Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 228 • Strona 3 z 23
  • 448 / 13 / 0
Polecam zainteresowanym kuknąć na forum nerwica, tam sporo osób przetestowało i ogólna opinia jest tragiczna. Mnie wystarcza, by odpuścić sobie tę nowinkę.
  • 58 / 2 / 0
Witam depresyjne ćpaki. Pomyślałam, że wrzucę Wam posta o moich (dotychczasowych) spostrzeżeniach odnośnie tego wynalazku, bo zużywam aktualnie drugie opakowanie.

Po wielu failach z kilkoma różnymi SSRI, trazodonem i - ostatnio - wenlafaksyną, a jakiś czas później jeszcze dołączoną do niej mianseryną w małej ilości (aby wyregulować niezmiernie spierdolony przez SSRI/SNRI rytm dobowy) moja pani doktor przerzuciła mnie właśnie na ten śmieszny lek.

W jeden dzień odstawiłam wszystko i od razu przeszłam na brintellix 10mg. Początkowo (jakieś 2-3 tygodnie) jedyne, co odczułam to nagły spadek nastroju po wypłukaniu wenlafaksyny z organizmu. Klasyczny nawrót epizodów depresyjnych, spontaniczne napady odczuwania na raz wielu emocji, godziny płaczu i inne tego typu atrakcje. Jednak w ostatecznym rozrachunku dało mi to jakiś specyficzny rodzaj ulgi :-) Uświadomiłam sobie, że w czasie bezcelowego wpierniczania SSRI oraz wenlafaksyny moje emocje ograniczały się do minimum, za to teraz - teraz wreszcie COŚ czułam.

Wtedy miała miejsce kolejna wizyta u pani doktor. Usłyszała ode mnie, że póki co jest raczej gorzej niż lepiej, ale poradziła mi poczekać jeszcze trochę, żeby mieć pewność, że lek zdążył zadziałać jak powinien.

I miała rację. Mój największy dotychczasowy problem - absolutnie niekonsekwentny tryb snu i czuwania - powoli przestawał istnieć. Przez kolejne dni sen zaczął przynosić mi coraz większy wypoczynek, którego już długo nie byłam w stanie uzyskać (pomimo sypiania nawet po 20 godzin). Dni znów stały się dniami, noce nocami.

Odnośnie efektów stricte antydepresyjnych. Aktualnie czuję się głównie neutralnie. Nie jest to jednak "neutralność" wywołana specyficznym serotoninowym zamuleniem i ignorowaniem bieżących problemów. Czuję się dość... normalnie. Nie odczuwam w ogóle wpływu leku na moje zachowanie, a jednocześnie nie odczuwam już depresji. Możliwe więc, że to strzał w dziesiątkę. (I portfel %-D ). Czas pokaże.
"the world's a violent machine
precise exultance so serene"
  • 274 / 1 / 0
03 grudnia 2016Ginny_G pisze:


W jeden dzień odstawiłam wszystko i od razu przeszłam na brintellix 10mg. Początkowo (jakieś 2-3 tygodnie) jedyne, co odczułam to nagły spadek nastroju po wypłukaniu wenlafaksyny z organizmu. Klasyczny nawrót epizodów depresyjnych, spontaniczne napady odczuwania na raz wielu emocji, godziny płaczu i inne tego typu atrakcje. Jednak w ostatecznym rozrachunku dało mi to jakiś specyficzny rodzaj ulgi :-) Uświadomiłam sobie, że w czasie bezcelowego wpierniczania SSRI oraz wenlafaksyny moje emocje ograniczały się do minimum, za to teraz - teraz wreszcie COŚ czułam.

Wtedy miała miejsce kolejna wizyta u pani doktor. Usłyszała ode mnie, że póki co jest raczej gorzej niż lepiej, ale poradziła mi poczekać jeszcze trochę, żeby mieć pewność, że lek zdążył zadziałać jak powinien.
mógłbym wiedzieć po jakim czasie u ciebie brintex zaskoczył?
  • 265 / 19 / 0
Jechałem od sierpnia na sertralinie, aktualnie jestem na worioksetynie. Na początku setralina działała dobrze, dopiero później pojawiły się okropne efekty uboczne. Przez 2 miesiące byłem praktycznie impotentem seksualnym, pogłębienie depresji, nie myślałem o niczym innym jak o tym kiedy i w jaki sposób ze sobą skończę. Odstawiłem sertrę i poszedłem do psychiatry po benzo, przy okazji prosząc go o zmianę antydeprestantu, bo dłużej tak nie pociągnę. Polecił mi brintellix w dawkach 50mg. Poczytałem sporo o tym leku i praktycznie od pierwszego dnia stosowania wskoczyłem na dawki 100 mg, bo te 50mg ciężko odróżnić od placebo. Jestem na brintellixie dopiero 10 dzień, więc ciężko stwierdzić, czy faktycznie działa tak dobrze, czy to jednak placebo - nawet jeśli, to czuję się o wiele lepiej. Na ogólne polepszenie na stroju i chęć do życia złożyło się też kilka innych czynników zewnętrznych - pojawiły się perspektywy zawodowe o których wcześniej nawet nie śniłem - praca marzeń. Do tego zwolniłem trochę obroty i dbam o to, żeby mieć jakiś czas wolny, co przekłada się na dużo lepsze samopoczucie oraz zdrowy sen czyt. minimum te 7h dziennie.

