Szanowny Panie,
w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej z Infolinią Poczty Polskiej w dniu x.x.x dotyczącej ustalenia statusu w/w przesyłki, uprzejmie informujemy, iż losy przesyłki można ustalić na drodze reklamacji.
Plus niemożliwe, że paka po prostu gdzieś wsiąkła. Nadal nie wiem nic o statusie i piszą, że dopiero na drodze reklamacji powiedzą, co się z nią dzieje.
Potem zobacz ile stracisz na tej przesyłce. Wyjdzie Ci np. 1000 zł.
Teraz sie zastanów, czy warto drążyć ryzykująć 3 lata, czy odpuścić i stracić 1000.
A co jeśli odpuszczę? Wtedy wszystko rozejdzie się po kościach?
Reklamacja może oszczędzić mi zbędnego stresu, ale nie wiem jak ona przebiega.
14 października 2020lady in the radiator pisze: No dobra, stracę, ale ja mam w głowie fakt, że poczta polska nie zgubiła przesyłki ubezpieczonej na ponad 100 zł. Coś z nią robią - może już zabrali do badań i nie mówią?
A co jeśli odpuszczę? Wtedy wszystko rozejdzie się po kościach?
Reklamacja może oszczędzić mi zbędnego stresu, ale nie wiem jak ona przebiega.
A jaki status ma paczka ?? Rozumiem że ten sam od kilku dni ?? - Jesli naprawdę wpadła ( jest jeszcze opcja że ten kto to otworzył był ćpunem i sobie to po prostu przywłaszczył - To by Ci było na rękę ) to nie, raczej się nie rozejdzie. Ja kiedys miałem taką sytuację ale jako odbiorca. Paczka była w zawieszeniu podejrzanie długo a kontakt z nadawcą się nagle zerwał. Paczka nigdy nie doszła. I tez myślałem że się rozejdzie po kościach w końcu byłem tylko odbiorcą. Po 8simu miesiącach od tego wydarzenia, kiedy zdążyłem już zapomniec o sprawie.
Miałem w tym czasie z 4 innych ziomeczków od tematu - Miałem wjazd na chatę i przeszukanie w sprawie tej paczki. I to była inna firma kurierska a nie Poczta Polska. Więc niestety nie możesz spać spokojnie. Tym bardziej że nadawca ma o wiele bardziej przewalone niż adresat który moze powiedziec że nie ma pojęcia co jest w tej paczce przecież to nie on ją nadawał. Pozbądź się wszelakiego przypału z chaty. Ale jak mówię - mogą do Ciebie wpaść za 3 dni jak i za pół roku.
Dodano akapity -- 909
Nie wiem, jaki ruch teraz będzie lepszy. Z jednej strony na drodze reklamacji przynajmniej szybciej się dowiem co się dzieje z paczką, a druga opcja jest taka, że zwrócę na nią uwagę i będzie sprawdzana. Ale odwołując się do Twojej odpowiedzi @Mordarg, tak, przesyłka ma ciągle ten sam status. Chyba jest duża szansa na to, że jest sprawdzana.....chociaż też sam nie wiem, bo zatrzymała sie w WER Wrocław, a przechodziła wcześniej przez WER Warszawa.
Co robić?
https://finanse.wp.pl/co-sie-dzieje-z-p ... 945a?amp=1
Tak poza tym jeśli podałeś swoje dane/prawdziwe dane adresata/dzwoniłeś ze swojego telefonu a paczka została otwarta przez jakiegoś społeczniaka to policja by już była u jednego z was
Ale jeśli mam być szczery... To w życiu bym nie wysłał czegokolwiek obcemu typowi z neta
A nawet jeśli już coś by mnie podkusiło to wolałbym stracić hajs niż podawać swoje dane...
Zarobisz na tym tyle co nic a widzisz jak to się potem kończy.
Przejęcie paczki i wizyta smutnych panów to nie jest i tak najgorsza rzecz.
Pomyśl sobie o tym, że np wysyłasz komuś paczkę ze swoimi danymi. Paczka dochodzi do tej osoby. Ty się już cieszysz że wszystko spoko a tydzień później się okazuje, że wysłałeś paczkę jakiemuś debilowi (np głupiemu gimbusowi), który albo się zaćpał tym co mu wysłałeś albo dał komuś innemu i ten ktoś inny po tym wylądował w szpitalu bo wjebał wszystko na raz.
Policja zaczyna szukać skąd ten debil to miał i jak myślisz czyje dane znajdą?
I mając 20 lat masz przejebane za pare złotych.
#takaprawda
i dzieciakom piszącym "XD" w co drugim zdaniu... :kotz:
No nie wiem czy da radę się z tego wywinąć...musiałbym dużo kłamać, bo jest dużo dowodów.
Scalono -- 909
@VladTepes niekoniecznie policja byłaby już u jednego z nas, bo pewnie najpierw to dają wszystko do badań, a ogólna procedura trochę trwa. Nawet ziomek wcześniej pisał, że wbili mu na chatę dopiero po 8 miesiącach, jak już zapomniał o sprawie.
Ale ogólnie chyba by zmienili status na "zatrzymana" albo chociaż kurwa powiadomili, że ją zatrzymują?
Jak Ci to udowodnią i jeszcze pójdziesz na współpracę to się może skończyć na godzinach społecznych i tyle. Tutaj wchodzi w grę to ew przeszukanie . Te 20 klonów to jest nic mozesz się nawet wyłgać przed sądem że Cioci chorej na bezsenność wysyłałeś - ale to bedzie Triggerem żeby Cię zrewidować i wtedy Oni mają wielką nadzieję zastać u Ciebie kurva FABRYKĘ leków albo stosy klonazepamu -generalnie zgarnąc poważnego lekowego hurtownika - na tym im zależy a nie na tym żeby Cię za 20 klonów skazać.
Zobaczysz że jak nic nie znajdą bedzie ostre ciśnięcie skąd Ty to masz i to ty bedziesz traktowany jako osoba która to kupiła a nie diler jesli wszystko zawęzi się w twoim przypadku tylko do tych 20 klonów. A jeśli masz to legalnie to tym bardziej możesz wyluzować. W sensie masz papiery legalne że mozesz klony posiadać.
Dodano akapity -- 909
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.