...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 6 z 7
  • 221 / 2 / 0
surveilled pisze:
madafakers pisze:
narkotyki nigdy nie sa żródłem relaksu. usuwają tylko napięcie które same powodują co sprawia takie wrażenie
Piwko, dżojnt czy koda, wieczorem, po ciężkim dniu. To jest relaks, który nie ma nic wspólnego z "napięciem, które same powodują". Można by było leżeć plackiem na trzeźwo, ale dlaczego? Nie widzę przeciwwskazań dla pierwszej opcji.
czy jak palisz tego dżoja to też tylko leżysz plackiem?
bo jesli tak to gratuluje "relaxu"

przyszedłem teraz do domu po dniu cięzkiej pracy, wpierdalam obiad, właczam hyperka i sie relaksuję,
nie potrzebuję do tego ani dżoja, ani piwa, ani kody
sie najem obiadem i juz jestem kontent
a ćpun ma zawsze ten dodatkowy głód do zaspokojenia

ćpanie też powoduje że relax bez ćpania jest coraz trudniejszy do osiągnięcia
masz tą lufke to nie zauważysz tego ale spróbuj nie mieć nic, to już bedzie problem, trzeba iśc do sklepu, apteki, dzwonić...
oczywiście można sie obejść bez tego... ale czemu by nie? nie widać przeciwskazań :)
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6016 / 407 / 12
madafakers pisze:
czy jak palisz tego dżoja to też tylko leżysz plackiem?
bo jesli tak to gratuluje "relaxu"
Czasem. Po prostu leżę, i słucham lecących w tle Pink Floydów.
madafakers pisze:
przyszedłem teraz do domu po dniu cięzkiej pracy, wpierdalam obiad, właczam hyperka i sie relaksuję,
nie potrzebuję do tego ani dżoja, ani piwa, ani kody
sie najem obiadem i juz jestem kontent
I dobrze, chwali się.
madafakers pisze:
a ćpun ma zawsze ten dodatkowy głód do zaspokojenia

ćpanie też powoduje że relax bez ćpania jest coraz trudniejszy do osiągnięcia
masz tą lufke to nie zauważysz tego ale spróbuj nie mieć nic, to już bedzie problem, trzeba iśc do sklepu, apteki, dzwonić...
oczywiście można sie obejść bez tego... ale czemu by nie? nie widać przeciwskazań :)
W tej chwili nie mam nic, jestem trzeźwy jak pogrzebowy werbel i się relaksuję. Nie mam w tej konkretnej chwili nawet takiej ochoty. By taką mieć, musiałbym tym uprzednio _wymuszać_ relaks, a tego nigdy nie robiłem.

Sytuacja wygląda inaczej z pracą, bo choć teraz nie mam nic do roboty, to kiedy w końcu coś się znajdzie, od razu myślę o ketonach. Bo nimi wymuszałem pracę - z bardzo pozytywnym efektem. Chwilę jednak pojęczę i zrobię, tylko ten proces stał się mniej zjadliwy bez bk. Za to z bk, produktywność moich działań wprost proporcjonalnie podnosi euforię.
  • 221 / 2 / 0
by poprzeć przedstawioną przeze mnie tezę: "narkotyki nigdy nie sa żródłem relaksu. usuwają tylko napięcie które same powodują co sprawia takie wrażenie"
przedstawiam inne argumenty:

weż po miesiącu przerwy zapal lufe i zobacz banie jaką bedziesz miał, porównaj ją do bani jaką masz gdy palisz lufe w momencie gdy jesteś juz dobrze porobiony
(w lufie moze byc dowolny narkotyk)

oto definicja relaksu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Relaks
trawa na pewno nie relaksuje wg tego, ketony chyba też :)
być moze opiaty by pasowały ale one wpasowują się z przedstawioną przeze mnie tezę jak ulał

ponadto bania jak przekształca się w badtrip to już staje sie przeciwieństwem relaxu, a granica jest dość cieńka...

a co do roboty na fazie to też pamiętam - zapał na bani potrafi roznąć (uzywałem trawy) ale cierpiały na tym jakość wykonania i nie mogły być to zajęcia wymagające precyzjnego myślenia. na dłuższą mete jednak człek sie wypala i efekt jest odwrotny

o ketonach się nie wypowiadam bo nie próbowałem

czy jakikolwiek naukowiec stwierdził że narkotyki powodują relaks? :)
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6016 / 407 / 12
madafakers pisze:
weż po miesiącu przerwy zapal lufe i zobacz banie jaką bedziesz miał, porównaj ją do bani jaką masz gdy palisz lufe w momencie gdy jesteś juz dobrze porobiony
Tak się składa, że ostatnio po dwumiesięcznej przerwie od kannabinoidów zapaliłem znowu. Owszem, było _mocniej_, ale nie jakoś spektakularnie. Kiedy dopalam jest słabiej. A teraz, w jaki sposób odnosi się to do omawianej kwestii?
madafakers pisze:
oto definicja relaksu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Relaks
Relaks to IMO coś, co ciężko opisać od strony fizjologicznej. Relaks to odpoczynek, komfort, nie nadwyrężanie się. Np. gra w golfa też jest, moim zdaniem, relaksem, a sądzę, że te wartości nie opadają wtedy względem wyjściowych.
madafakers pisze:
ponadto bania jak przekształca się w badtrip to już staje sie przeciwieństwem relaxu, a granica jest dość cieńka...
Psychodeliki i reszta substancji zdolnych do wywołania badtripa to nie byłby mój wybór na chwile odpoczynku. A granica nie jest cienka, wbrew powszechnej opinii.
madafakers pisze:
a co do roboty na fazie to też pamiętam - zapał na bani potrafi roznąć (uzywałem trawy) [...]
Kannabinoidy do pracy to raczej słaba opcja. JWH-210 daje radę, THC już nie.
madafakers pisze:
czy jakikolwiek naukowiec stwierdził że narkotyki powodują relaks? :)
Czy jakikolwiek naukowiec stwierdził, że krzesło powoduje relaks? Nie. Dopiero jak Twoja indywidualna świadomość się na tym krześle komfortowo rozpierdoli, można mówić o stanie relaksu. I tak samo jest z psychoaktywami.
  • 221 / 2 / 0
> A teraz, w jaki sposób odnosi się to do omawianej kwestii?

