@ledzeppelin2 tez właśnie nie kumam jeszcze tego nowego layoutu w wersji mobile, mniejsza potem się odezwe.

Anyway napiszcie jakie mieliście dokładnie uboki pierwsze dni i jak mijały czy dłużej niż parę dni?
Da się to ukryć czy czekać na wolne dni od pracy.

@ledzeppelin2 Ja właśnie też nie umiem pisac i odpisywać na priv a odczytywać tak.


@pomasujplecki Ja zaczynałem od 37,5mg 2 tyg później 75 mg . Tylko te napięte mięśnie a tak żadnych skutków ubocznych .@ledzeppelin2 Przeszło mu z tymi napiętymi mięsniami .

Jem 600mg dziennie. 300mg rano oraz 300mg w nocy. Do tego 2x300mg Pregabaliny dziennie.

Działa, naprawdę działa, szczególnie gdy zacząłem wrzucać połowę dawki przed snem zamiast całość rano. Ma to taki efekt, że wenla zaczyna mnie między 6 a 7 godziną snu wybudzać i mam z rana, o dziwo

1) dobry nastrój
2) dobrze się wysypiam

...których kombinacji nie miałem od lat.

Disclaimer jest taki, że bez pregabaliny po wenli, także mniejszych dawkach, nie mogę spać i na pewno nie brałbym jej wtedy na noc, a nawet w dzień byłoby ciężko spać, taki chujowy stan pobudzonego półsnu, i zrezygnowałbym wtedy całkiem. Za to z pregabą na noc śpię dużo lepiej niż przed lekami. Pewnie można zastąpić nocną pregabę np. mirtazapiną albo innym trazodonem.

Nie mam myśli, że mam się zajebać, szczególnie tych natrętnych.

Efektów ubocznych niewiele, ten sen przede wszystkim. Libido/funkcje seksualne ciężko ocenić, bo przestałem niedawno brać testosteron TRT i w związku z samym testosteronem mogę mieć zerowe libido. Aczkolwiek funkcje oceniałem na niższych dawkach i było git.

Co do dawki, jestem spośród ekstremalnie przerobionych wybrańców niemniej przy tolerancji efektów ubocznych i przeciwwskazań dawki do 600mg są możliwe.

Zaczynałem jednak od 75mg i nawet bym powiedział, że warto zacząć od 37.5mg, bo efekty uboczne gdy zaczynałem wenlę były nieznośne (mdłości, uczucie strucia) i przede wszystkim nie napawały optymizmem.

Aha, szczególnie drażniący mnie efekt uboczny to był brak apetytu, teraz się trochę uspokoiło, ale poza chudnięciem ogólnie podczas depresji ostatnie miesiące to zdecydowanie ta wenla mi nie pomaga. Nawet myślę zapytać psychiatrę o coś, po czym apetyt miałbym większy.

Początkowo miałem dziwne anhedoniczne jazdy, typu wkręcanie się w jedzenie jednej czekolady dziennie, bez chęci na sensowny obiad, i tak w kółko - słodycze, długo nic i brak apetytu, nagle znowu słodycze. Dni wypełnione po brzegi anhedonią miałem wcześniej też jakby co, ale ten efekt słodyczy zauważyliśmy wszyscy trzej znajomi,

\jeszcze jeden uboczny to było ziewanie, czasem wręcz przytłaczające. też przeszło i rzadko mam.

symptomów odstawiennych gdy pominę dawkę, albo dwie, albo trzy ,nie mam takich, jak ludzie strasznie opisują - brain zapy itd., raczej siadać mi zaczyna na psychę, wracają myśli samobójcze itd., może być tak, że to znowu z powodu mojego przerobienia, bo "brain zapów" po narkotykach, czy czymkolwiek, nie mam od jakichś 7 lat.

brałem też 2C-B - samo w sobie było bardzo mocne, wenlafaksyna nie osłabiła działania

Wenlę staram się jeść po posiłku, żeby jeszcze bardziej rozlożyc w czasie miligramy. Wenlę na noc staram się jeść bezpośrednio przed snem, żeby mnie nie zaczęła wybudzać wcześniej.

Wenla zaskakująco dobrze wpływała na sytuacje w których miałem mniej niż 7,5 godziny snu - to moje absolutne minimum, preferuję 9h, przy 6h jest słabo a przy 4,5h to ledwo zipię. Wenla mnie ożywiała i aktywizowała - ale bez poczucia pustej stymulacji, której nie można spożytkować. Wręcz zapominałem, że miałem przecież być niewyspany... Moja uwaga szwankowała subiektywnie mniej, moje zainteresowanie podcastami, wiedzą i wysiłkiem nie malało przez mniej snu, a w ciągu dnia zapominałem, że powinienem dospać te 1,5-3h w ciągu dnia i dopiero pod koniec sobie zdawałem sprawę z tego działania. Fajny bonus, dziękuję.

