Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 51 z 64
  • 33 / 6 / 0
Ja akurat nikogo, ale poszedłem z ziomkiem z gimnazjum do technikum do tej samej klasy i tam poznaliśmy takiego jednego typa. Po dwóch latach znajomości wprowadził nas w świat dragów. Po kolejnych dwóch latach ja sobie ćpam na sportowo co weekend na balety a niestety mój kolega książkowo wjebał się w fete czyli od pierwszego razu popłynął do teraz i ćpa praktycznie codziennie a ma takie możliwości tylko dlatego że ma bogatych starych i mu zawsze dają siano. Przez to niestety zniszczyła się nasza kilkuletnia znajomość ;)
  • 182 / 29 / 0
Właśnie sobie uświadomiłem, że odkąd chyba w 2010 czy tam w 2011 roku ziomek zapoznałem mnie z kolegą takim, bo sylwka organizował i tak zaprosił mnie również, poznaliśmy się. I to jest chodząca encyklopedia o dragach, taki kiedyś hipis, indianin, peace and love and rock and roll...
To właśnie wtedy jakoś zaczęła się moja przygoda z dragami pomijając tą krótką erę sklepów z dopsami. Zacząłem z nim sadzić weeda, mi sie to spodobalo, pozniej on mi pokazał jak się robi te maczanki, pierwszy raz acodin wjechal, 4-HO-MET, ale nos to nie przez niego chyba. No ale co by nie mówić on mi pokazał co to jest RC i z czym to się je.

Mam go winić? Kto wie czy nie pojawiłby się ktoś inny co by poczęstował czy posypał czegoś nowego.

Sam jak robiłem maczanki to szlo to hurtowo, a ci co brali to jeszcze mlodszym puszczali za wiecej hajsu i tak w pol osiedla to jaralo, w chuj osob sie uzaleznilo, porylo, niektorzy na detoxy trafili odwyki, no doswiadczyli co to jwh, am, ur itd. Pozniej jak ja zrezygnowalem z branzy i tego gowna, to pojawilo sie na miescie inne jeszcze mocniejsze gowno, a pozniej jeszcze mocniejsze, no i ci konsumenci niektorzy atakowali ten chujowy towar i poszli dalej niektorzy.

Life is brutal...
  • 29 / 2 / 0
Mnie wjebali moi „przyjaciele”.
Ja pod wpływem zajawki chciałam pokazać moim innym znajomym jakie to jest zajebiste.
I Bogu dzieki, ze oni się nie wjebali, bo bym miała ich teraz na sumieniu.
Za to byłam naocznym świadkiem tego, jak porządny chłopak został wjebany przez przyjaciela dila w mefedron.
Miał rodzine, dobre studia, syna pozaciągal kredyty żeby mieć na mefe.
Skończyło się tak, ze zamordował swoją sąsiadkę, bo nie chciała mu więcej pożyczyć szmalu na towar.
Tak myśle, ze to mogłabym być nawet ja, bo często u niego wtedy bywałam. :-O
Warto było po to na świat przyjść?
  • 2899 / 606 / 10
Siebie %-D
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 182 / 29 / 0
Ostatnio też doszedłem do wniosku, że w takiej mojej grupie dobrych znajomych (już ta grupka się rozpada powoli, od "święta" spotkanie, bo każdy w swoje strony idzie, inne miasto, kobieta itd.) byłem najczęściej prowodyrem ćpania, ale nie zawsze. Do tego byłem taką osobą co ma kontakty.

Więc to tak bywa, jeden wjebie Ciebie w ten syf, ty wjebiesz kogoś i tak dalej.
  • 288 / 142 / 0
Znajomosc ze mna zazwyczaj prowadzi do wjebania. Dlatego juz nie nawiazuje znajomosci z ludzmi ktorzy dopiero zaczynaja cpac albo cpaja raz na miesiac. Bo jak ich polubie to za kazdym razem kiedy wychodze cpac pytam sie czy ida ze mna i nie wiem czemu za kazdym razem sie zgadzaja a potem placza ze za duzo cpaja i ze nie chca tak potem niektorzy sie wpierdalaja gorzej ode mnie i pewnie mnie obwiniaja xd
Dlatego mam wyjebane i jak juz chce z kims przyjebac to z kims kto chociaz 3,4 lata przerobil i mam ten komfort ze sie przy mnie nie wjebia
#BLACKLIVESMATTERS #CZARNA SIŁA #CZARNA DUMA #LGBT
  • 2430 / 574 / 155
Nie do końca, ale będąc debilką zachęcałam swoją głupotą, a nawet proponowaniem. Zaś większość uzależnionych znajomych poznałam już jako biorące osoby.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5479 / 1054 / 43
Kumpla feciarza w benzo, a dokładnie klonazepam.
Przychodził do mnie czasami po klony na zwałę.
Teraz słyszę, że wpierdala to teraz razem ze ścierwem.

No i Zgientego wkręciłem w walenie po kablach. Rozmawialiśmy o tym, i nie miał mi tego za złe. W sumie to sam się wjebał.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 141 / 35 / 0
Hmm, mnie nikt nie wjebał chociaż miałem okazję spróbować różnych rzeczy... żyłem w przekonaniu, że narkotyki to zło i nie dałem się namówić na nic więcej niż zielone.

Po kilku dobrych latach sam zacząłem decydować (bez czyjegoś wpływu), co ew. chciałbym spróbować po dokładnym reasearchu danej substancji i po upewnieniu się, że to co mam to na pewno to co chciałem mieć.

Natomiast jeżeli chodzi o kogoś innego, to wydaje mi się, że swoją chęcią poznawania oraz ciekawością zaraziłem trochę swoją współmałżonkę.
"morfina dała mi buzi, chciała mi ulżyć, chciała, żebym poczuł szczęście
I mogłem już sobie wywróżyć, że to jest niemożliwe bez niej..."
  • 8104 / 898 / 0
Zapoznałem kumpla w temacie benzodiazepin.Najpierw ogarnął sobie Bromazepam i alprazolam.Tolerka zrobiła swoje i przerzucił się na klony i żeby zbijać skręta na diazepam.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 51 z 64
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.