Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 83 • Strona 8 z 9
  • 5299 / 103 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Lepiej nie pytaj.

Powiedz nam, czy chomik_morski to jakaś Twoja rodzina? :-p
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 88 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: LeszekMiller »
Ma ktoś namiary na panków z tradycjami ?
Nie bój się plamy na swetrze.
  • 3490 / 54 / 0
Nieprzeczytany post autor: Kurwik »
Związałbym coś i wywiózł do lasu. I strzelił w kolana i zakopał. Chyba moja krzesło z rzeźbionymi nóżkami ma przesrane. Ciekawe czy robi kłikłi jak umiera.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 178 / 8 / 0
LeszekMiller pisze:
Ma ktoś namiary na panków z tradycjami ?
moge ci sprzedac, nigdy nei wypuszczamy ich z zagrody
Uwaga! Użytkownik electric_terrorist nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 424 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Adam Selene »
%-D %-D %-D %-D
Boskie, genialne :-D :-D Paszcza, kręć ten film szybko, muszę to obejrzeć xD
Jezuu, jaka zlewa. Tak głupiej historii z rzyci wziętej to jeszcze chyba nie czytałem. Ci, co to piszą, to chyba jednak nie są głupi, bo takich debilizmów to nikt głupi nie wymyśli.
(tak, tak, debilizmy najlepiej wymyślają ludzie inteligentni)
Uwaga! Użytkownik Adam Selene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 88 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: LeszekMiller »
Paweł jest narkomanem, uzaleznionym od HEROINY!!! Musiałam cos o tym poczytac, więc wracajac wstapiłam do bibliotegi i wypozyczyłam pare książek na ten temat...wszystkie oparte na faktaach...przeczytałam, troche mnie przeraziło, ale chciałam znaleźć coś konkretnego o herze...jednak nie trafiłam..
Jeżeli konkretnego wziąć w aspekcie "prawdziwego" to te zdanie mógłbym uznać za bliskie prawdy...
Nie bój się plamy na swetrze.
  • 424 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Adam Selene »
OK, nudzi mi się, więc napisałem własną propagandowa opowiastkę o narkotykach. Mógłbym poprawić parę błędów stylistycznych...ale nie chce mi się (ach, ta amotywacja...)




Piotrek miał 14 lat i był zupełnie normalnym, polskim nastolatkiem lat 14, rozkochanym w alkoholu i ruskich papierosach. Chodził na imprezy, dużo pił i palił, aż któregoś dnia poznał grupkę licealistów, z którymi szybko sie po pijaku zaprzyjaźnił. To byli zajebiści ludzie byli - Piotrek szybko zaczął często przebywać w ich towarzystwie, albowiem byli zdecydowani bardziej dżezi i gruwi od jego starych znajomych.
Z nimi także Piotrek pił i palił, aż któregoś dnia chłopaki przyszli z czymś nowym. Pokazali Piotrkowi pakiecik z zielonym CZYMŚ.
- Patrz, co mamy, stary! Dzisiaj zostaniesz NAPRAWDĘ jednym z nas.
- Co to? Czy to...?
- Chodź. - powiedzial Jacek i obejmując Piotrka poprowadzil go do klubowej toalety.
- Ej, stary, ja nie....ej...
- Wylooozooy zią!
W kiblu Jacek rozpuścił zielone COŚ w odrobinie wody z kranu zmieszanej z sokiem porzeczkowym, naciągnąl do szczykawki, założył igłę i dal Piotrkowi. Następnie z drugiej działki narkotyku napełnił szczykawkę dla siebie.
- Wystaw ręke, zią.
- Co to jest?
- Looz, stary. To prawie jak ruskie papierosy. A może i lepsze.
Jacek wszczyknął Piotrkowi narkotyk, po czym zaaplikował go także sobie. Przez chwilę stali tak w toalecie patrząc tępo w przestrzeń.
- Jak się czujesz? - spytal Jacek Piotrka.
- O kurwesku... - powiedział Piotrek, a źrenice urosły mu do rozmiarów talerzy. - Co to jest?
- Marichułana, ziom. Z wlasnej uprawy, haha. Mocny towar.
- Jaaa, zajebiste! Chodźmy na salę, łaaaaa
Poszli, potańczyli i było fajnie. Nazajutrz Piotrek niezbyt pamiętał co działo się poprzedniego dnia, ale wiedział dwie rzeczy: 1. wczoraj było fajnie 2. dzisiaj jest niefajnie. Bolala go głowa, zbierało się na wymioty, a co gorsza widział podwójnie.
Jeszcze tego samego dnia spotkal się z Jackiem i resztą. Ccial zapłacić za wczorajszy wieczór, ale Jacek przerwal mu brutalnie.
- Nie, nie ma mowy. Pierwsza dzialka jest zawsze za darmo, czaisz? Ale skoro już chcesz mi dać kase, to mogę dać ci za to jeszcze jedną.
Piotrek zgodzil się chętnie i jeszcze tego samego dnia znowu przyładował marihuanę w kanał. I znowu było fajnie.
I tak trwało to kilka tygodni, potem miesięcy. Piotrek i jego koledzy brali dożylnie marihuanę i było fajnie

