Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 46 z 64
  • 188 / 37 / 0
Jeżeli rozumiemy wjebanie kogoś tylko przez to ze pokazało się komuś daną substancję, i wkręca się sobie przez to poczucie winy to najlepiej od razu wyskoczyć przez okno. Jak nauczę syna obsługiwać się szlifierką to nie mogę mieć wyrzutów sumienia kiedy pewnego dnia obetnie sobie palec. Nie wpadajmy w paranoje.

Są grupy substancji o różnym "ciężarze" więc jeżeli ktoś nie jest skrajnie nieodpowiedzialny, to nie będzie nikogo zachęcał do przesiadki z "motorynki" na "hajabuze".

Kiedyś dawno temu miałem wyrzuty sumienia że "wjebałem" kumpla w fetę, ale okazało po czasie okazało się, ze obudziłem tylko śpiącego rycerza z pod Giewontu.
  • 44 / 1 / 0
Osobiście jestem zdania , że jeśli osoba nie poddaję się wpływom otoczenia to nie zacznie ćpać. Inną sprawą jest gdy jawnie zmuszamy tą osobę to zażycia jakiejś substancji. Nigdy nie próbowałem wciągnąć jakiegoś ziomka w ćpanie, sam jebie fete i biorę pixy ale nie każę robić tego samego innym.
  • 538 / 64 / 0
Nigdy nikogo nie zmuszałem, nigdy nikomu nawet nie dawałem czegoś czego nie próbował wcześniej.
Ale mam na sumieniu jedną osobę, która wjebała się w opiaty. Tylko nie wiem czy aby słusznie mam na sumieniu, bo jak wyżej pisałem - nic nie dawałem, nic nie zmuszałem, nawet nie brałem przy tej osobie.
Więc jak mogłem ją wjebać?
Czuje się trochę winny tego, że się wjebała, ponieważ jakiś czas przed wjebanie po prostu napisałem jej, że lubię ten stan przyjemnego nagrzania, wyjebania. I tyle. Po prostu powiedziałem prawdę. Osoba ta postanowiła sama sprawdzić, spodobało jej się bardzo i się wjebała i została opiowrakiem, choć sam nie jestem w to wjebany.
Teraz dylemat - Czy jestem winny jej wjebania? Czy jedyną winną osobą jest Ona?
Chyba nie o to chodzi by demonizować każdą używkę i kłamać, że nie są przyjemne aby czasem ktoś po nią nie sięgnął.
This world makes us sick
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives

Biore: :pacman: :strzykawka: :papieros: :lsd: :wino: :ghb: :kreska: :nos: :hel:
  • 3215 / 413 / 0
Nie jesteś winny IMO - gdybyś okłamywał daną osobę i przez to przyczynił się do nałogu (np. weź sobie fentanyl, masz tu troche - w ogóle nie uzależnia i naprawde fajna faza po tym) to część odpowiedzialności spoczywała by na tobie.
W przypadku poinformowania tylko o tym, że coś takiego jest i że to lubisz nie ponosisz win za dalszy rozwoj wypadków.
Każdy ma swój rozum - każdy wpierdala się w nałóg sam
Uwaga! Użytkownik Fatmorgan nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 304 / 13 / 0
To nie Twoja wina. Przecież kolega chyba miał rozum i sam podjął decyzje. Nawet go nie namawiałeś. Byłeś po prostu złym przykładem dla kogoś, a ten ktoś sam jest odpowiedzialny za to że się zasugerował Tobą.
Pozdrawiam
  • 289 / 11 / 0
Nigdy nikogo, sumienie chyba by mnie zżarło w całości. Ja sama osobiście odradzam brania narkotyków osobom, w których widzę potencjał do wjebania się, mimo, że nie wyglądałyby na takie osoby, które rzeczywiście mogłoby. Btw właśnie zastanawiają mnie takie osoby, które rzeczywiście wpierdalają w dragi i jeszcze potrafią mieć z tego satysfakcję. Obrzydlistwo. Może jakieś przykre doznania z przeszłości nakłaniają takich ludzi do tego, a może po prostu są kurwami :-D
Uwaga! Użytkownik zerowatolerka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 27 / 7 / 0
Ostatnimi czasy, każdy kto spędza ze mną więcej czasu się wpierdala
Teoretycznie nie z mojej winy bo sam z siebie ich nie częstowałem
Ale nigdy nie odmawiałem, gdy któryś zapytał o paska
Za dobre mam serce żeby odmówić
  • 95 / 6 / 0
Moi znajomi są zbyt grzeczni na cokolwiek więcej niż trochę wódki i trawy na imprezie. Chociaż mimo to mam w znajomych potencjalne jednostki, które bez problemy wpierdoliłyby się w opiaty lub inne dragi gdyby miały dostęp. Ja natomiast w mniejszym lub większym stopniu napędzam ich ćpuńskie fantazje i kilka osób już zgłosiło się do mnie, że chciałyby spróbować czegoś, ba jeden znajomy chcę nawet spróbować opio. Z jednej strony chciałbym im pokazać jak to jest, z drugiej nie mógłbym żyć ze świadomością, że byłem jak biblijny wąż. Co innego psajko, tu mogą sobie brać i nie odwodzę ich jakoś mocno. Jak już chcą spróbować to staram się ich doinformować z pomocą forum czego oczekiwać od danej substancji i oferuje pomoc w postaci wspólnego tripa. Póki co nie wjebałem nikogo w dragi, póki co.
  • 306 / 15 / 0
Chyba w mojej cpunskiej karierze wkrecilem ze 4 osoby w grzanie różnych rzeczy %-D
  • 27 / 7 / 0
Troche mi czasami szkoda ich jak patrze na takiego porobionego "kolege" który wali już po to żeby czuć się normalnie a jeszcze 3 miesiące temu walnął pierwszą kresunie kreseczke i był taki szczęśliwy wydawało mu sie wszystko piekne miał zainteresowania i hobby

Teraz to dopiero ma clear mind, tylko feta i szlugi

Ale jak sobie pomyśle że przecież nie moja wina bo sugerowalem chociaż 2 dni przerwy
To przestaje być
ODPOWIEDZ
Posty: 634 • Strona 46 z 64
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.