W przypadku samej migreny coś powoduję to obkurczanie. Są momenty emisji i remisji. Coś je wywołuje. Czy wszędzie na świecie ludzie mają migrenę? Dzikusy w dżungli też na przykład? Albo Japończycy?
Po prostu zanim człowiek dojdzie do najbardziej logicznego i zarazem najprostszego wniosku musi trochę minąć.
Z życiowego doświadczenia wiem, że moja rada o wyeliminowaniu szkodliwego jedzenia z diety jest najtrudniejszą do przyjęcia dla chorej osoby. To jest trochę tak, jakby powiedzieć głęboko wierzącej osobie, że Boga nie ma. Nie będzie chciała z tobą rozmawiać, a może czasem nawet zareaguję agresją. Ludzie wolą wierzyć w gusła, chcą gotowych eliksirów. Stąd popularność znachorów polecających mega dawki witamin, ssanie olejów i inne pierdoły. Natomiast rada, żeby nie robić czegoś co człowiek robi w dzień w dzień, nie szkodzić sobie samemu, to jest to po prostu dla wielu ludzi nie do przyjęcia. Musi być biały kitel i magiczna pigułka.
A co najlepsze moja rada jest całkowicie nieszkodliwa. Znajdź alergen, wyeliminuj go z diety i zobacz reakcję organizmu. Przecież nikt cie do tego nie zmusza, możesz po 2 tygodniach wrócić do starych nawyków, nikt ci nie broni. Ale to tak na prawdę wymaga wysiłku od człowieka, a zażycie magicznej pigułki już nie.
Nie mówię, że pozbycie się alergenów to zły pomysł, natomiast zwalanie wszystkiego na nie to jakieś nieporozumienie, tak jak większość stronek gabinetów dietetycznych, które zapewniają że wszystko da się wyleczyć dietą. Masz raka? Wystarczy że przyjdziesz do nas, zrobimy ci badanie wyrzucimy z diety to i tamto, a rak magicznie zginie, to przecież takie proste. Nie, to nie jest takie proste.
Co do frajerów łażących do lekarzy po tabletki na nadciśnienie, ale nie słuchających zaleceń lekarza na temat zmiany trybu życia i schudnięcia - taki mamy naród, że facet po zawodówce będzie wiedział wszystko lepiej od lekarza, a jak posłucha o tym, że ma schudnąć to prędzej tego lekarza zmieni, niż zastosuje się do poleceń.
właśnie przeczytałem na jednej z takich stron, że zmianą diety można wyleczyć cukrzycę typu pierwszego, no kurwa rzeczywiście... Tylko biorezonansu brakuje im w ofercie
Tak, większość treści na wszelakich forach merytorycznie jest bez wartości. Natomiast co do anegdotycznych dowodów to wg mnie są one bezcenne, ponieważ one potem układają się w logiczną całość. Poznałem kilkaset historii przewlekle chorych osób szukających pomocy na forach m.in. dotyczących łuszczycy, atopowego zapalenia skóry, celiakii, ibs(jelito wrażliwe), astmy, łysienia plackowatego, depresji, schizofrenii, autyzmu. Do tego fora o dietach, dieta optymalna, sfd(forum sportowe) i wiele innych. I to od deski do deski. Wiele historii chorób śledzone przez kilka lat.
I mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że to co ja proponuję jest najprostszym i zaraz najskuteczniejszym rozwiązaniem skutkującym wyleczeniem się tych wielu chorych osób. Chciałem też nadmienić, że tu nie chodzi o typowy forumowy pojedynek "kto ma rację" i po to się tutaj tak produkuję. Ja po prostu wiem, że mam rację i spokojnie połowa z tych kilkuset przypadków, o których czytałem mogła by być szybko wyleczona. I wiem, też z doświadczenia życiowego, że większość ludzi jest "mało bystra" i nie chcą dać sobie pomóc.
Może jakaś zabłąkana duszyczka trafi na ten post, i skorzysta z mojej porady i dla niego będzie to pomocne.
18 lipca 2018jupinek pisze:
Z życiowego doświadczenia wiem, że moja rada o wyeliminowaniu szkodliwego jedzenia z diety jest najtrudniejszą do przyjęcia dla chorej osoby. To jest trochę tak, jakby powiedzieć głęboko wierzącej osobie, że Boga nie ma. Nie będzie chciała z tobą rozmawiać, a może czasem nawet zareaguję agresją. Ludzie wolą wierzyć w gusła, chcą gotowych eliksirów. Stąd popularność znachorów polecających mega dawki witamin, ssanie olejów i inne pierdoły. Natomiast rada, żeby nie robić czegoś co człowiek robi w dzień w dzień, nie szkodzić sobie samemu, to jest to po prostu dla wielu ludzi nie do przyjęcia. Musi być biały kitel i magiczna pigułka.
A co najlepsze moja rada jest całkowicie nieszkodliwa. Znajdź alergen, wyeliminuj go z diety i zobacz reakcję organizmu. Przecież nikt cie do tego nie zmusza, możesz po 2 tygodniach wrócić do starych nawyków, nikt ci nie broni. Ale to tak na prawdę wymaga wysiłku od człowieka, a zażycie magicznej pigułki już nie.
Btw- w momencie pojawienia sie problemu same zmiany w diecie sa tak samo skuteczne jak samo zajadanie sie pixami.
Tu chodzi o zmiane trybu zycia.
Co prosze? 8-(
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
18 lipca 2018jupinek pisze: I mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że to co ja proponuję jest najprostszym i zaraz najskuteczniejszym rozwiązaniem skutkującym wyleczeniem się tych wielu chorych osób. Chciałem też nadmienić, że tu nie chodzi o typowy forumowy pojedynek "kto ma rację" i po to się tutaj tak produkuję. Ja po prostu wiem, że mam rację i spokojnie połowa z tych kilkuset przypadków, o których czytałem mogła by być szybko wyleczona. I wiem, też z doświadczenia życiowego, że większość ludzi jest "mało bystra" i nie chcą dać sobie pomóc.
Może jakaś zabłąkana duszyczka trafi na ten post, i skorzysta z mojej porady i dla niego będzie to pomocne.
the more you know...
Poza tym, w jaki sposób jesteś w stanie stwierdzić czy to co czytasz jest poprawne merytorycznie, skoro sam przyznajesz, że nie masz odpowiedniego wykształcenia? Bo ktoś napisał, że łuszczyca mu się cofnęła? Wiele chorób autoimmunologicznych właśnie tak działa, są okresy poprawy, czasem trwające długi czas, a potem są nawroty, też miałem problemy z trawieniem, w moim przypadku nie trzeba było odstawiać żadnych pokarmów, a zmienić tryb życia i więcej ćwiczyć, mimo to czekam sobie na wizytę właśnie u alergologa bo zwyczajnie jestem ciekaw na co jestem uczulony.
Astmę aspirynową też zwalisz na nietolerancję aspiryny, a nie na zahamowanie aktywności COX z jednoczesnym zwiększeniem produkcji leukotrienów? Proszę cię...
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.