W razie pytań dawać @Limitbreaker

@Limitbreaker Racja . Libido siada to jeszcze skutek uboczny
Mi to nie przeszkadza ale komuś może tak. Ze spaniem też radzę 9 h bo parę razy spałem 6-7 h i mózg mi się przegrzewał.
Podziwiam Cię , że taką dawkę bierzesz.

No dawka niezła. Odnośnie libido. Kto poruchał w życiu i potem miał parę tripow na sajkodelikach ten wie że to nie jest najbardziej istotny element życia... No ale jak ma się stałą partnerkę to by nie poszła bokiem trzeba ją wymlucic porządnie od czasu do czasu więc rozumiem i drugą stronę.

Mi ta kastracja daje większa władze nad kobietami. Do czasu aż nie osiągnę tego do czego prowadzi.
Przyznam że będąc na parox planowałem redukcję ale po nieudanym stosunku uznałem że kasuje z dnia na dzień całość. Wiadomo że i tak było trudno i ostatnie 10 mg sprawiało duży problem ale zjazd z 60 poszedł szybciej dzięki temu.

Narazie tymi sprawami głowy nie zaprzątam, mogę bolca wydetoksowac za to.
Jedyne co mnie nurtuje to czy po wenli będę miał ten prospołeczny boost co po SSRI bo to w końcu trochę wzmaga stresogenny neuroprzekaźnikach i czego oczekiwać ogólnie po tym przejściu SSRI -> SNRI

Poczytam dokładniej temat bo jeszcze mam czas, takie rzeczy jak ziewanie, nadpobudliwość, tiki nerwowe, zaburzenia lękowe nie napawają pozytywnie.

i myślę czy nie spróbować wcześniej jednak większej dawki sertraliny przed przejściem choć ostatecznie to i tak dojdzie pewnie do anhedoni i w sumie już po 10 dniach czuje się trochę niespójny, bo żyję chwilą zamiast jak do tej pory celami marzeniami, ale przynajmniej spierdolenie jest stłumione i ludzie mnie darza jakaś wiesza sympatia niż zwykle bo w końcu mogę się czuć sobą.
Ale to trochę jak Ibuprom ból złagodzić można wyjść z domu.

Ja tak szczerze jestem prawiczkiem. Niestety fobia społeczna zabiła, wyjebane przez leki tez . No i bałem się że dziecko zrobie . Więc rąsia w ruch do 2012 roku . Później coś się stało jakby pssd i aseksualność.

Brałem sertraline w najwyższej dawce. Biorę wenle w najwyższej dawce, zdecydowanie wenla, nie zastanawiaj się.

@blau77

Dzięki mordo parę słów wystarczyło niż jakieś stronicowe naukowe specyfikację.
Podpowiedz mi jak czułeś moment przejścia z jednego na drugie? I na jakie uboki wenli na początku się przygotować bo nie wiem czy brać wolne od pracy?
- brainfogg, zaburzenia lękowe, brak pewności siebie.

Jeszcze jak napiszesz dokładnie w skrócie różnice pod kątem różnych obszarów życia to masz browara u mnie.
Kwestie typu prospołecznosc, seks, zachowanie towarzyskie, wylewność, złość, odczuwanie spokoju, marzenia i dążenie do celów, funkcje kognitywne, podejście do problemów, zamulka, spanie, specyficzne cechy charakteru i jakieś uwagi.

Bierzesz jakieś leki w combo albo czasem cpiesz?

Kurde dużo tego ale to cholernie ważne, durne leki ale ważne że ściągają ten krzyż tylko takie leczenie jak SSRI to żadne leczenie tylko tłumienie depresji i uboki bez większej chęci i możliwości rozwoju czy podjęcia terapii, można leżeć i mieć wyjebane a to nic dobrego.

@pomasujplecki

Brain fog przejdzie po tych całych SSRI, na początku zab lękowe moga byc wzmożone ale przejda. Oj pewność wróci zobaczysz. Ja juz obmyślam wiązanke słów dla pewnych osób. wenlafaksyna jeśli pyknie u Ciebie to zamieniasz się w sangwika.Funkcje konigtywne mega się poprawiaja. Wkońcu się mogę skupić . Napewno będziesz parł do przodu ze wszystkim . Naprawdę czytałem że ludzie osiagneli na wenli bardzo dużo . Z libidem jest tak u innych nic nie zmienia a u innych poprostu osłabia.
Więc hop do przodu i bierzą tą Wenlafaksyne. Ja żałuje że mi nie dano wenli jako pierwszy antydep . dużo bym osiagnął oj duźo...

A i jeszcze wenlafaksyna działa prawie jak tramal na wszelkie bóle.

I żebyś wiedział czym wyższa dawka tym rusza noradrenaline i robi większą nerwicówkę . Mi dobrze na 75 mg nie jestem nadmiernie pobudzony czy nadmiernie uspokojony . Ogólnie piszą że noradrenaline działa od 150 mg ale praktyka mówi co innego bo nie których z butów wyrzuca 37,5 mg.

Myślę , że weź sobie te wolne w pracy.