Co do samego leku - na razie zero uboków. Psychiatra mnie straszył, że przez pierwsze kilka tygodni mogę mieć całkiem poważne dolegliwości żołądkowe, ale nic takiego nie miało miejsca. Chyba, że do uboków możemy zaliczyć znacznie podwyższone libido xD Cena samego leku może lekko odstraszać, bo miesięczna kuracja kosztuje 150 zł (a to tylko sam antydepresant, na benzo kolejne 150 zł).

Podsumowując - ze stanu gdzie całkiem poważnie rozważałem pójście do psychiatryka (nawet mój lekarz mi to zasugerował), całkowity obrót o 180 stopni i powrót do normalności.

Ciężko te wszystkie zasługi przypisać wortioksetynie, bo to dopiero sam początek kuracji (a na poprawę ogólnego samopoczucia miało wpływ wiele czynników), ale zapowiada się naprawdę dobrze.
  • 68 / 10 / 0
Jak ten lek masakrycznie spłyca u mnie doznania seksualne, jednocześnie nie powodując żadnych problemów z erekcją (a może nawet to poprawiając, chociaż trudno mi w tej chwili to jednoznacznie stwierdzić).
Pół godziny walenia parnerki i brak orgazmu.
Nawet samemu potrzebuję kilkunastu minut.
Blue balls bez 'podwalania'. :wall:

A nawet 14 dni tego nie biorę (10mg), ciekawe, co będzie później.
  • 68 / 10 / 0
Rzucam worto, więc małe podsumowanie:
- przez pierwsze 3 dni dość mocny ból brzucha przez około 1h (pierwszą tabletkę wziąłem wieczorem i ból obudził mnie w nocy).
- 3 tygodni mdłości i braku apetytu,
- jak tylko przeszły mdłości pojawił się pierwszy pozytywny objaw: przyjemne mrowienie w brzuchu (to chyba te słynne motylki, ale głowy nie daje; w każdym razie miałem to uczucie, ale teraz utrzymywało się prawie cały dzień),
- mniej więcej po miesiącu dopadła mnie większa senność, plus motylki w brzuchu chyba trochę ustąpiły.
- zacząłem wtedy brać 20mg na noc, ale różnicy nie poczułem.

Odstawiam, bo za 3 tygodnie jadę w góry i ta senność + dodatkowo szybsze męczenie się nie pomogą. Inaczej pewnie bym jeszcze poczekał.

Generalnie ten lek poprawił mi tylko tylko przyjemność z odczuć fizycznych (wspomniane mrowienie, większa przyjemność z przytulania i chyba z takich rzeczy jak rower też, ale głowy nie daje - przez wzmożone lenistwo za mała próba), nie poprawił satysfakcji z odczuć 'psychicznych' (muzyka, zrobienie czegoś), ani nie ruszył w żadnym stopniu derealizacji (mam szum w uszach, szum optyczny, światłowstręt pewnie też przez delirkę i wrażenie oglądania przez szybę), do tego rozleniwił (w pozytywnym sensie - nie szukałem na siłę zajęcia; grając w gry nie czułem, że tracę czas).



Wie ktoś może, po jakim czasie mogę bezpiecznie sięgnąć po Moklobemid? Okres półtrawnia to 57 - 66h, całkowicie zniknąć powinien po 13 - 15 dni - muszę czekać do końca?
  • 96 / 3 / 0
Można na tym ćpać MDMA? Przepisała mi to psychiatryczka i twierdzi że też nie powinno to zwiększyć moich objawów psychozy.
  • 3430 / 1087 / 0
Nie można.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 3246 / 353 / 2
Jak to stoi z generykami i ile dziś kosztuje?
L-8a - blog neurofarmakologiczno-empiryczny
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM

Pozdrawiam %-D
  • 14 / / 0
Jak 3 miesiące temu latałem po aptekach to okolice 180 zł. Pani psychuszka mi powiedziała, że najtaniej w Warszawie jest po 140 zł. Wnioskuję, że generyków brak.
ODPOWIEDZ
Posty: 228 • Strona 3 z 23
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.