onaJegoMac pisze:2 lata temu jakoś nie było tak chujowo jak bieżacego roku, was też wkurwiało wszechobecne chamstwo i masa gimbusów? I te głupkowate gadki niektórych podludzi o tym czego nie zabrali z domów, narzekanie na nieobecnego goscia z którym sie wybrali na woodstock i robiebie masy zdjec na żydbuka. Woodstock sie konczy joł.
Jedynie na "+" mogę powiedzieć, że koncerty są coraz lepsze z roku na rok. Ich jakość, oraz ogólnie zaangażowanie ludzi. Przynajmniej na tych rockowo-metalowych koncertach. Od czwartku cały czas gdzieś po koncertach chodziłem i naprawdę było świetnie.
cebex pisze:Kurwa mac, ludzie ogarnijcie sie !
Kilku z was siedzialo na mini-wiosce hypa u mojego ziomka Szweda. Pod koniec festiwalu zauwazyl ze zniknal mu sloik z "zabawkami" w srodku warte pare setek. ZAPROSIC KOGOS DO WIOSKI KURWA NA FESTIWAL A TU PIEPRZENI ZLODZIEJE, PUCOWAC SIE KTO TO ZROBIL
Byłem i siedziałem z Szwedem i kosmonautką i tymi "zabawkami" w czwartek bodajże. Później niestety nie wpadłem, bo rozładował mi się tel i nie wiedziałem czy ktoś aktualnie siedzi na "mini-wiosce".
Swoją drogą, gdyby tylko te "zabawki" kosztowały pare stówek..... Z tego co widziałem to tam naprawdę grube "parę" stówek było...
iVision pisze: Przypadkowo trafiłem na koncert Grubsona, gdzie wiele ludzi udawało, że wymiotuje, lub ma ranną osobę (!) by przedrzeć się pod scenę. Dla mnie to było totalne chamstwo i prostactwo, szybko się z tamtąd ewakuowałem.
Swoja drogą ciekawy sposób, mimo że widziałem wiele lepszych.
Ziomki odblaskowych kamizelkach udający psiarnię, typek ze strażackim hełmie na głowie itp. itd.
ja tam wychodzę z założenia że i tak będę tam wracać, chujowe akcje zawsze będą ale są one dla mnie w ogóle niewspółmierne do tego jakie wspomnienia stamtąd przywożę.
nie ustawiałam się z nikim z h, bo spędzałam cały czas z moimi przyjaciółmi, ale pozdrawiam wszystkich którzy kupili od mojego przyjaciela z którym łaziłam po polu kartony 25b :D mam nadzieję że smakowały.
pzdr, za rok jakoś się ogarnę i w końcu z kimś spotkam.
Na Woodzie byłem 5ty raz, bawiłem się zajebiście, jak co roku, nie widziałem nikogo, kto by się bił ani odpierdalał jakieś chore akcje.
Pierwszy raz rozbiłem się z całkowicie przypadkowymi ludźmi, teraz jadę z połową tej ekipy Woodstockowej na Kempa.
A co do tej sytuacji z gieblem, to widziałem gościa, który chodził z tabliczką z napisem:
GBL - 3 zł
I myślę, że to mógł być on.
Za rok na bank też jadę, polecam ;-).
PS Mniej czasu na [h] = więcej czasu na życie, także ja spierdalam, siema!
Szkoda, że znowu trzeba czekać rok na te kilka zajebistych dni :)
2. Odnośnie tego, że festiwal jest coraz gorszy - owszem, przyjeżdża coraz więcej patologii. Dlatego moja noga już tam więcej nie powstanie.
3. To co zrobili z koncertami The Qemists czy Prodigy woła o pomstę do nieba. Owsiaka zapraszam na festiwal z muzyką elektroniczną gdzie będzie mógł sobie porównać nagłośnienia. Podejrzewam, że w tym roku na Congo Natty bassu również nie było. pozdr
trąpka pisze:@up z całym szacunkiem, ale jeśli Woodstock to dla Ciebie "kilka zajebistych dni" to chyba masz zaniżone pojęcie o tym co jest na prawdę fajne. Byłem 5 razy - sranie, szczanie i rzygi, a pośrodku wielki supermarket jako statua gimbo-buntu. Jest znacznie więcej klimatycznych festiwali niż to co obecnie nazywa się Woodstockiem.
trąpka pisze:2. Odnośnie tego, że festiwal jest coraz gorszy - owszem, przyjeżdża coraz więcej patologii. Dlatego moja noga już tam więcej nie powstanie.
trąpka pisze:3. To co zrobili z koncertami The Qemists czy Prodigy woła o pomstę do nieba.
Natomiast co do samego nagłośnienia też miałem wrażenia że nie jest najlepiej, byłem na wielu mniejszych koncertach gdzie naprawdę się czuło muzykę dzięki nagłośnieniu, tutaj muzyka po prostu była. Chociaż na modestepie nieraz czułem jak ta muzyka mnie przewiercała, także też nie ma tragedii.
Inna sprawa: Do was też dzwonili goście chcący tylko ogarnąć towar, często nawet niemający konta na forum? Słyszałem już od kogoś że też mu się przydarzyło. To było nieco irytujące, mam nadzieję że policija nie inwigiluje forum i nie rozkminiła czegoś takiego.
Może niepotrzebnie postawiłem Qemistsów na równi z Prodigy, które rzeczywiście za chuja nie pasowało. Ogólnie to nie jestem obiektywny - dram end pejsy uwielbiam, szczególnie na masówkach, jednak nie uważam by przez to, że zaproszono jedną kapelę/dja miała nastąpić jakaś mieszanka rasowa/multikulti na woodzie. Swego czasu w wiosce piwnej do 4 rano napierdalano dramami, ludzie płynęli jak szaleni :D
Co do rozpracowania - policja na bank kombinuje, jednak podejrzewam, że większy % to jednak zwykłe szaraczki, które liczyły, że posypiesz im kreseczkę trójeczki ;)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.