Uuuu grubo. A co bierzesz, w jakich dawkach i na co dostawałaś te leki w szpitalu?

pomózcie bo juz nie daje rady z moim żołądkiem i z tym jak reaguje gdy cos zarzucam.
Czy sa jakiekolwiek leki dostepne bez recepty w znośnej cenie, które pomogą na wymioty?

Może daj odpocząć swojemu żołądkowi przez parę miechów ? Miałem podobnie podczas dłuższego romansu z pixami. Mogłem wrzucać po dwie i pół na raz, zapijać alko i po jakimś czasie dogryzać i było git. Jednak parę tygodni później wystarczył już tylko jeden tabsik do odruchów wymiotnych. Czasem udało się utrzymać ale najczęściej wyrzygiwałem go jak tylko zaczął się trawić. Nie jadłem ich przez ok 3 lata. Ostatnio narzuciłem i spoko. Nawet nie czułem jak w żołądku buzował. A swoje z banią zrobił ;)

Co do wymiotów po opio : zdarzyło mi się, przy piątym ( i jak na razie ostatnim) palonku browna. Powodem była moja łapczywość i niezbyt duże doświadczenie w dziedzinie. Zakupiłem wraz ze znajomym po dwie ćwiartki na łeb. Gdzieś tak w połowie palenia drugiej zdecydowaliśmy, że potrzebujemy więcej żeby przedłużyć błogi stan. Diller był zajęty i kazał na siebie czekać półtorej godziny, Jak tylko wparowaliśmy do domu chwyciliśmy za srebra aby znów podkręcić fazę na odpowiedni stopnień. Potoczyłem po srebrze największą krople w życiu po czym od razu nasypałem i wyjarałem drugą :P Na dobicie się postanowiłem zajarać szluga. I właśnie wtedy zaczęły się mdłości. Naiwny starałem utrzymać to w sobie ale w chwili ostatecznego naparcia wyruszyłem do kibla. Wypuściłem z siebie trzy najprzyjemniejsze spawy w swoim życiu. Raz,dwa,trzy bez spiny, sam płyn, na lajcie . Od razu poczułem się lepiej. Także jeżeli tak ma wyglądać spawanie po herze to nie jestem przeciw. Nie zdarzyło mi się bełtać dzień po.
Nie wiem czy spawy day-after wyłaniają się równie gładko.
Jak na razie nie zamierzam tego jarać ponieważ wróciłem do Polski. Nie znam tu osób rzucających herą, nie znam nawet użytkujących. Ogólnie to spoko, nic strasznego ;)

z tanich latwo dostepnych i szczycacy sie najwyzsza skutecznoscia to THC wydaje sie byc akurat tym co Ci na mdlosci potrzeba ale z tym zyganiem krwia to ja bym sie jednak zainteresowal co mi dolega i ewentualnie o ile to mozliwe zmienil droge podawania skoro nie mozesz przestac cpac

Przyjemne z 'pożytecznym wzmacnia i hamuje mdłości (preparaty apteczne otc): difenhydramina, dimenhydrynat i niewzmacniające prepapraty na bazie imbiru. Te 2 pierwsze dostępne są w lekach: Apap Noc (dfh) i aviomarin (dmh).
Do tego oba działają antyhistaminowo. SUPER WZMACNIACZ KURWO
e:
Jest jeszcze jeden łatwo dostępny preparat: Diphergan. Zawiera prometazynę, która ma silne działanie antyhistaminowe, mocno hamuje mdłości i równie mocno wzmacnia opio. Do tego działa przeciwkaszlowo, ale na to mam wyjebane.
Dostać od rodzinnego łatwo (skończył się, choroba lokomocyjna, do antybiotyków, na kaszel, etc.), a czasem dają w aptece bez recepty. Sprawdź w apteczce, pewnie te małe czerwone tablietki będą tam leżały.

W UK sa to tabletki nasenne dostepne OTC (bez recepty) nazywaja sie SOMINEX i zawieraja 20mg Promethazine hydrochloride ... koszt cos okolo £3 za 16 tab po 20mg ...
za godzinna stawke najnizsza krajowa cos okolo £5 (nie wiem dokladnie) mozecie sobie kupic jak sie postaracie cocodamol 256mg codeiny / 16g paracetamolu i promethazine za mniej niz £0.20 za 20mg ... czyli za ta jebana 5tke godzinke pracy mozna miec 1g kodeiny wraz z promethazine zeby bylo lepiej ...!!! kodeinoweEldoradoUKcpunex2012
ale to dopiero wstep ... do tego co sie tu wyprawia ;)

Nie "do tego", bo działanie przeciwwymiotne bierze się z tego, że są antyhistaminami. Antyhistaminy I generacji działają przeciwwymiotnie, wszystkie.

W Polsce także jest dostępny bez recepty preparat z prometazyną. Wprawdzie w preparacie złożonym z paracetamolem i dekstrometorfanem, ale zawsze to coś jeśli nie mamy nic innego, a komuś bardzo dolegają mdłości. Chodzi o SYROP Choligrip (syrop, nie ten preparat w saszetkach) - 20 ml syropu zawiera 20 mg prometazyny. Pzdr.

dla mnie opio za dobre są, żeby po nich rzygać.
a tak serio, to tak już mam, nie rzygam po niczym, od czasu gdy byłem małolatem.

jak sobie przypomne ostatnie niedzielne rzyganko... ach, jak było miło. lekko i z gracją. tego dnia po prostu zrobiłam błąd i zjadłam obiad + deser i miałam... najlepiej nic nie jeść a jak już, to coś lekkiego kilka h przed.