Dział poruszający prawne kwestie użytkowania narkotyków. Legalizacja, kary, pytania do adwokata.
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
  • 141 / 26 / 0
Witam calego hypka!

Dziwna sprawa miala miejsce pare godzin temu. stuk-puk ide otworzyc, wizjer zasloniety... [przewijam] 2 policjantow w mundurze, wezwanie maja ze dzieje krzywda, ktos wola pomocy, ja mieszkam sam.. rozmowa na korytarzuc [przewijam] odznake pokazuja i ze wchodza musza sprawdzic bo krzyki niby korytarz [jeden mowi ze juz wiem po co sa], potem living room i na paprapecie 2 sadzonki pare dni jakiej siewki z karmy dla papug... dopiero wezwanie ekipy [chyba zadnej pewnosci nie mieli] i zaczynaja przeszukiwac, a gdzie nakaz, a niepotrzebny odznake pokazal... ja troche zmeczony bo slabo spalem ale hooy tam... znalezione jakies pestki [tu mieli troche rozkmin, sprawdzali co chwila xd] , bibuly, grinder ogolnie nic nieleganlnego.. potem ekipa przyjechala powtorka szukania, foty sadzonek itp itd, tylko balagan narobili... potem do piwnicy... no i pizda te sadzony sciete, foty porobione, papiery wypisane, wezwanie na przesluchanie... na komende nie zabrali, no ale w sumie co to jakies sadzonki... jeszcze w trakcie pytania czy cos nielegal jest, jak wyciagne to mniejsyz przypal, o maryhe pytali, o amfetamyny jakies...

Opisalem mniej wiecej co sie wydarzylo pare godzin temu (kolo 11 chyba poczatek)... na przesluchanie stawie sie hooy nic nie majo, a kwiaty jakies lipne przeciez z karmy dla papug watpie ze cos tam wykryja..

Ogolnie policja w calym kraju dosc schematycznie dziala, czy to krakow czy sopot ich dzialania, kolejnosc wydarzen, maja jakies wytyczne co do tego co robia... Moze ktos mial podobna sytuacje? Moze kogos jebneli od rana i dopiero o 11 do mnie przyjechali bo zajebal z ucha? pytali o jakies konkretne narkotyki, piwinice koniecznie przejrzec musieli, o garaze, dzialki chyba nie mogli sie pogodzic ze pizda, ze info slabe dostali... a moze o hypka chodzi? chociaz watpie, ja tu glupoty wypisuje mam choroby powazne leki mieszam od psychiatry i glupoty wypisuje, cwaniakuje jakimis doswiadczeniami a prawda ze tylko na necie wyczytalem wszystko... a po tych lekarstwach pierdoly pisze straszne...

WIec tak, polycjy dzialaja schematycznie, podobnie... mial ktos podobnie ze w bialy dzien? bo kogos jebneli rano i z ucha pierdnal na mnie wiec temu taka godzina... ogolnie jakies podobienstwa? zawsze przyda sie jakies info jak ktos cos madrego moglby napisac to poprosze, albo cos ciekawego wychwycili z opisu incydentu... wszelkie pomoce, komentarze mile widziane, dzieki za zaangazowanie z gory... tymi 2 sadzonami nie sram, ale moze cos mnie czeka ekstra na przesluchaniu, jakies zeznania kogos.. no za kazda forma zainteresowania dziekuje :)

Jeeszcze jedno, nie mam 20 lat, nie slucham hip hopu idac ulica, bluzy hwdp, nie swiece ryjem zrobionym na prawo i lewo, nie handluje niczym, cichutko sobie siedze, nikomu nie wadze, czasem ktos wpadnie posiedzi dluzej ale mega glosno muzy nie sluchamy, nie krzyczymy.... sasiadom zawsze dzien dobry, do widzenia, drzwi windy przytrzymal, mily staram sie byc.... dzis w nocy nie moglem spac ale tez cicho raczej, muza cicho leciala...