Niestety, jak to bywa z narkotykami, częste ich przyjmowanie wywołuje zjawisko tolerancji. I marihuana zwyczajnie przestala Piotrkowi odpowiadac. Slabe gówno. Toteż, zacząl szukac nowych rozrywek. Rózne rzeczy zdarzało mu się brać, aż któregoś dnia dowiedział się od Jacka, że na mieście jest nowy genialny narkotyk, znacznie od dożylnie branej marihuany mocniejszy. Poinstruował Piotrka co i jak, po czym dał mu adres dilera.
Piotrek poszedł do meliny dilera, obskurnej kamienicy w centrum miasta. Wlazł na drugie piętro i zapukał do drzwi. Otworzył mu smutny pan z papierosem w ustach i dziwnie nieprzytomnym spojrzeniu.
- Przyszedłem po towar - powiedział Piotrek.
- Oczywiście, oczywiście. - powiedzial diler i wpuścil Piotrka do siebie.
Potrek zaczekał w przedpokoju na dilera, który po chwili przyszedł trzymając w dłoni dorodnego, żółtego banana. Wziął w zamian 40 złotych.
Piotrek byl tak podniecony, że nie wytrzymał i załadował banana doodbytniczo już na klatce schodowej. Uśmiechnięty od ucha do ucha i z oczami jak talerze wyszedł na ulicę, która nagle nabrała nowych barw.

Piotrek szybko uzależnił sie od bananów, jeszcze szybciej niż od marihuany. I bardzo szybko przestało mu na banany starczać pieniędzy - a potrzeba ćpania była silniejsza od niego.
Każdego ranka, tuż po przebudzeniu, ładował w dupę ćwiartkę banana na dobry początek dnia i szedł do szkoły. Po powrocie z niej aplikował połowę banana i ruszał na kombinowanie kasy. Najczęściej kradł, oszukiwał i sprzedawał złom. Czasem żebrał. Gdy już miał kasę, szedł do dilera, kupował banana na następny dzień, a wieczorem brał pozostałą ćwiartkę na dobry sen.
Jak można sie domyślić, z rodzicami mial kiepski kontakt, aż któregoś dnia matka wyrzuciła Piotrka z domu. I Piotrek zostal sam, bez domu, pieniędzy i rodziny, za to z uzależnieniem od bananów. Było źle. Było bardzo źle.

Piotrek zył teraz pod mostem, ciągle na bananowym skręcie. Ledwo udawało mu się zdobyc pieniądze na banany, niewiele zostawało na jedzenie, które często kradł. I przyszła jesień, a potem zima, a wraz z nimi jedyny pewny dostawca bananów wyjechał z miasta. Mimo to zrozpaczony Piotrek zdołał jakoś znaleźć nowe, niepewne źródełko.
Poszedł do dilera, starszego smutnego pana, a ten zaproponował mu za 30 złotych małego, zbrązowiałego bananka.
- Ten banan nie jest tyle wart...Poza tym, nie mam trzech dych.
- Masz problem, stary. Bo nie ma innych bananów w mieście.
Piotrka dopadły nagle silne mdłości i zacząl sie trząść. Skręt.
- Ok, ok...dam ci co zechcesz...
- Ściągaj portki! - zawołał diler, a reszty Piotrek już na szczęście nie pamiętał.
Obudził się rano na dworze, z obolała dupą i zbrązowiałym bananem w kieszeni. Niezwlocznie zaapliował go sobie w odbyt. Ooooch, co za ulga...
Ale, ale, coś było nie tak! Zamiast bananowej euforii, Piotrek poczuł coś innego...I znowu stracił przytomność.

Obudzil się w szpitalu, dokąd zawieźli go Dobrzy Ludzie. Lekarze powiedzieli mu coś strasznego...mial HIVa, HCV i ptasią grypę...

Wszystko przez marichułane i banany. Pamiętajci dzieci, nie ćpajcie tego gówna.
Ostatnio zmieniony 12 września 2007 przez Adam Selene, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik Adam Selene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1066 / 202 / 0
Nieprzeczytany post autor: czajnikof »
lol 'and ' rotfl %-D dobreeeeeeee ;]
I don't do drugs. I am drugs.
  • 87 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: whitewidow »
Pięknie Pieknie
tylko żeby teraz czasem nie wycofali ze sprzedaży bananów :-D
  • 5299 / 103 / 0
Nieprzeczytany post autor: pilleater »
Adam Ty już nie palisz :D Rozjebalo mnie kompletnie o tak wyglądam ----> %-D
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
ODPOWIEDZ
Posty: 83 • Strona 8 z 9
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.