w taki że w duzym uproszczeniu po przyjęciu narkotyku jest on usuwany przez układ immunologiczny z organizmu czyli jego poziom się obniża
by poziom wyrównać trzeba wziąść znowu - im większa różnica poziomu tym większe napięcie przed wzięciem i tym większa bania a co za tym idzie 'satysfakcja' i 'relaks'
chodzi o to że jesli narkotyk usuwa napięcie które sam powoduje to nie można mówić ze daje relaks, to tak jakby chodzić w za ciasnych butach i zdejmować je by cieszyć się ulgą.

co do samego relaksu to może najpierw powinnismy zdefiniować co to dokładnie jest żeby rozmowa miała sens... :)
Ostatnio zmieniony 31 maja 2011 przez madafakers, łącznie zmieniany 2 razy.
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6016 / 407 / 12
Ja jako relaks postrzegam wewnętrzny spokój. Odprężenie.
madafakers pisze:
po przyjęciu narkotyku jest on usuwany przez układ immunologiczny z organizmu czyli jego poziom się obniża
by poziom wyrównać trzeba wziąść znowu - im większa różnica poziomu tym większe napięcie przed wzięciem i tym większa bania a co za tym idzie 'satysfakcja' i 'relaks'
Z obserwacji - im dłuższy ciąg, tym mniej odczuwam 'satysfakcji' z tego.
madafakers pisze:
chodzi o to że jesli narkotyk usuwa napięcie które sam powoduje to nie można mówić ze daje relaks, to tak jakby chodzić w za ciasnych butach i zdejmować je by cieszyć się ulgą.
Nie, to raczej jak leżenie na leżąku na słońcu. Jest zajebiście, ale z materacem pod dupą - w postaci dżojnta jest jeszcze lepiej.
  • 221 / 2 / 0
taki materac spowoduje to że potem jak sie położysz do łóżka nie bedziesz mógł zasnąć bez dodatkowego materaca.
ziarnko grochu będzie drażnić księżniczkę :)
a jak innym razem pójdziesz na plażę a nie bedzie materaca już bedzie chojowo...

człowiek nie potrzebuje dodatkowych środków chemicznych by czuć się szczęśliwym - ma wszysko co trzeba.
Uwaga! Użytkownik madafakers nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6016 / 407 / 12
madafakers pisze:
taki materac spowoduje to że potem jak sie położysz do łóżka nie bedziesz mógł zasnąć bez dodatkowego materaca.
ziarnko grochu będzie drażnić księżniczkę :)
Nie jestem taki wybredny.
madafakers pisze:
a jak innym razem pójdziesz na plażę a nie bedzie materaca już bedzie chojowo...
Czym w tej analogii jest plaża? W każdym razie na plaży jest miękki piasek, nawet wolę od leżaka.
madafakers pisze:
człowiek nie potrzebuje dodatkowych środków chemicznych by czuć się szczęśliwym - ma wszysko co trzeba.
Owszem, nie potrzebuje. Ale ma tą możliwość, i ona może stać się opłacalna po małych poprawkach w kwestii bezpieczeństwa i samokontroli.
  • 211 / 1 / 0
madafakers pisze:
t
człowiek nie potrzebuje dodatkowych środków chemicznych by czuć się szczęśliwym - ma wszysko co trzeba.
Rozumiem, że chcesz decydować co jest komuś potrzebne do szczęścia. Byli już tacy w historii. Chyba wiesz o kim mówię. Po co w ogóle czytasz hyperreala? Czytanie hyperreala jest ci potrzebne do szczęścia? A jeżeli ktoś "starszy i mądrzejszy" zadecyduje za ciebie, że tego nie potrzebujesz, to co? A jeżeli stwierdzi, że nie potrzebujesz jeszcze 100 innych rzeczy, które lubisz robić, to co? Masz naturę totalniaka. Już mieliśmy w przeszłości systemy powszechnej szczęśliwości, gdzie żyli sami szczęśliwi ludzie. Dziękuję nie skorzystam.
  • 2129 / 26 / 0
madafakers pisze:
człowiek nie potrzebuje dodatkowych środków chemicznych by czuć się szczęśliwym - ma wszysko co trzeba.
Z tym się zgadzam. Są naturalne sposoby - taniec, sport, seks. To może nie jest tak intensywne uczucie szczęścia jak po dragach, ale co najważniejsze, w odróżnieniu od dragów- jest to uczucie o wiele trwalsze.
Toksyczna chemia z 15 metrów
ODPOWIEDZ
Posty: 67 • Strona 6 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.