Pozdrawiam wszystkim cieplo i z fartem :)
Uwaga! Użytkownik MontBlanc9999 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 375 / 37 / 0
Może po prostu chcieli Cię mieć w protokole swojej komendy mieszkasz sam i myśleli, że coś na szybkiego znajdą na boku +-+

Robią tak robią głupie dragi znajdą i już mają w punktacji chyba jakoś tak. Wyszukują sobie samotnie mieszkających mężczyzn, bo przeważnie śmierdzi to maryśką, amfetaminą. I tak se bez nakazu chodzą. I węszą. Jak to psy.
Nie mam z tym nic wspólnego.
  • 1046 / 109 / 3
Co wy macie w głowach. Krzaki na parapatach pukają psiarskie HMMM TO IM OTWORZE

scalono - surv

Brak nakazu w sytuacji jak coś wynajdą to żaden problem bo prokurator post factum zatwierdza.
  • 141 / 26 / 0
@Wincent KRZAKI to jest za duzo powiedziane... 2 sadzonki do max 2 tyg nie wyglada jak KRZAKI %-D najwyzsze pietro w wiezowcu, balkonow nie ma od tej strony.... No kurwa otworzylem a co mialem osrac zbroje i udawac ze mnie nie ma jak juz krzyknalem kto tam... teraz na blache wystarczy, niepotrzebny nakaz... a nawet jak taka gadke jebneli to i tak niepotrzebny bo przeciez interwencje robili.....

przesluchanie dawno bylo, teraz kolo 2 miechow bede czekac na wyniki z labolatorium


EDIT: temat zalozylem bo wygladalo mi na to jakby ktos sie rozjebal na komendzie i liczylem ze ktos napisze "mialem podobnie, ktos wpadl i cie sprzedal.... blablabla"

ponoc jakis anonimwy donos :rzyg: ja prdl
Uwaga! Użytkownik MontBlanc9999 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3361 / 682 / 9
W takiej sytuacji zasłaniasz okna i robisz format kwadratu. Albo trza było przy nich zeżreć te sadzonki. Najwyżej by Cię lekko obili ale z przypału byś się może wywinął. Ja raz na oczach służb wsypałem sobie pione weeda z tyteksem zmieszaną i zrobiłem królika Bugsa. Faza jak mi wjechała to w suce z buta nakurwiałem w tylne drzwi spięty z tyłu. Jak Harrison Ford w Ściganym. Bez przypału, ale zostałem bardzo 'niemiło' potraktowany. Ja ogólnie byłem wtedy mocno przekwaszony i nawet jak wykrzyczałem Kamehameha i z partyzanta zajebałem w klatke przejściową to się otwarła. %-D Mogłem wybiec w sumie ale chciałem być prawowitym obywatelem. %-D
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 2714 / 508 / 0
16 lipca 2020NicNieBralem2000 pisze:
Może po prostu chcieli Cię mieć w protokole swojej komendy mieszkasz sam i myśleli, że coś na szybkiego znajdą na boku +-+

Robią tak robią głupie dragi znajdą i już mają w punktacji chyba jakoś tak. Wyszukują sobie samotnie mieszkających mężczyzn, bo przeważnie śmierdzi to maryśką, amfetaminą. I tak se bez nakazu chodzą. I węszą. Jak to psy.
Tak, z pewnością wpadają komuś na przeszukanie tylko dlatego, że mieszka sam %-D %-D W takim wypadku mnie i 3/4 moich znajomych powinni odwiedzić już 10 lat temu. Teorie z tego forum nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.

Najprostsze rozwiązanie: palisz gibony w domu? Jeśli palisz to śmierdzi. Jeśli śmierdzi to jakiś sąsiad mógł wyczuć i uprzejmie donieść. Schemat mocno znany w naszym kraju i często powtarzany.

