, to to N mi zniknie?
'"syty nigdy nie zrozumie głodnego"
  • 202 / 48 / 0
Nie zniknie, już do końca życia to będziesz miała
  • 228 / 36 / 0
weź nie strasz, ja pytam poważnie
'"syty nigdy nie zrozumie głodnego"
  • 100 / 19 / 0
@niewiemczyistnieje pożegnaj się z tematem. Albo redukujesz albo schodzisz do podziemia:

1-lipca-wchodzi-w-zycie-raportowanie-zd ... 72456.html
Ostatnio zmieniony 17 sierpnia 2021 przez Attitude, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1817 / 338 / 0
on też odpowiada poważnie
W przypadku chęci szybkiego kontaktu ze mną, proszę pisać przez wiadomość prywatną, a nie na maila.
https://youtu.be/HU5p8b3ozVM
  • 4603 / 2170 / 1
17 sierpnia 2021niewiemczyistnieje pisze:
weź nie strasz, ja pytam poważnie
W tej chwili nie ma nawet opcji usunięcia takiego zgłoszenia. Nie ważne, czy jesteś lekarzem prowadzącym, czy lekarzem który taki monit stworzył. Może jest opcja zmiany tego w NFZ (muso fizycznie być), ale pytanie w jaki sposób doprowadzić do wyczyszczenia tego punktu.
  • 627 / 146 / 0
I, oczywiście, lekarz, który oznaczył pacjenta takim monitem, czy kodem ICD, nie interesuje się jego dalszym losem, nie ma takiego obowiązku, nie kontaktuje się z osobą, której narobił problemów w dokumentacji, tylko zostawia samą sobie, bez żadnych konsekwencji?

Czy przez pewien czas, dana osoba nawet może nie być świadoma, że została tym naznaczona, a upoważniony, by to zrobić jest także losowy magik na pierwszej konsultacji, nawet jeśli nie jest naszym lekarzem podstawowym POZ? I nigdy nie widział nas na oczy?
Nie rozmawiał choćby telefonicznie? Naprawdę...?
No to piękne rzeczy, ciekawe jak taki człowiek ma sobie poradzić z dnia na dzień, wieszać się?

Ostatnio starałem się pomóc kilku członkom rodziny, którzy na tych kodach mają wypisane różne choroby - często krępujące i od kilkunastu lat nieaktualne/ w pełni wyleczone. Kminiliśmy, jak pozbyć się tego, żeby byle doktorek nie miał na każdym naszym druczku i skierowaniu, np. informacji o grzybicy, czy infekcjach intymnych sprzed wielu lat. Przecież w łapach ma to anonimowa dla nas rejestratorka, ma do tego wgląd, tak samo każdy lekarz, który nawet nigdy z danymi chorobami nie miał nic wspólnego i ich nie leczy. O co tu chodzi, dlaczego to zostaje na zawsze?

Rozumiem, że to w teorii miałoby pomóc w terapii, co by pacjent nie miał zdublowanych medykamentów i do tego mogłoby zapobiegać niebezpiecznym interakcjom - jak np. benzo + benzo + opio + powiedzmy, nadmiar paracetamolu w kolejnym leku z kategorii substancji łączonych.

Tylko, czy serio ktokolwiek jeszcze w to wierzy, że lekarz poświęca tyle czasu na jednego pacjenta? Przecież w erze COVID, dostać się na fundusz gdziekolwiek, graniczy z cudem, albo terminy są z kosmosu i nic tu nie pomoże zwiększenie limitów przyjęć, jeśli kalendarz/grafik jest zapchany na x miesięcy w przód.
Nawet prywaciarze, biorący po kilka stówek, kiedyś badający kompleksowo w zewnętrznych klinikach, nie dość, że się spóźniają, to przyjeżdżają na 10 minut i traktują chorego człowieka tak, jak kiedyś przyjmowało się przez NFZ "na odwal się". Bo tych z NFZ "na odwal się" nie ma wcale, albo terminy są, powiedzmy za rok-półtora. I to, jak dobrze pójdzie, bo część poradni nie chce robić zapisów na następny rok "bo nie, proszę pytać za miesiąc i tylko telefonicznie - wie Pan, wirus" (śmiech rejestratorki)...

Część z tak uprzedmiotowionych ludzi, potraktowanych w podobny sposób, żeby nie wykitować - a to jasne, że samopoczucie ulegnie pogorszeniu - poleci na grubo z alko, z chińskimi tabsami o niewiadomej zawartości, napędzi czarny rynek i dopiero będzie płacz. Kto to wszystko udźwignie, bo chyba nie nasza publiczna służba zdrowia? Ładnie...

Jak mniemam, sytuacja dotyczy osób, które zostały oznakowane:
ICD-10 F11.2
albo: ICD-10 F13.2
bądź też: ICD-10 F19.2
?
Te rozmaite kody, ciągną się za danym PESEL-em przez całe życie i widać je zarówno na skierowaniach, e-skierowaniach, itd. Przecież, w służbie zdrowia rzadko kto podchodzi, jak człowiek do człowieka - jesteśmy ciągiem znaków, jak się okazuje: takim nie do wyprostowania, bo system nie pozwala danych wpisów skorygować.

Ogień - czyli dla systemu, zdrowiej będzie trafić na toksykologię, w stanie ciężkim i po zażyciu takim, że nikt nawet nie będzie w stanie nakierować na to, co było wzięte i czego nieświadomym testerem, została kolejna ofiara syntetycznych, azjatyckich fantazji.
Zamiast stałego, miesięcznego dawkowania tego, co zwykle. Przecież potrujemy się nieaptecznymi "dla zdrowia" i widzimisię ustawodawców. Gińmy więc od czegoś, co nie jest jeszcze w żadnym wykazie i ustawach o przeciwdziałaniu narkomanii, wtedy system nie będzie miał z nami problemu, bo nas też już nie będzie na tym łez padole.

Czy tylko dla mnie absurdem jest, rozwiązywanie problemów zdrowotnych, które dla pacjenta często są: być albo nie być, na granicy życia i śmierci, poprzez wypychanie chorego znacznikami poza struktury i organizacje medyczne, z dożywotnią odmową dostępu do danej kategorii leków?
Tak, pozbądźmy się człowieka z przychodni, poradni, placówek. Tak, jak wypycha się ludzi z urzędów pracy, gdy celem nakreślonym przez kadry kierownicze i polityków, jest spadek bezrobocia w regionie. Przecież - niezależnie od okoliczności, wyrejestrowany z PUP petent = poprawa sytuacji na rynku, prawda? %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 1673 • Strona 60 z 168
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.