Mogli też zauważyć sadzonki na parapecie w zależności od tego na którym piętrze mieszkasz. Według prawa nie ma znaczenia czy uprawiasz normalne krzaki zawierające THC czy pestki z karmy dla papug. Żeby uprawiać konopie siewne musisz mieć na to zezwolenie, w przeciwnym wypadku są traktowane normalnie jak konopie indyjskie.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 375 / 37 / 0
16 lipca 2020UltraViolence pisze:
16 lipca 2020NicNieBralem2000 pisze:
Może po prostu chcieli Cię mieć w protokole swojej komendy mieszkasz sam i myśleli, że coś na szybkiego znajdą na boku +-+

Robią tak robią głupie dragi znajdą i już mają w punktacji chyba jakoś tak. Wyszukują sobie samotnie mieszkających mężczyzn, bo przeważnie śmierdzi to maryśką, amfetaminą. I tak se bez nakazu chodzą. I węszą. Jak to psy.
Tak, z pewnością wpadają komuś na przeszukanie tylko dlatego, że mieszka sam %-D %-D W takim wypadku mnie i 3/4 moich znajomych powinni odwiedzić już 10 lat temu. Teorie z tego forum nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.

Najprostsze rozwiązanie: palisz gibony w domu? Jeśli palisz to śmierdzi. Jeśli śmierdzi to jakiś sąsiad mógł wyczuć i uprzejmie donieść. Schemat mocno znany w naszym kraju i często powtarzany.

Mogli też zauważyć sadzonki na parapecie w zależności od tego na którym piętrze mieszkasz. Według prawa nie ma znaczenia czy uprawiasz normalne krzaki zawierające THC czy pestki z karmy dla papug. Żeby uprawiać konopie siewne musisz mieć na to zezwolenie, w przeciwnym wypadku są traktowane normalnie jak konopie indyjskie.
O to kolega będzie mieć przypał z tą karmą dla ptaków :uwaga:
Nie mam z tym nic wspólnego.
  • 141 / 26 / 0
jak bedzie ponizej 0,2% to koniec sprawy ma byc
Uwaga! Użytkownik MontBlanc9999 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3361 / 682 / 9
Jeszcze małe dopowiedzenie do tamtej historii. Jak byłem w tej klatce to zachciało mi się kurewsko srać bo ogólnie turystycznie wtedy podróżowałem i kosztowałem sporo lokalnych specjałów. A, że nie jestem jakimś robotem przyzwyczajonym do trzymania kału, czakra podstawy musi się otwierać, co nie. To krzyczę do nich. "Przepraszam, czy mógłbym do toalety?" Zero odzewu. "Srać mi się chce kurwa, puście mnie do kibla." Brak kultury, zero reakcji. To chuj, ze spiętymi rękoma ściągnąłem spodenki i uwaliłem takiego średnio ściętego ogromnego kloca tam w tej klatce. Przychodzi gruby wąs: "Co jest kurwa?" "No przecież prosiłem do toalety." Chuj mi to kazał sprzątać papierem od drukarki ze spiętymi rękami. A co najzabawniejsze miałem do tego samare z chyba przeszło 30g maczany w gaciach z przodu co uchroniło ją przed ubrudzeniem się i nawet udało mi się ją wnieść na dołek gdzie zarzuciłem dwa kwachy, posypałem sobie ze 300 mg MXE i zjadłem sporą garść tej maczy doustnie. Miałem potem jakieś przebłyski z OIOMU. A Wy myślicie, że to, że Copperfield przeszedł przez mur chiński to ściema.

A wy dajecie się ruchać jak nawalone nastolatki. Psy zrobią swoje ale w pewnym sensie będą was szanować.
JEBAĆ BIG PHARM'Ę
  • 12008 / 2344 / 0
Też obstawiam, że autor pytania ma "dobrych" sąsiadów.

Też nie rozumiem, dlaczego w chwili, gdy jasnym stało się, że za chwilę na chacie będzie milicja, sadzonki nie zostały zniszczone. Tak jak ktoś napisał - mógł je zjeść nawet na ich oczach i po dowodach.

Mój kolega miał kiedyś sprawę o uprawę (w akademiku.... - zero wyobraźni). Skończyło się na śmiesznie niskiej grzywnie 1000 zł, a pestki bynajmniej nie były z karmy dla papug (wiem, bo sam mu je dałem :)).
On oczywiście twierdził, że z karmy i że chciał sprawdzić, jak to rośnie (studiował na akademii rolniczej). Może uwierzyli na słowo... ?
ODPOWIEDZ
Posty: 17 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.